Poprzednia konstrukcja się nie sprawdziła za bardzo, czyli 1 amortyzator w wachaczu pchanym jak w Twike, ponieważ oś koła roweru jest za cienka na takie rozwiązanie, w dodatku pojawiły się pęknięcia przy łączeniu goleni z rurą sterową. Miałem widelec tego typu
: rockrider
Napęd jest na przód, tam jest też hamulec tarczowy i silnik elektryczny, więc występuje tam "trochę" sił. Rower który potrafi lecieć nieco ponad 40km.h o własnych siłach (bez wspomagania).
Narazie przyszły mi 2 rozwiązania, pierwsze to rzeźba.
albo się niebawić i kupić może takiego typu

tutaj rura sterowa wchodzi w chyba odlewany element i pewnie mocniej trzyma od tamtego rockridera , ale niewiem czy takie jest w jakimś stopniu "mocne"
A są pewnie jakieś inne rozwiązania, co myślicie o tym. Cena mnie ogranicza bo tak bym nic nie kombinował. Zawieszenie musi być mocne amortyzowane i dość niskie bo to velomobil
