To ja już bardziej wierzę w autostrady. Przynajmniej jest jedna ogólnopolska "Generalna Dyrekcja". A tu, jak każda gmina dorzuci swoje 3 grosze... Już to widzę - tutaj kostka, tam asfalcik, jak komu pasuje (tzn., jak pasuje temu, kto ma wygrać przetarg). Niedawno jechałem wzdłuż DDR (trasa Świdwin - Kołobrzeg), gdzie przy każdym zjeździe do lasu, nawet takim gdzie nie było dalej drogi, stał dla rowerzysty znak "Stop". Również przy zjazdach do posesji! Tych stopów to chyba kilkadzesiąt było na kilku kilometrach. Q... , ile to kasy na to poszło! A poza tym trasa całkiem ok.