Witam
Zgodnie z zasadą , że im dalej w las tym łatwiej nabić sobie guza , bo jest więcej drzew , natrafiłem na problem amortyzatora przedniego koła. To ,że amortyzowanie by się przydało przekonałem się już po pierwszych metrach na poziomce ze sztywnym widelcem. Jednak założenie widelca amortyzowanego to nie taka prosta sprawa , ponieważ zależnie od wielkości skoku będzie zmieniać się odległość/wysokość od osi koła do miejsca gdzie opiera się dolne łożysko sterów. Dla przykładu: widelec sztywny od roweru szosowego 370mm , widelec do koła 24` 420mm , widelec do koła 26` 510. Te wartości wymuszają całkowite przekonstruowanie ramy i pisząc szczerze zastanawiam się czy z amortyzowaniem przedniego koła nie dać sobie siana. O widelcach amortyzowanych do koła 20` nie wspominałem , bo jeśli są to jedynie całkowity fajans od rowerków dziecięcych. Co o tym myślicie? Amortyzacja kusi , lecz pociąga za sobą tyle problemów (skomplikowane prowadzenie łańcucha na rolkach, łącznie z częścią ciągnącą) , konieczność znacznych zmian w geometrii/konstrukcji ramy , że nie wiem czy to ostatecznie ma sens.
Janusz