Czujniki kadencji, tętna, średniej...
To wszystko fajne i pożyteczne przyrządy, jeśli ktoś chce trenować i kontrolować, rejestrować te parametry.
Więc storm, MYSH biorąc pod uwagę, że reprezentujecie dwa odmienne style jazdy oraz różne potrzeby, raczej nie dojdziecie do porozumienia na tej płaszczyźnie.
Trekbuddy
Bardzo fajny program z ery przed smartfonowej.
Obsługuje mapy restrowe jak już wcześniej wspomniano, więc można je przygotować samemu jeśli nie ma wersji elektronicznej dostępnej w necie. To oczywiście wymaga sporo pracy i cierpliwości, ale jeśli ktoś to lubi to samo w sobie może być frajdą.
Mapy należy wczytać oddzielnie.
Trasy nie są rutowane jak w tradycyjnej nawigacji, ale pokazuje pozycje na mapie, z tego co pamiętam zapisuje też ślad i pozwala wysłać pozycja sms?em co może być przydatne gdy potrzebujemy pomocy.
Pogram ma niewielkie wymagania jeśli chodzi o moc obliczeniową, więc chodzi na starszych telefonach bez androida.
Nawigacja w smartfonach
Tu mamy całe mnóstwo programów i możliwości. Wygoda ich użytkowania bardziej zależy od aparatu jakiego używamy, niż od samego programu.
Korzystam z telefonu Xperia E15i, i praktycznie z żadnego programu nawigacyjnego nie da się na tym telefonie w sposób wygodny korzystać.
Przy korzystaniu z tego rodzaju nawigacji należy jeszcze pamiętać, aby wcześniej ściągnąć mapy (aby program dawał taką możliwość) bo wiele programów ściąga je na bieżąco z netu, więc jeśli trafimy na miejsce bez zasięgu, obejrzymy jedynie pusty ekran.
Wada. Dość duży pobór prądu w trybie nawigacji, ale czy to będzie przeszkadzać czy nie, również zależy od pojemności baterii jaką mamy w telefonie.
Jak zabezpieczyć tel przed deszczem?
Gdy pływam, używam szczelnych torebek na portfel i urządzenia elektroniczne ? są do kupienia w sklepach żeglarskich i sportowych marketach ? niektóre mają zawieszkę na szyje.
Nawigacja tradycyjna
Korzystam od dłuższego czasu z garmina Colorado 300
Nie jest to wersja budżetowa.
Szukałem nawigacji możliwie najbardziej wszechstronnej.
Warunkiem byłą możliwość wczytania map morskich (przydało się do kontroli nawigacji, gdy na jachcie padły dwa odbiorniki stacjonarne) i turystycznych, oraz możliwie duża odporność na wilgoć oraz uszkodzenia mechaniczne.
Zasilany jest akumulatorami AA (tak jak mój aparat i do niedawna oświetlenie w rowerze, więc daje to możliwość awaryjnego przekładania zasilania w zależności od potrzeb.
Mam wczytaną topograficzną mapę polski ? fajna rzecz, jest zaznaczonych wiele szlaków, których często nie ma na mapach papierowych a w terenie istnieją.
Obsługa takim śmiesznym pokrętłem jest nie wygodna na rowerze (na jachcie i pieszo nie jest to kłopot)? zdecydowałem się na nią bo w czasie gdy kupowałem, to jakość ekranów dotykowych pozostawiała wiele do życzenia, też musiał bym nad tym się zastanowić. Co prawda przesuwanie, oddalanie mapy jest ok. ale wpisywanie szukanych adresów po literce jest irytujące.)
Ponoć ma też możliwość bezprzewodowego połączenia z czujnikiem tętna -
jeśli ktoś ma taki czujnik, chętnie sprawdził bym czy da się to sparować i jak działa. Mapa tradycyjna
Warto mieć.
Myślę, że nawigacja GPS nie powinna zastępować tradycyjnej mapy. Elektronika zawsze może paść czy to z powodu usterki czy wyczerpania baterii, GPS to przede wszystkim wygoda, zwłaszcza gdy poruszamy się źle oznaczonymi leśnymi szlakami, nie trzeba się zatrzymywać by przekładać mapę w mapniku ? jest po prostu wygodniej. Z kolei na szosie mamy jeszcze drogowskazy więc tu mapa jest wystarczająca. Ponadto gdy jakąś wycieczkę planuje, też wolę dużą płachtę papieru (najlepiej laminowanego) niż mały ekran GPS.
Myślę, że dyskusja na temat wyższości jednego rozwiązania nad drugim jest pozbawiona sensu. Te rozwiązania, świetnie się uzupełniają. Należy też pamiętać, aby nie wierzyć ślepo routingowi w nawigacji. Jeśli ktoś potrafi posługiwać się mapą, będzie też umiał się właściwie posługiwać GPS'em. Natomiast w drugą stronę to nie zawsze działa