jako wskazany..
Ad.1
Osobiście odradzam low-racera. A na pewno low-racera z napędem typu ZOX. Szczególnie, że masz mały x-seam: będziesz musiał mieć korby nad głową, a fotelik mocno podniesiony do góry (żeby jeszcze coś widzieć przed sobą). Zyski aerodynamiki przy takiej konfiguracji.. chyba bracia Grimm takie rzeczy spisali.
Amortyzacja przodu nie jest możliwa, więc na cienkich oponkach snejki to na porządku dziennym. Ruszanie do łatwych nie należy, ciasne zakręty są nie do pokonania (skręca jak autobus turystyczny). Tak naprawdę sens ma tak konstrukcja jak idziemy ostro na tor, ale bez kompromisów, jedynym (??) dobrym przykładem jest tu no-com.
Jakby co, to ramę low-racer to skleisz tylko na kopycie albo na giętarce, nie ma najmniejszego sensu zabawa z rurkami: za mało prostych odcinków.
Ad.1/2
Podobnie jak Yin.. Zdecydowanie Stick. I zdecydowanie na normalnych kołach "700". Waga, praktycznie cały osprzęt jest "z półki", malutka powierzchnia czołowa przy zachowaniu idealnej widoczności. Jedyny "-" to brak amortyzacji tyłu (aczkolwiek sprawa jest dość mocno dyskusyjna).
Jedynie co do kierownicy mam ciągłą niepewność:
* aero-bar (ograniczone skręty, notoryczne obicia piszczeli, trochę zasłania widok)
* podsiodłowa (chyba jedynie ze sterowaniem pośrednim, ale nic na niej nie zamontujemy)
* chomiczek (w szczególności taki jak Francowi się marzy: takie coś co było na małym Flevo na zlocie, dużo miejsca nie ma, trzeba kombinować z częściami)
* typu H (z barendami i hamulcami od triatlonu, zaczyna mi się coraz bardziej ta koncepcja podobać)
* bycze rogi
* baranek.
Obawiam się, że typ kierownicy niejako wymusza umieszczenie rury sterowej, więc chyba jest to najważniejsza decyzja projektowa.
Trajk'o'cyklista demonem wzrostu nie jest, a radzi sobie doskonale nawet "na tak wysokich" kołach. Jakbym miał wskazywać palcem, to odesłałbym do niego (problem to on zna "od podszewki"). No i SAC ostatnio też męczy jego konstrukcję, można podpytać "niezależnego" co i jak (a w sumie Tomek ma już dość dobre rozeznanie w poziomkach).
Yin, z tymi grubościami rur to chyba tak trochę przegiąłeś. Storm szczypiorkiem to nie jest, a puszkę piwa to prędzej by wypił, niż na niej pojechał

Ad.3
Mnie osobiście cały czas korci geometria HPVelotechnik SpeedMachine ze sterowaniem podsiodłowym. Prosta i zwarta konstrukcja, wygodna pozycja, dobra widoczność, dobra sterowność, pełna amortyzacja, nie buja, niewielka powierzchnia czołowa. Gdyby nie cena i waga, to rower ideał. Co prawda cenę można "negocjować" pod odpowiednimi numerami telefonów, a waga za bardzo nie odstaje od podobnych konstrukcji.