Moje ciekawe spostrzeżenie...
Znajomy uczył jeździć na normalnym rowerze swoją 5 letnia córkę (przez 3h) bez efektów.Kilka dni później "na luzaku",na dużym trawniku zaskoczyła od pierwszej próby i jeździ!
Kiedyś pojechałem 200km oglądać, ewentualnie kupić poziomkę.Dotarłem na miejsce i przyszedł czas na jazdę próbną przed zakupem.Nie mogłem się zebrać- przejechałem może max 3 metry

mimo tego kupiłem rower. Następnego dnia, rozluźniony,w ogrodzie,pod górkę na bardzo nierównym terenie zaskoczyłem "od pierwszego sztycha".
Morał taki : dużą rolę odgrywa psychika - potem to już tylko wyuczone odruchy.
Stres,presja i nerwy zawsze wszystko psują.