Sprowokowany zapotrzebowaniem Yina na takie koło postanowiłem podzielić się moim wynalazkiem

.
Wprawdzie moje koło przeznaczone jest do hulajnogi i jeszcze nie przetestowane, ale do poziomki, myślę, też spokojnie się nada.
Też stanąłem przed dylematem braku odpowiedniej obręczy do normalnej piasty i brakiem sensownych piast na 24/28 otworów. Dodatkowo, obserwując oryginalne koło (na 28 szprych) "w akcji" odniosłem wrażenie, że dodatkowe wzmocnienie mu nie zaszkodzi

Potrzebne elementy:
- piasta przednia na 36 otworów
- obręcz 305 na 24 otwory (ze sklepiku kolegi Antonowicza)
- dwa komplety szprych (bo potrzebne dwie długości)
- nyple
W moim przypadku, z typową piastą z rozstawem otworów w kołnierzach 39-40mm wykorzystałem szprychy 133mm (lepsze byłyby 134) i 137mm zakupione w znanym serwisie na A u użytkownika pienk - całkiem przyzwoite.
W obręczy musimy dowiercić sobie brakujące otwory w ilości 12 szt. W tej operacji jest jeden z dwóch kluczy do sukcesu - ja, niestety, trochę skopałem tą część i w efekcie musiałem użyć trochę innego paternu szprych niż w planie.
Plan był taki:

Na powyższym obrazku szprychy żółte, pomarańczowe i czerwone to jedna strona koła, niebieskie i fioletowe - druga. Zółte szprychy są krótkie, czerwone i pomarańczowe długie. Zaplot na dwa krzyże - przy tak małym kole zaplot na trzy jest problematyczny.
Problem polega na umiejscowieniu otworu na wentyl. Jak widać, są tylko trzy możliwe miejsca na całym kole, gdzie można go sensownie umieścić (pomiędzy fioletową i czerwoną szprychą) i z uwagi na asymetrię rozmieszczenia otworów względem płaszczyzny koła trzeba uważać przy dowiercaniu otworów.
Zaczynamy zatem od dowiercania - ja przygotowałem sobie przyrządzik pomocniczy:


Trochę nie wyszło mi też precyzyjne ustawienie przyrządu pod wiertarką i w efekcie dodatkowe otwory nie wyszły tak asymetrycznie, jak oryginalne. Wiertło powinno być pewnie tak 4,8 ale ja miałem i użyłem 4,5. Otwory po nawierceniu warto jeszcze nieco rozwiercić po skosie, tak jak będą pochylone szprychy.
Żeby zatem koło wyszło sensownie, zaczynamy od otworu na wentyl i dowiercamy pierwszy otwór pomiędzy dwoma najbliższymi otworu na wentyl tak, aby ten nowy był przesunięty
w przeciwną stronę niż ten bliżej wentyla. Następnie zostawiamy trzy miejsca wolne (czyli obracamy obręcz o 1/6 obrotu) i identycznie wiercimy kolejny otwór.
Po nawierceniu 6 otworów odwracamy obręcz o 180 stopni i tak samo wiercimy kolejne 6 otworów.
Zaplot najlepiej zacząć od krótkich szprych (żółte) krzyżujących się w połowie długości (po sześć z każdej strony) i po ich założeniu lekko je naciągnąć wstępnie ustawiając koło poprawnie w płaszczyźnie obrotu. Ponieważ otwory w piaście są przesunięte (prawa strona względem lewej) o 10 stopni a w obręczy o 7,5 stopnia, to głębokości wkręcenia nypli nie mogą wyjść równe - warto zadbać tutaj o symetryczne różnice dla obu stron koła. Ja o to nie zadbałem (jedną stronę naciągnąłem symetrycznie), w efekcie ta asymetria dla długich szprych wyszła mi większa, ale chyba nie będę tego pooprawiał - tak zaplatałem to koło dwa razy

. (Pierwsza próba, zużyciem tylko jednej długości szprych była nieudana, różnice naciągu były zbyt duże).
Jak już mamy koło wstępnie ustawione, to powinno pójść łatwiej. Umieszczamy w piaście pozostałe, krótkie szprychy, oraz wszystkie szprychy długie. Następnie parami krzyżujemy, wprowadzamy do otworów w obręczy i zabezpieczamy nyplami. Uwaga! Jeżeli zaczniemy skręcać pozostałe szprychy zanim umieścimy wszystkie w piaście, to możemy mieć problem z przełożeniem ostatnich bez ich totalnego powyginania.
Całość wyszła mi tak:


Więcej zdjęć w galerii:
https://picasaweb.google.com/110236563085602079653/KoO16.
Polecam też samouczek zaplatania ze strony Sheldona Browna. Dodam, że to moje drugie koło w życiu

.