Trzeba jeszcze brać pod uwagę fakt, że spod kół też leci na Ciebie woda, jeśli nie ma odpowiednio nisko schodzącego i szerokiego chlapacza (szczegółnie w tym trajku podczas skręcania
). A velomobil ma podłogę
Do mnie ten kompromis nie przemawia: albo dobra kurtka na deszcz i porządne, szerokie błotniki do samej ziemi albo velomobil
.
Abstrahując od daszków, to z moich własnych doświadczeń wynika, że na poziomce człowiek się zawsze bardziej uchlapie (po pas
), niż na rowerze klasycznym (tylko do kolan;)).