Ślizgowe było by najprostsze ale zrobione precyzyjnie na tokarce z jakimś minimalnym luzem 0,01-0,05. Tylko jest problem bo jak do tulejki dospawa się mostek to otwór się zawsze po spawaniu nieco zdeformuje. Ewentualnie toczenie na gotowo po spawaniu ale taki patent niekoniecznie musi się zmieścić tokarzowi w uchwycie. Odradzam linki. Jak Pająk wspomniał miałem łańcuch i sterowanie jest niezbyt sztywne, tzn łańcuch mimo napięcia jest sprężysty i jest wrażenie sprężynującej kiery. Teraz mam drążek z dwoma przegubami kulistymi i jest perfekt.
Jeśli pójdziesz jednak w kulkowe to nie spawaj łożyska, tylko daj wytoczyć tulejkę, w której je osadzisz ale ślizgowe to znacznie mniej roboty