Autor Wątek: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy  (Przeczytany 49072 razy)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #75 dnia: Czerwca 19, 2012, 08:53:48 pm »
Yin to nie jest chińskie... To Tajwańskie... He he:)
Zdaję sobie z tego sprawę, pisałem o nich jak tylko powstali jeszcze chyba na starym forum. Zresztą myślisz że drobna różnica lokacji chiny / tajwan naprawdę robiła by różnicę cenową?

NPX

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 126
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #76 dnia: Czerwca 19, 2012, 11:32:22 pm »
Nieeeeeeeeeee... Ja tak tylko... Żeby nie było, że nie rozróżniamy... no... tych no... innych nacji ??? :P

storm

  • Gość
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #77 dnia: Czerwca 20, 2012, 08:24:14 am »
@Tatar - ale to jest taka wada o której chyba każdy Użytkownik roweru wie. Tylko głupcy wyjeżdżają na drogę głowną z podporządkowanej bez sprawdzenia czy mogą to zrobić w sposób bezkolizyjny - tak samo jak wyjeżdżasz czymś dłużyczm (LWB) to też się baczniej rozglądasz i tak samo w korku między samochodami.
Moim zdaniem taką wadę da się przeżyć wieloma zaletami jakich nie am pion,ot chociażby skoro już wspominamy o Bezpieczeństwie to właśnie poprzez zwiększone Bezpieczeństwo poziomki :D

No ja nie miałem takiej przygody jeszcze? We mnie jeszcze nic nie trafiło, poza rowerem na Goldim SWB jeszcze. Gość przekrzywił mi mocowanie przedniej przerzutki po czym... No ja wstałem, z lekko bolącym udem po upadku, rozglądam się, a kierownik tego pionowca leży i baaaaardzo powoooli się wygrzebuje spod roweru... Wtedy się zdziwiłem: mnei NIC się nie stalo, a ten sie grzebie tak, jakby ciężarówka po nim przejechała... ;)

A tak poważniej - opisz zdarzenie?

MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #78 dnia: Czerwca 20, 2012, 08:48:57 am »
Co do bezpieczeństwa pozioma, mówisz o bezpieczeństwie frontowym, tam amortyzują nogi a co powiesz o bocznym?? Przecież fakt że przy ewentualnym bocznym zderzeniu pionowca z samochodem wlecę mu na maskę i jakąś małą szansę na przeżycie mam pod warunkiem że dobrze upadnę na glebę... na poziomie jak ktoś takiemu rowerowi centralnie wiedzie w bok to rowerzysta przejmuje cały impet uderzenia i wielce prawdopodobnym jest fakt że nim doleci do ziemi to już jest martwy...

Wszystko ma swoje dobre i złe strony, nie wolno generalizować że coś jest dobre a coś z założenia złe....

storm

  • Gość
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #79 dnia: Czerwca 20, 2012, 08:56:51 am »
Ok, dostajesz w bok i... Masz po drodze nogi i w dodatu upadasz z mniejszej wysokości na ziemię. Zważ też na to, ze na poziomce masz fotelik i jego siedzenie - one też przejmą część uderzenia. A na pionowcu, tak naprawdę nic nie wystaje... Cała sztyca z siodełkiem jest schowana pod pośladkami. I to wtedy ciało kolarza chroni siodełko przed uszkodzeniem (ROTFL). IMHO na poziomce jest się bardziej wpasowanym w rower i bardziej się stanowi jego część, aniżeli na pionowcu, gdzie mamy raptem 3 punkty podparcia i jak 1 z nich usuniemy to już pozycja jest okropnie zestabilizowana.

tatar

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #80 dnia: Czerwca 20, 2012, 09:34:31 am »
Tylko głupcy wyjeżdżają na drogę głowną z podporządkowanej bez sprawdzenia czy mogą to zrobić w sposób bezkolizyjny - tak samo jak wyjeżdżasz czymś dłużyczm (LWB) to też się baczniej rozglądasz i tak samo w korku między samochodami.

No ja raczej piszę o sytuacji w której masz pierwszeństwo a mimo to musisz się zatrzymać, bo kierowca do ostatniej chwili Cię nie widzi (a często i Ty jego).

Cytuj
No ja nie miałem takiej przygody jeszcze? We mnie jeszcze nic nie trafiło, poza rowerem na Goldim SWB jeszcze. Gość przekrzywił mi mocowanie przedniej przerzutki po czym... No ja wstałem, z lekko bolącym udem po upadku, rozglądam się, a kierownik tego pionowca leży i baaaaardzo powoooli się wygrzebuje spod roweru... Wtedy się zdziwiłem: mnei NIC się nie stalo, a ten sie grzebie tak, jakby ciężarówka po nim przejechała... ;)

A tak poważniej - opisz zdarzenie?

A nie opowiadałem Ci?
Uderzenie boczne, na szczęście przy małej prędkości samochodu. Faktem jest, że dzięki dość wysokiej poziomce samo walnięcie było poniżej mojego tyłka - na pionowcu mógłbym dostać w prawą nogę (a na niskim poziomie w biodro).
Tylko na pionowcu miałbym szansę gościa zobaczyć (a on mnie).
Nic mi się nie stało, poza zadrapaniami na piszczeli od kierownicy. Przednie koło i widelec do wymiany (akurat i tak planowałem je wymienić na mniejsze), poza tym ok.
Sytuacja, której mogłem spokojnie uniknąć przy odrobinie rozsądku ale spieszyłem sie, zagapiłem. Wiadomo, że jak wszystko przewidzisz, trzymasz się reguł z żelazną konsekwencją to zwykle unikniesz przykrości. Tylko, że czasem się popełnia błędy...

MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #81 dnia: Czerwca 20, 2012, 09:55:56 am »
Storm: Co do upadku to czytaj uważnie, jeżeli jedziesz pionowcem i poziomem i w bok przywali Ci samochód jadący te 50 na godzinę, to w pionowcu masz na bank złamaną nogę i robisz ciekawy lot na maskę i może gdzieś wyżej, na poziomie wali cię w biodro bark i co prawda nie lecisz lecz upadasz, ale jeszcze możesz zobaczyć na Twarzy bieżnik jego opony jak nie wyhamuje.
Warto też licząć fakt że co innego jest jak np. strzelę kogoś cegłą w nos i ta tylko się zssunie po twarzy (takie skromne porównanie do pionowca z sytuacji wyżej) a co innego jak tą samą cegłą strzelę prosto w nos i ten nos przejmie całe uderzenie:) jeżeli nadal twierdzisz że bezpieczniejsza jest ta druga sytuacja to z rozkoszą na najbliższym zlocie możemy taki test przeprowadzić i gremialnie sprawdzimy czyj nos lepiej wyglądał, może wtedy wreszcie przyznasz komuś innemu rację... (ale to raczej niemożliwe znając Ciebie)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2012, 09:59:22 am wysłana przez MYSH »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #82 dnia: Czerwca 20, 2012, 11:00:54 am »
Trochę generalizujecie - trochę inaczej będzie wyglądało uderzenie boczne w wysokiej poziomce (wszelkie Hi i niektóre mid: 2x 26" / 2x 28") a niskiej ( 2x 20" i inne w układzie lowracer.) O ile w tych wyższych mamy jeszcze jakieś szanse na '' bezpieczny'' ślizg po masce to w tych niższych wpadamy pod zderzak a następnie pod koła i po zawodach.

A po za tym dyskusja jest bez sensu bo poziomki są tak magiczne że dają + 80% do bezpieczeństwa* +70% do wychodzenia z wypadków ( jeśli cudem jakiś nam się trafi bo wsiadając na pozioma uzyskujemy skill do szczęścia + 50% (zwany inaczej święta krowa / inwalida na jezdni) i + 50% do wykrywalności przez kierowców ( patrz perk ufo) a kto twierdzi inaczej się nie zna i na poziomce nie jeździł, albo jeździł mało  ;D :P

Tak naprawdę to się pokrywa z rzeczywistością - wiecie że jak by sprawdzić statystyki wypadków drogowych to ponad 99%* z nich było na rowerach pionowych? Strach jeździć czymś tak niebezpiecznym ;)

*Warto tez wiedzieć że 99% żołnierzy którzy zginęli w czasie I i II ws jadło w swoim życiu ziemniaki.  Strzeżcie się ziemniaków ;)

MSPANC ::)


MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #83 dnia: Czerwca 20, 2012, 11:14:36 am »
"Tak naprawdę to się pokrywa z rzeczywistością - wiecie że jak by sprawdzić statystyki wypadków drogowych to ponad 99%* z nich było na rowerach pionowych? Strach jeździć czymś tak niebezpiecznym ;)

*Warto tez wiedzieć że 99% żołnierzy którzy zginęli w czasie I i II ws jadło w swoim życiu ziemniaki.  Strzeżcie się ziemniaków ;)"
[/quote]

ROTFL

storm

  • Gość
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #84 dnia: Czerwca 20, 2012, 12:12:00 pm »
@Mysh, chyba sam nie wiesz o czym czytasz... Skąd ta pewność, że pionowiec nie pociagnie w dól rowerzysty, który przecież nie siedzi na nim na wierzchu, ale OKRAKIEM? Przecież ma nogi po obu stronach ramy, więc nie może ot tak sobie przelecieć na maskę samochodu. Wręcz przeciwnie - siła uderzenia będzie taka, że gościa zmiecie właśnie razem z rowerem pod samochód. To są podstawowe prawa fizyki!!!
Z kolei na poziomce rowerzysta jedzie właśnie na wierzchu i ma większe szanse wyleźć/wytoczyć się dalej spod roweru, niż wtedy, kiedy ten rower go będzie przygniatał swoim ciężarem - kiedy będzie miał ciągle nogi uwięzione w ramie pionowca.

I nieprawdą jest, że siłę uderzenia frontowego na poziomce amortyzują nogi. Mysh! Co to za BZDURA? Skąd to wytrzasnąłeś?!
W przypadku uderzenia frontowego (vide chociażby wypadek Bartka Z. sprzed roku) siłę uderzenia na Flythonie wzięła na siebie rama. I to ona poszła do kasacji, a o ile mi wiadomo nogi Bartka są całe i zdrowe. I nie były uszkodzone podczas tego wypadku, nie licząc drobnych otarć.
Aha... A teraz powiedz mi jeszcze Mysh :D Co by było z rowerzystą na pionowcu, jakby ten walnął w dostawczaka z V 35 km/h? (tyle jechał Bartek).
Co? Trup na miejscu? Czy tylko OIOM? O tym, że taki rowerzysta musi zmienić dentystę na protetyka chyba pisać nie trzeba :P

@Yin - no nie do końca... Na poziomce - łatwiej się uwolnić od roweru i spod niego się wydostac, odtoczyć... A z pionowca to... Porażka.

A poza tym to wypadki z udziałem poziomek są przecież tak częste, że nie mamy o czym pisać, jeśli chodzi o zderzenia boczne.
Natomiast tematu uderzeń przód-tył nie odpuszczę bo sam je miałem i wychodziłem ze szwanku. O wiele gorzej było natomiast na pionowcach i to z prędkościami niższymi.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #85 dnia: Czerwca 20, 2012, 01:42:41 pm »
Co by było z rowerzystą na pionowcu, jakby ten walnął w dostawczaka z V 35 km/h? (tyle jechał Bartek).
Przy 35 byłby lekko pokiereszowany, jak bez kasku to może i pęknięcie czaszki, z dużym prawdopodobieństwem złamany kark. "Nad osobówką" raczej nic poza siniakami i obtarciami od asfaltu.
Wolę nie myśleć co by się działo, gdyby wjechał poziomką pod tego dostawczaka. Ale to już jego szczęście.

Cytuj
Czy tylko OIOM?
Przy 50km/h nad osobówką skończyło się "tylko" tygodniem. A miałem wieeeeele szczęścia, że nie zatrzymałem się klapie, tylko "prześliznęłem" się górą. Więc proszę, idź się "ponaśmiewać" z wypadków gdzieś indziej, bo naprawdę zaczyna to być niesmaczne.

storm

  • Gość
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #86 dnia: Czerwca 20, 2012, 04:05:13 pm »
@Pająk - ja się NIE NAŚMIEWAM!!!
Po prostu miałem to nie-szczęście porównać na samym sobie kilka wypadków/upadków i wiem jak się kończy walnięcie i upadek na pionie i poziomie.

Co do lotu nad osobówką - OJJJJJJJJ.... Kręcisz. W Warszawie na Świętokrzyskiej kurier wleciał na osobówkę, która mu zajechała drogę skręcając w lewo niezgodnie z przepisami, przez podwójną ciągłą. Było o tym na Gazecie.pl nawet. Gość bardzo powaznie pokiereszowany, zgubił kilka zębów, jakieś problemy chirurgiczne z żuchwą i w ogóle w stanie ciężkim. Więc nie wal bzdur w stylu:
Cytuj
"Nad osobówką" raczej nic poza siniakami i obtarciami od asfaltu.
...bo mijasz się z prawdą. Lecąc nad czymś, przez dobre kilka metrów, wyrwany będąc z roweru na pewno masz większe szanse na połamanie czegoś podczas upadku, a nie tylko kilka otarć.

MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #87 dnia: Czerwca 20, 2012, 06:24:46 pm »
Storm oczywiście Ciebie nikt nigdy nie przegada bo Ty wiesz zawsze wszystko najlepiej :) ale z tą fizyką to nie wstrzeliłeś, zapraszam do powtórzenia tej lekcji, ewentualnie obejrzenia sobie crashtestów człowiek kontra maszyna (bo raczej rowerzystę z "bokowca" nie robili).... jeżeli porównasz człowieka do kostki to istotnie uderzenie kostki przekaże jej energię i ta poleci w kierunku przeciwnym do uderzenia, jednakże jeżeli samochód przy 50 km/h pizdnie w rowerzystę to rower poleci jak mówiłeś ale spod rowerzysty... i proszę sprawdź nim palniesz taką głupotę bo naprawdę ziemia drży...

storm

  • Gość
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #88 dnia: Czerwca 20, 2012, 06:37:34 pm »
@MYSH - ja bardzo się cieszę, że moja podyskutować z takim FACHOWCEM jak Ty w dziedzinie poziomek. Jesteś NAJWIĘKSZYM Specjalistą tu na tym Forum. Znasz się NAJlepiej. Masz tyle doświadczenia w budowaniu, regulowaniu, projektowaniu i jeżdżeniu na poziomce... Przecież Ty się urodziłeś na rowerze poziomym! My tu się w ogóle kompletnie nie znamy! A ja, jeżdżący od 5 lat na poziomce - jestem wobec CIEBIE, MISTRZA - zerem.

MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Pion vs poziom - polemiki ciąga dalszy
« Odpowiedź #89 dnia: Czerwca 20, 2012, 07:03:35 pm »
tu nie mowa o poziomkach tylko o fizyce Storm a fajnie by było gdybyś o niej też miał tyle wiedzy jak o poziomkach, a wiedząc że nie masz racji i widząc jaką głupotę palnąłeś zabierasz się za WYSZYDZANIE... Ja się nie wypowiadam na tematy o których pojęcia nie mam za to Ty we wszystkim jesteś dobry, nawet w tym o czym pojęcia nie masz.. Już Ci mówiłem co innego dyskusja a co innego Wyszydzanie i naśmiewanie które ty uskuteczniasz, więc jeżeli się pomyliłeś to wystarczy powiedzieć a nie iśc w zaparte i zacząc kogoś BEZ POWODU obrażać...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2012, 07:19:56 pm wysłana przez MYSH »