Witam ponownie, kontynuując ten wątek zrobiłem softrider - a. Po paru nieudanych próbach zrobienia amortyzowanego przedniego zawieszenia temat ten odpuściłem sobie a komfort uzyskałem odpowiednią oponą.
A wynik wygląda wstępnie tak:

Parę szczegółów:
- rama obniżona wzmocniona wewnętrznie;
- koło 26" z oponami przód teren, tył łysy;
- osprzęt - to co było pod ręką;
- fotel -typ "deska do prasowania";
- kiera regulowana - długość i kąt nachylenia + rogi;
- bagaj - stelać od fotelika dziecięcego;
- kosz pamięta PRL;
- błotniki z przeceny;
Wrażenia i postanowienia:
- amortyzacja tyłu - ok - zostawiam - pobawię się tylko napięciem sprężyny

- amortyzacja przodu - dzięki terenowej oponie i ciśnieniu 3,5bar zamiast 5,5, jak na razie koło jest nadal proste - ok

- fotel do wymiany - bez dwóch zdań

- suport - za nisko albo jestem za bardzo przyzwyczajony do SS i żaglówki - tam nogi mam w górze a tu w dole

- oświetlenie - jakaś elektrownia by się przydała

- napęd elektryczny na tył - może

- pomalować przód na żółto - może

- lusterko, dzwonek, chorągiewka, niezbędnik rowerzysty i .... coś tam jeszcze

Ogólnie rower zachowuje się poprawnie - łatwo się rusza i trzyma kierunek. Szczególnie ruszanie jest łatwe a to pewnie wynika z bardziej siedzącej pozycji jazdy, choć muszę się przyzwycaić do pozycji.
No to by było na tyle