1. pilarki mają sprzęgła odśrodkowe (uruchamia się dopiero po osiągnięciu określonej liczby obrotów)
Z wału sprzęgło przekazuje moc na dzwon

Działa toto jak na sprzęgło przystało: przy niskich obrotach się trochę ślizga, przy wysokich trzyma mocno. W piłach sprzęgło jest chyba z jakiegoś magnesu, bo "klei" się do dzwona. A te obroty są zaskakująco niskie.
Tak jak Yin pisał.. właściwie to jest d... a nie dzwon. Średnica z 10cm, bez otworów wentylacyjnych, czyli łatwo przegrzać. Aczkolwiek przy dużej przekładni (która jest praktycznie wymagana), to chyba nie jest aż tak wielkim problemem.
2. ze względu na wagę silnik ma 1 tłok 50cc i jest to 2-suw (nieregularna praca, czasami "wariują" i wchodzą na b. wysokie obroty 8-12 000rpm).
Hmm. Z 2T to mam sporo do czynienia (gospodarstwo sadownicze, skutery..) "Wariują" jedynie wtedy, gdy dostają lewe powietrze. Normalnie jest to oznaka końca paliwa w zbiorniczku

A piłę 50ccm to w ręku miałem tylko raz (ale to był potwór, prowadnica chyba metrowa

)
3. łańcuch piły jest na łożyskach ślizgowych (zbiornik oleju smarującego jest tak wyliczony że gdy skończy się paliwo trzeba też dolać oleju do smarowania łańcucha).
Pompa smarująca nie ma nic wspólnego z silnikiem (poza tym, że jest w tej samej obudowie) Ona tylko smaruje łańcuch do piłowania. Ale dzwon i tak idzie do wymiany, a łańcuch jest "ździebko" inny

4. aha jest jeszcze hamulec bezwładnościowy który powinien rozpoznać fakt że piła odbiła (zdarza się przy cięciu samą końcówką prowadnicy) i zatrzymać łańcuch zanim zacznie ciąć kask/czaszkę operatora. Jeżeli uruchomi się na dołkach będziesz miał expresowe hamowanie.
Hamulec bezpieczeństwa jest bardzo prosty: jak uchwyt "ucho" walnie w rękę, to taka blacha-sprężyna zaciska się na dzwonie. Ale jest to w "boczku", który jest pierwszą rzeczą do zdjęcia.