Na brevety nie, niestety. Za daleko, a choć żona ni rodzina mnie w domu nie trzyma, to sobota, fararzów robota, a w niedzielę najwięcej* pracuje ten, co o poszanowaniu dnia Pańskiego przypomina.
A na BBT i owszem, wybieram się, nawet dałem się zapisać.
*Pewnie znalazł by się kto więcej pracuje, np. pielęgniarka w szpitalu, nie chodzi o wyliczanie godzin.