Moje pierwsze spotkania z rowerami poziomymi to czytanie artykułów Marka Utkina w Młodym Techniku. Wtedy, w latach szkolnych, brakowało umiejętności, materiałów na samodzielną budowę poziomki (w MT p.Utkin głównie prezentował obudowane poziomki, zresztą o dość złożonej konstrukcji), jeździłem na pionie nazywanym "UKRAINA". Z okazji matury kupiłem górala, jeżdżę nim do dziś, ale od dwóch lat znacznie mniej. Otóż dwa lata temu me 4litery się zbuntowały

, przy pomocy 'miękkiego chirurga' wybiły długie wycieczki rowerowe i codzienne dojeżdżanie (w sumie 18km) do pracy

.....
Wiosną tego roku odkryłem to forum, między innymi wątek Yin'a
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=112.0 oraz filmiki Tomka70, no i się zaczęło. Myślenie, szukanie zdjęć z cruzbikami żeby znaleźć złote rozwiązanie konstrukcyjne, szukanie ram - mam damke 'mifa' i męski Romet na dawcę suportu, koło 28" z torpedem jako napędowe, koło 26" na tył, stare krzesło jako tymczasowy fotelik. Bo po pierwsze : "jak sie nie ma co się lubi to się lubi co się ma", po drugie oszczędności w domowym budżecie no i me założenia: - jak najtaniej, - jak najprostsza konstrukcja, - rower do jazdy turystycznej/miejskiej (czyli w miarę krótki), - najpierw do nauki jazdy, z późniejszym ulepszaniem (np zdobyć tylne koło też 28"). Koła takie duże, bo ja też duży : 197cm/trzycyfrowa waga

I cruzbike mi pasuje najbardziej z takiego powodu : absolutny brak kolizji buta z kołem, jak w konstrukcjach z suportem na sztywnym bomie (SWB lub zooxy), a uzasadnienie to rozmiar buta : 52

I tak powoli, w wolnych dłuższych chwilach składam tego cruzbika, jako że spawarki nie mam i spawać nie umiem, to go skręcam i rozkręcam dążąc do konstrukcji na której ujadę więcej niż te parę metrów. Po pierwszych przymiarkach wyszło mi, że :
-dla mnie do nauki jazdy będzie najlepsza kierownica będąca przedłużeniem rury od suportu (zamontowaną w rurze widelca zawsze skręcałem przy kontrowaniu

),
-suport ma być bliżej (miałem wyprostowane nogi do pedała w najdalszym położeniu),
-no i że muszę poszukać (złomowiska) korby z trzema blatami, żeby przynajmniej na przodzie mieć możliwość zmiany przełożenia.
To tyle jak na stan obecny, plan to doprowadzić cruzbika i siebie do możliwości ujechania co najmniej stu metrów, wtedy widzę sens umieścić fotki. A jeśli nie doprowadzę, to chyba stick/zox z ekstremalnie schowanym przednim kołem

Pozdrawiam czytających i proszę o cierpliwość

i wyrozumiałość jeżeli pomyliłem jakieś fachowe nazwy części poziomek
