E tam czy serce bije, ważne tylko że nogi się kręcą
Właśnie sam się zastanawiam nad oświetleniem. Na pewno kupie coś z bardziej "drogowym" snopem światła.
Latarka nie jest taka zła, ale jednak wolałbym więcej światła tam gdzie trzeba (na szosie, i w dal).
Co z tym idzie, latarka nie jest bardzo ekonomiczna, czyli za tyle samo światła na samej szosie w przypadku lampy jak B&M trzeba około 1/3 mniej prądu.
Czyli lampa 10W w kombinacji z akumulatorami raczej odpada.
Gdyby to było 3-4, to wtedy już spokojnie.
Zastanawiam czy warto zainwestować w dynamo, czy wozić akumulatory.
Jeśli się zdecyduję na szybkie koła, to dynamo odpada, za zapleść dynamo w Mavic-i to nie bardzo

Dynamo, jak światło jest włączone to zabiera około 8W z nóg. To około 7% mocy przy 30km/h
Czyli zwolni nas to o cały 1km/h. W skali BBT jeśli oznacza to spadek średniej o 1km/h (ale przecież nie jeździmy tylko nocą,więc mniej) oznacza to dodatkowych 1-2 godziny na całkowity czas jazdy.
Czy dużo ? Chyba nie, biorąc pod uwagę że zmienianie akumulatora w latarce (co godzinę jeśli 10W) zajmuję około minuty, jeśli od razu znajdziemy w bagażu te ogniwa co trzeba, a zwykłe nie bywa to takie proste i szybkie jak się może wydawać

Co do samego światła, to radzę B&M Lumotec IQ Cyo (60 lux)
Oświetla drogę lepiej niż 10W latarka, ale boki trochę ciemne w porównaniu z latarką z SSC P7 diodą.
Oczywiście jeśli nie na dynamo, można adaptować do akumulatorów.
Maja nawet wersje do rowerów elektrycznych, można podpiąć wszystko od 6 do 42 Volt,
ale są tylko w wersji IQ Fly, czyli 40 lux.
Myślę też o zakupie chińczyka żeby przerobić na coś mocniejszego
http://www.dealextreme.com/p/xc-997b-cree-3w-200lm-3-mode-white-led-bicycle-bike-light-4-x-aa-108640Zobaczymy ...