Autor Wątek: Przyczepki  (Przeczytany 28141 razy)

karol

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 271
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 22, 2011, 04:35:15 pm »
" przyczepa zostaje wyrzucona na niewielką odległość i wówczas mali pasażerowie są tylko przestraszeni."

Włos się jeży jak czytam takie "sponsorowane" artykuły. Bez urazy szanowni (w większości Panowie). Jeżeli ktoś podpina dzieciaka za rowerem na wysokości zderzaka samochodowego i wyrusza na ulicę między samochody to , nie zamierzając nikogo urazić, ma chyba dużą skłonność do gier hazardowych. Zalety przyczepki w przewożeniu dzieci są na pewno duże, bo i na głowę nie kapie i dużo wygodniej ale kurcze nie w ruchu drogowym tylko w parku i na ścieżkach rowerowych. Do tego jeszcze przypięte pasami! Bez pasów to może przy zderzeniu wypadnie (wiem, trochę makabryczne) a zapięte zostanie zmiażdżone razem z przyczepką (wiem, wiem, niemieckie badania ...). Dzieciak na wycieczce nie tylko siedzi bez ruchu z rozdziawioną z zachwytu buzią ale również zwyczajnie kombinuje, czym by sobie urozmaicić to co pedałujący rodzic uważa za fantastyczną zabawę. A że wyobraźnia maluchów jest nieograniczona, to każdy rodzic wie. Dlatego uważam, że lepiej jak trochę zmoknie, czy go owieje (niech się hartuje, w końcu to przyszły rowerzysta) a jest w foteliku, w zasięgu wzroku i ręki rodzica. Wiem co piszę. Swoją drużynę, już teraz dorosłych zbójników, woziłem w zrobionym foteliku przed sobą i dzięki temu, że były na widoku wiele razy udało się różnym zdarzeniom zapobiec. Przy okazji można z dzieciakiem ciągle rozmawiać (a w przyczepce jakoś chyba nie bardzo) i dziecko ma widok znacznie ciekawszy niż w przyczepce.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 22, 2011, 06:11:37 pm »
Karol, a woziłeś kiedyś dwójkę dzieci oraz bagaż dla większej części ekipy? Na fotelikach zawsze dzieci mam zapięte, bo pomimo niewielkiego stażu.. mają one swoje pomysły (niekoniecznie mającego cokolwiek wspólnego z bezpieczeństwem.. co sam powiedziałeś). A i w razie "wypadku" fotelik i kask chronią dziecko (Natalka zaliczyła upadek na rowerze na schodach, poza pękniętym kaskiem i wielkim płaczem.. nic się nie stało!). Szkoda tylko że same ręce są dość słabo chronione (hmm. gdyby oparcia pod ręce były w postaci rynienek..)

Na fotelik młodzież dopiero ląduje powyżej 18mca (jak już całkiem sprawnie się samo porusza). Tylko że w międzyczasie jest jeszcze wspomniane 18mcy, bieganie z wózkiem niekoniecznie jest szczytem marzeń "prawego rowerzysty". A w hamaku w foteliku dziecko może być spokojnie i w miarę bezpiecznie przewożone (patrz zeszłoroczny zlot: dziewczynki IgoraC).

Kolejną sprawą jest "możliwość" podłączenia fotelików na rower poziomy. Po prostu jest to dość trudne (geometria ramy), a i samo prowadzenie roweru mocno pogorszone, o wywrotkę znacznie łatwiej. I tylko max jedno dziecko wchodzi.

Nie, nie jestem fanem przyczepek (tragicznie się z tym jeździ, jak próbowałem to "łapałem" chyba wszystkie dziury, które tylko zauważyłem). Nie mówiąc o pałętaniu się po lesie (gdzie się po prostu nie mieściłem na ścieżkach). Tak, kochałem Bobike Mini+, akceptuję Hamax Siesta. Młodą zaczynam przesadzać na mały rowerek (pionowym, ale ciągle korci mnie mała poziomeczka), ale do turystyki jednak jeszcze zostanie pionowy.

karol

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 271
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 22, 2011, 09:22:13 pm »
Dwójki naraz nie woziłem. Drugie woziła piękniejsza połowa. Jak masz malucha z przodu (na pionowym) to bagaż jedzie tam gdzie trzeba czyli na bagażniku. Co do wspomnianych 18 miesięcy to owszem w standardowych sklepowych fotelikach. Mój zrobiłem własnoręcznie, wyłożyłem grubą gąbką i otapicerowałem tak, że dziecko było zabezpieczone ze wszystkich stron (z przodu również miękka poprzeczka zabezpieczająca) i wszystkie po kolei (sztuk 4) zaczynały jazdę w wieku 8-9miesięcy, żyją do dziś i grzbiety mają proste.
Na poziomce sprawa faktycznie się komplikuje ale tak sobie myślę, że jak chodzi o bezpieczeństwo dziecka to jakoś te niemieckie testy mnie nie przekonują i wybrałbym piona, a przyczepkę na poziomce ciągał bym po parku. Tym bardziej, że jazda z przyczepą do przyjemnych nie należy. Objeździłem trochę km z tym żelastwem, fakt, było praktyczne, ale  nie raz w górach chciało się płakać na podjazdach.
Wiem, że to boli ale jak się pojawiają dzieci to niestety nie pojedziemy już tam gdzie chcemy i tak jak chcemy. Na pocieszenie - dzieci w końcu dorosną.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 22, 2011, 10:04:10 pm »
Piękna dyskusja się wywiązałą tydzień po tym jak zakupiłem wózek :)
Sam dorastałem na ramie Ojca jednocześnie młodsza siostra na kierownicy a najstarsza na bagażniku - oczywiście każdy w foteliku wykonanym za pewną ilość wódki w czasie pracy ;)
Jak dla mnie i Beaty ważny jest już najbliższy sezon więc Karol już trenuje w przyczepie :) Niezależnie od wyników niemieckich/hiszpański/chińskich/japońskich/zimbabwłskich czy innych wybitnej klasy specjalistów wiem że nie ma dwóch identycznych wypadków. A z doświadczenia mojego Ojca do jeżdżenia z wnukami w foteliku wiem że fotel może być od 2 do max 4 lat a 2 pierwsze lata to co? taryfa? Głosuje jednak za czyczepą :)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 22, 2011, 10:12:27 pm »
No właśnie a ja się pytam co jak dziecko ma 5, 6, ... co jak ma 8-9 lat?
Ja jakoś dam radę ale sprzętu nie ma na to i o to chodzi.


Jacek

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 22, 2011, 10:32:13 pm »
Sidecar - dzieciak jedzie od strony krawężnika, od samochodów oddzielony jest rowerem rodzica (rower jest dłuższy niż przyczepka, więc od tyłu też jest chroniony), jest kontakt wizualny, można pogadać, można podtrzymać głowę jak się kiwa, można podać pić, jeść itd. :)
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 23, 2011, 08:47:33 am »
Jacek, a ja nie widzę różnicy :) Zawsze powinno samo za.. (znaczy się jechać). Bo dojdzie do tego, że jak będzie miało 15-18-25-40 to co?
Oczywiście systemy typu follow-me, trail'o'gator czy inne tego typu na awaryjne sytuacje (np. przejazd przez miasto, czy braki w kondycji na dziś).
Polecam galerię Państwa Pontków: http://picasaweb.google.com/klubik.karpacki, się załamiesz (najmłodszy ma aktualnie około 5 lat!)

A przyczepkowo.. Galeria Tomzoo: http://picasaweb.google.com/tgurdziolek. A tatuś.. no naprawdę lubi ostrą jazdę.. z przyczepką :)

gromanik

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 198
    • Białołęka dla rowerów
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 23, 2011, 09:08:29 am »
No właśnie a ja się pytam co jak dziecko ma 5, 6, ... co jak ma 8-9 lat?
Ja jakoś dam radę ale sprzętu nie ma na to i o to chodzi.


Jacek

Może taka poziome wersja follow me (lub coś zbudowanego na jej podstawie, tylko większe i bardziej obudowane na wypadek gorszej pogody) jest jakimś sposobem: http://www.weehoobicycletrailer.com/ ?

Problem sprzętu dla starszych dzieci wciąż przed nami, więc wszelkie rady mile widziane.

Przyczepki używamy jako podstawowego środka transportu, a nie do jazdy do/po parku, podobnie, jak roweru. Z przyczepką można pojechać na zakupy i wejść z nią do sklepu, co jest istotne, gdy dziecko śpi, bo nie trzeba przekładać go do wózka sklepowego, (nawet szeroka 2-osobowa się mieści, choć w niektórych sklepach nie przez wszystkie kasy się z nią przejdzie, albo zdarzają się inne problemy, ale nie mamy w okolicy marketu do którego by się nie dało). Zarówno ja, jak i Kasia mamy haki przy rowerach do niej, więc może być tak, że po drodze się wymienimy przyczepką, lub jedno z nas Anię gdzieś zawozi, a drugie przywozi. Często jeździ z Anią jedna osoba, ale gdy jedziemy razem, to zawsze jedziemy w takim szyku, że za przyczepką jedzie drugie z nas w roli zabezpieczenia - w tej kwestii ćwiczyliśmy to od kilku lat jeżdżąc na wyprawy z przyczepką jednokołową Extrawheel albo jakimś mniej wprawionym rowerzystą.

karol

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 271
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 23, 2011, 12:05:12 pm »
I znowu włos mi się jeży. Sorry ale chyba pora mi odchodzić z tego świata bo przestaję go rozumieć. Jak dziecko ma 5-6 i więcej lat to powinno mieć już od dawna swój rower i zasuwać samo a nie uprawiać pasożytniczego kolarstwa kosztem rodzica. 4-5 letnie maluchy umiejętnie podpuszczone bez problemu robią 20km. Z własnego doświadczenia jak dzieciak miał 6-7 lat był zabierany na kilkudniowe wyprawy i potrafił nakręcić do 70km. Gdzieś po necie krąży taka prezentacja o tym jak to kiedyś samochody nie miały poduszek, kaski były wyłączną domeną motocyklistów, a i to nie wszystkich, dzieci jadły niemyte owoce i skakały po drzewach nabijając sobie siniaki a zpuentowane wszystko jest chyba ironicznym pytaniem, jakim cudem przeżyliśmy i świetnie się bawiliśmy. Z racji tego, że obserwuję świat dzieci i młodzieży dość intensywnie z racji zawodu, muszę stwierdzić, że dzieci są coraz lichszej konstrukcji fizycznej i psychicznej a my sami jesteśmy temu winni fundując im coraz to inne ułatwienia i wyręczając w wielu rzeczach (9 latek w przyczepce! jasny gwint!). Pamiętajcie że zagłaskać na śmierć też można.
WESOŁYCH ŚWIĄT I DUŻO CZĘŚCI ROWEROWYCH POD CHOINKĄ!!!

koncki

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 319
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 23, 2011, 01:25:57 pm »
Może taka poziome wersja follow me (lub coś zbudowanego na jej podstawie, tylko większe i bardziej obudowane na wypadek gorszej pogody) jest jakimś sposobem: http://www.weehoobicycletrailer.com/ ?
Do roweru poziomego lepsza byłaby chyba przyczepka dwukołowa. Coś jak tu (numery 9 - 11)
http://rowerynietypowe.republika.pl/gprzyczepki.html
Widzę tylko taki problem, że ciężko byłoby zmieścić się w przepisowych 4 metrach długości roweru z przyczepką.
A poza tym WESOŁYCH ŚWIĄT!

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 23, 2011, 01:56:07 pm »
Oj, widzę, że dawno nie odwiedzałem Trop'u. A fajne rowery tam mają (długie Jasie rządzą: mieści się cała rodzina :) )
Ale jakby co, tym malutkim miękkich przyczepek i fotelików, a tym dużym Spokojnych Świąt :)

storm

  • Gość
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 23, 2011, 03:29:25 pm »
@Karol - masz rację, pzoa jednym malutkim ALE.
ja też pamiętam jak łaziłem po drzewach gdzie się dało, właziłem tam gdzie inni się bali a jak bryknąłem na trawę to... do dzisiaj pamiętam jak mnie grawitacja przywitała na dole ;)
Co to za ALE?
Po prostu laaaataaa temu, ruch na ulicach był o wieeeleee mniejszy, a dostęp do motoryzacji był w zasadzie dosyć utrudniony. Czasami zdarzyło się gdzieś zobaczyć motorynkę, a jak kumpel dostał Ogara zdaje się - to i tak ojciec mu dawkował strzykawkami benzynę, aby za dużo nie poszalał i krzywdy sobie nie zrobił. Pamiętam swoją ulicę gdzie ruchu praktycznie nie było, przejeżdżające powiatówką samochody mogłem policzyć na palcach rąkw  ciągu godziny, na drodze krajowej dało sie normalnie przejść - nie było sygnalizacji.
Dzisiaj latają tam tabuny samochodów a przejść na czerwonym możesz albo rano jak w szczycie jest megaaaakooorek, albo w nocy jak nic nie jedzie. I niestety, ale ze względu na wzrost popularności owej motoryzacji, szerszy dostęp do niej, spadek cen - praktycznie nie wiadomo kto siedzi za kółkiem tego samochodu, co jedzie za Tobą, za Twoim rowerem i przyczepką z dzieckiem. Może to być gość z klasą czy urzędnik jak to było 20 lat temu, a może DRESIARZ po piwku lub kilku z kobietą obok, której on MUSI pokazać swoją klasę. A że potrąci, rozjedzie? A czymże jest warte życie drugiego człowieka w obliczu chęci pokazania się nowej dziewczynie? ;P

Wesołych z nadzieją na lepszy rok, bezpieczniejszy.

karol

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 271
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 23, 2011, 05:38:09 pm »
No i właśnie po tej dogłębnej analizie profilu psychologicznego dresiarza plus stwierdzeniu, że przez ostatnie 25 lat ilość samochodów zwiększyła się (strzelam, na oko) ośmiokrotnie każdy rozsądny ojczulek skręca z tą super bezpieczną przyczepką (która:" ....zostaje wyrzucona na niewielką odległość i wówczas mali pasażerowie są tylko przestraszeni.") do parku/lasu/na ścieżkę. I przy takich priorytetach przyczepka jest już lepsza tylko na ścieżce, których to w naszym kraju jest w brrr..ód.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 23, 2011, 10:24:42 pm »
Karol.. Tak się pechowo składa, że mieszkam praktycznie przy ścieżce rowerowej wzdłuż morza.. I pechowo czasami "coś się słyszy".

Np. raz jacyś idioci rozpieli drut w poprzek ścieżki. Na szczęście pierwsza ofiara jechała bardzo wolno, drut był wystarczająco gruby i na nieodpowiedniej wysokości.. A pani, która uległa "wypadkowi" zatrzymywała wszystkich rowerzystów (nie potrafiła sama sobie poradzić z likwidacją przeszkody: pomogła.. straż pożarna w postaci Pana Mirka :) )

Czasami sam zastanawiam się, czy jazda ścieżką nie jest bardziej niebezpieczna niż ulicą. Kierowcy, mimo wszystko, są bardziej przewidywalni niż rowerzyści i bardziej uważają. Tak.. zostaje ten 1% idiotów który psuje wszystko..

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Przyczepki
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 23, 2011, 10:52:58 pm »
Żeby powiedzieć co i jak trzeba przedstawić sprawy z własnej perspektywy a moja wygląda tak:
- z żonką jeżdżę na krótkie rege na osobnych rowerach,
- z żonką trenować mogę na tandemie ale góra jakieś 2-3h czyli nie uda się robić wytrzymałości bo ona nie zostawi dzieci na tyle czasu, no powiedzmy to jest trudne by coś takiego zaplanować,
- z dzieckiem mogę jechać ale tempo będzie vśr 10km/h no może na krótkim dystansie 13km/h ale to już spore obciążenie u dzieci (małopolska=górki), mogę też robić interwały pchając ale to tylko z jednym dzieckiem naraz, z żoną i dwójką dzieci nie da się tak jechać.
Podsumowując nie mam takiej kombinacji by można było połączyć przyjemne z pożytecznym czy też uzyskać podwójnie użyteczne i wycieczkę i trening. Żona nie ma tyle czasu by pojechać ze mną podbudować swoją kondycję i osobno z dziećmi by mogły pojeździć. Ja nie mam na tyle czasu by zrobić trening, pojechać z żoną i pojechać z dziećmi choć czasem się z tym wszystkim wyrabiam.

No to teraz rozwiązanie jakie widzę.
Biorę tandem, przyczepkę dla dzieci, jedziemy trasę rzędu 4-5h samej jazdy, możemy nawet pozwolić sobie by spędzić cały dzień poza domem:
- dzieci są pod opieką w pełni usatysfakcjonowane bo podróżują na czystym powietrzu,
- żonka choćby nawet kręciła leciutko to przez tyle czasu spędzonego w ruchu będzie miała go dość,
- ja się mogę styrać dosłownie ile chcę,
- następnego (i nie tylko) dnia żona spędzi popołudnie na kanapie i przed ekranem ...
- a ja się tym całkiem nie przejmując zrobię sobie rege bo pojadę jeszcze z dziećmi w ich tempie.

Podsumowując tydzień, wszyscy są po sporej dawce ruchu (coś takiego powiedzmy 2razy) a ja sobie mogę rozważyć ew. jeszcze szoskę lub pojechać zrobić kadencję, technikę w terenie czy na co mam ochotę.

Dlatego właśnie przyczepka by połączyć różnych ludzi i różne ich potrzeby w jedną całość, którą jest rodzina.
No to teraz gdzie te przyczepki?


Jacek
PS. Co do wspólnej trasy to raczej drogi boczne mało uczęszczane i drogi polne, leśne.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd