Napisał: ~Yin
2008-07-27 21:59:21
------------------
Ponieważ temat ten nie został jeszcze przeniesiony na nowe forum a nie chcę robić tam tematu dotyczącego tego samego roweru pozwolę sobie kontynuować tutaj.
W ramach dalszej zabawy grzebaniem z cruzbiku znalazłem sposób jak prościej zamocować dolna cześć przedniego trójkąta. Nie wiem czy będzie to widoczne na fotkach więc opisowo: przy większości sztywnych widelców, w dole znajdują się otwory na mocowanie błotników starego typu - rozwierciłem je do średnicy 5mm. Następnie przykręciłem przedni widelec śrubami imbusowymi 5 mm do powstałych otworów. Spowodowało to obniżenie korby, co pozwala na łatwiejszy start, choć dajnie mniej aerodynamiczną pozycję od poprzedniego rozwiązania. Powiększa się też przestrzeń między siedzeniem a kierownicą co daje większy komfort prowadzenia dzięki bardziej ergonomicznemu ułożeniu rąk.









Dziś pod koniec jazdy testowej zaliczyłem glebę na zakręcie, na którym ktoś wcześniej rozsypał piach zmieszany z żwirem. Szczęściem całym jazdę testową robiłem na drodze na której prawie wcale nie ma ruchu. W zakręt wszedłem z prędkością 35 km/h, gleba przebiegła w miarę bezboleśnie i bez większych strat własnych ( rozbijam się po mistrzowsku ) . Bilans strat sprzętowych: jak może da się wypatrzyć z fotki największy blat supermarketowej korby dostał sporej asymetryczności .

Do domu dostałem się w 50% na najmniejszym blacie i w rytmach wygiętych zębów największego blatu korby ocierającego o przerzutkę. Przynajmniej do czasu kiedy nie naprawiłem korby leżącą na poboczu cegła na tyle by dało się wrzucić łańcuch na środkowy blat, co pozwoliło na sprawniejszy powrót . Tu kończę przynudzać i dojdę do meritum - po dzisiejszej przygodzie doszedłem do wniosku ze rowery LWB maja lekka przewagę w kwestii zabezpieczenia korby przed podobnymi wypadkami. Co nie znaczy ze przerzucę się na LWB