Przynajmniej obrali słuszny kierunek. Rowerowy podróżnik spod Opola, wybrał się odwrotnie- z Pekinu do Rosji. Nie wziął pod uwagę takiego drobiazgu jak kierunek wiatru.
U nas wiatry wieją różnie. W Chinach wieje stale od pustyni Gobi, i niesie tumany pyłu i piasku.
Całą drogę miał wiatr w pysk
