Autor Wątek: Traski w velo  (Przeczytany 33557 razy)

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #75 dnia: Grudnia 10, 2023, 12:51:34 pm »
Moderatora proszę o sklejenie moich ostatnich postów jeśli to możliwe.
Błąd z mojej strony.

PS.4. Przyszły wreszcie dętki 26" TPU na tył do Questa.



Jak widać waga dwa razy tyle co 20". Wentylek waży ponad 10g czyli 20% całej dętki!



Po zdjęciu samych tylko nakrętek -3g


Dętka butylowa jaką obecnie używam to 186g


Postawmy je obok siebie.


Jak widać mnóstwo "czegoś mniej" to jest podstawowa różnica pomiędzy TPU a klasycznym butylem. Natomiast w dotyku wydają się być wiotkie i delikatne. Okoliczności wskazują na zakup kolejnych opon a przecież w tym roku już zmieniałem. No i to jest sytuacja jakiej nie pamiętam od 12 lat kiedy to robiłem 10kkm/rok głównie szoską co zjadało opony i zestaw napędowy bardzo szybko.

PS.5. Najpierw myślałem, że w sumie po co mi to. Potem, że pewnie do Polski nikt nie będzie chciał tego wysyłać i się nie myliłem. Wreszcie stwierdziłem, że bez stresu, spokojnie będę próbował. No i próbowałem ale faktycznie nikt nie chciał się bawić w wysyłkę czegoś co łatwo można uszkodzić w transporcie. Wreszcie znalazł się ktoś kto sprzedawał więcej rzeczy a między nimi race hood. Nie robiąc sobie wielkich nadziei na sukces i tym razem napisałem z zapytaniem. Po pewnym zastanowieniu zgodził się zabawić w pakowanie i wysyłkę. Zaproponowałem raczej dość dobrą cenę jak za używany sprzęt.
No i ...

.... przyszło całe i zdrowe.
Tymczasem już się najeździłem w tym tygodniu więc będzie mnie kusić.
Muszę być ostrożny na początku. Używanie tego lubi się źle skończyć dla początkujących. Świadomość sytuacyjna.

PS.6. Spasowanie jest bardzo dobre. Widać, że w obrębie otworu velo trzymany jest standard bo jedno z drugim pasuje bez szczeliny. Z tyłu są otwory wentylacyjne prowadzące wzdłuż zagłówka. Miejsca na głowę jest na tyle, że swobodnie można się rozglądać na boki do granicy pola widzenia nakreślonego obrysem velo. Ponieważ aspekt aerodynamiczny uważam za bardzo ważny to warto imo wspomnieć, że nie ma płynnego spływu z szyby, oraz, że jak widać wszystkie otwory mają zmiękczającą uszczelkę. To jest race hood przeznaczony do wygodnego codziennego użytkowania. Ludzie często piszą, że boczne rzepy im przeszkadzają. Poprzedni właściciel doszył przedłużenia na przednich i przyciął boczne. Jak pokazałem zdjęcia koledze w pracy zaczął mnie namawiać żebym wywalił lusterka i zamontował kamerę. Gniazdo kamery, której używałem jest zakryte więc od nowa muszę wymyślić jak filmować podczas jazdy. Większość filmów ze środka, czyli spoza szyby, jest bardzo kiepska. Klejenie źle robi lakierowi więc będę tego unikał. Co do lusterek to zmusiłoby do zmiany ich koncepcji.
Tutaj ja jestem na zewnątrz więc w środku nie jest umocowane i przez to tylko leży.

W rzeczywistości wejście ma taki uskok, na którym kryje się "race hood".
Szukałem ujęcia na którym ten uskok będzie najlepiej widoczny:

Podsumowując uszczelka podtrzymuje "race hood" odpowiednio wyżej i pełni trzy funkcje: wyrównuje z obudową, zatyka szczelinę, pełni funkcję turbulizatora.

PS.7. Bezpieczeństwo. Dopisek do FB dyskusji o fladze na podstawie moich praktycznych doświadczeń z różnymi pojazdami oraz velo.
"
Przede wszystkim należy zakładać, że cię nie widzą. Jeśli będziesz liczył na to, że cię widzą bo masz flagę to recepta na wypadek murowana. Imo pozycja na drodze jest ważniejsza. Nie można być tam gdzie cię rozjadą.
"
Należy się pozycjonować na drodze tam gdzie nie pojadą albo gdzie cię na pewno zobaczą.
Przykład:
- robić śluzę rowerową jak tylko się da,
- pchać się wzdłuż kolumny tylko jeśli z przodu widać jakiś bezpieczny odstęp,
- wyprzedzać z lewej chyba, że jest przejezdne pobocze plus patrz powyżej,
- przy wąskiej drodze/ulicy i braku powyższych ustawiać się na końcu kolumny przy lewej krawędzi tak żeby burta velo była przedłużeniem linii burt aut, dla tych z przodu będziemy się jawić  jako niskie sportowe autko,
- przy małej ilości aut przed światłami j.w. zysk ze startu z przodu nie kompensuje wzrostu ryzyka nawet dobrze przeprowadzonego pozycjonowania się z przodu,
- jeśli jest ciężarówka to koniecznie zakładam, że mnie nie widzi,
- autobus zwykle widzi ale zachowanie kierowcy jest ostatecznym potwierdzeniem,
- autobus zajmuje więcej miejsca trzeba się ekstra upewnić, czy uda się przedostać na widoczną pozycję i czy powyższe jest spełnione,
- jeśli nie są dwa powyższe spełnione autobus jest najbardziej niebezpieczny,
- ekstra uwaga należy się również małym autom, których kierowcy nas nie widzą zza innych pojazdów,
- na zupełnie pustej na kilometry drodze poza miastem dla kierowców jesteśmy zawsze zaskoczeniem,
- w łuku i zanim, na szczycie wzniesienia czy zaraz poza nim powyższe tworzy sytuację niebezpieczną,
- przy dobrej widoczności trzymamy się z maks. dopuszcz. odl. z dala od pobocza żeby się z nim nie zlewać,
- skręcać w prawo optymalnie ze środka pasa żeby widzieć w co jedziemy / nas widać było widać,
- skręcać w lewo z lewej części pasa,
- w skrętach aktywnie blokować pas żeby auto za nami nas nie próbowało wyprzedzić, są i tacy wariaci a to b. niebezpieczne,
- zasada ograniczonego zaufania na maks., założenie; nie widzą, nie myślą, my myślimy za nich.
To wszystko za dnia. O nocy nawet nie podejmuję się pisać, za dużo, za poważny problem zbyt wiele zmiennych związanych z naszym oświetleniem i rodzajem drogi.

Widzę, że w ciągu ostatnich lat ludzie w velo poszli taką jakby drogą:
- więcej jeżdżąc częściej skądś wracali nocą i brakowało im mocy w bateriach,
- wsadzili mocniejsze baterie co pozwoliło stosować coraz mocniejsze oświetlenie,
- jak zaczęli grzebać w oświetleniu zaczęli myśleć gdzie by tu można dodać jakieś światła,
- pododawali mnóstwo oświetlenia wszędzie gdzie się da i to nie tylko przód tył ale też obrys,
- efektem było pojawianie się ciemniejszych kolorów, naklejek itp góry velo ze względu na poblask i oślepienie własnym światłem,
- ponieważ velo nie widać w gęstym ruchu zaczęli kombinować nad masztami z oświetleniem w najwyższych punktach velo przy okazji odsuwając pomysły z chorągiewką,
- doceniając wyższe położenie świateł pozycyjnych zaczęli przekładać główne reflektory z przodu i wiercić dodatkowe dziury, potem niepotrzebne kleić,
- producenci zaczęli robić wloty powietrza jak najwyżej ze światłem w środku,
- z tyłu jak najwyżej zaczęto montować jak najmniejsze rozwiązania z oświetleniem, powstały krzyżyki i inne miniaturowe światełka, proces trwa.

To jest generalnie postęp i to jest dobrze. Natomiast widzę w  tym pewnego rodzaju niebezpieczeństwo. Ludzie z bardzo dobrym oświetleniem zaczynają czuć się pewnie, zbyt pewnie. Naruszają zasadę ograniczonego zaufania. Oczekują zbyt optymistycznie pewnych zachowań a innych się nie spodziewają. Światło, chorągiewka czy cokolwiek to jest, jeśli cię to uspokoi to ryzyko rośnie. Generalnie wydaje mi się, że największy potencjał bezpieczeństwa mają ci ludzie, którzy właśnie panicznie boją się jazdy drogą. Będą próbowali wymyślić jakąś strategię bezpieczeństwa dla siebie i to już jest dobry krok. Najgorzej jeśli ten krok to jazda wyłącznie po ddr. Tam jest generalnie gorzej niż na drodze. Poza tym w końcu tą drogą pojadą, nieprzygotowani, zestresowani, nie dobrze.
Mam trochę bezkolizyjnych ddr (np. wtr) i tam regularnie się poruszam. Poza tym raczej ddr unikam. Zbyt duże ryzyko, zaburzenia ruchu, zupełnie niewystarczająca geometria, kontakt z pieszymi, którzy są nieprzewidywalni. Żeby nie naruszać obowiązku poruszania się złą ddr jadę często kilka km dłużej specjalnie drogą gdzie ddr nie ma. Osobiście uważam, że osoby regularnie poruszające się w miastach rowerem (szoska, grawel, treningówka na slickach, szybki turystyk) nie są docelową grupą klientów w większości przypadków obecnie tworzonych ddr.
Podsumowując w mojej opinii droga jest ok, ddr bezkolizyjna generalnie jest ok, ddr w centrach generalnie jest źle rozwiązana i bezpieczniej jest na drodze.

PS. 8. Co będzie szybsze ? Czyli zagadnienie dotyczące oporów ruchu przedstawione na fb w postaci dwóch kul, z których jedna stacza się po stałych nachyleniu podczas gdy druga po zmiennym.
Rozwiązanie przy użyciu modelu iteracyjnego uwzględniającego krzywą oporów prędkości w funkcji mocy uzyskaną na bazie obserwacji dla velomobilu Quest XS.

Objaśnienie.
1. Zjazd o stałym nachyleniu 1% dystans 2000m
2. Zjazd o nachyleniu 5% i -5% naprzemiennie na dystansie 2000m
Wynik. Kula w przypadku 2 uzyskuje większą prędkość średnią i szybciej pokonuje dystans 2000m.

Rozwiązanie.
Przypadek 2 zachowuje w przybliżeniu prędkość średnią ok 29km/h bez względu na dystans.
Przypadek 1 (stały spadek) zwiększa prędkość by uzyskać prędkość średnią >29km/h po 4100m.
Oznacza to, że velo na stałym spadku szybciej pokona każdy dystans dłuższy niż 4100m.

Wyjaśnienie.
Stały spadek 1% gwarantuje prędkość ustaloną 35.8km/h co na wystarczająco dużym dystansie zapewnia większą prędkość średnią druga koncepcja.
Energia wynikająca z różnicy poziomu dH20m i masy (stałej) tracona jest podczas przyspieszeń na odcinkach o zwiększonej prędkości i powoduje wyższe straty, które prowadzą do niższej prędkości średniej.
Pracują: grawitacja(+), opory toczenia(-) i opory aerodynamiczne(-).

Tak wygląda profil prędkości w funkcji dystansu dla 8000m i 1% spadku.

Ten problem opisywałem już w pewnym stopniu pisząc o wynikach tempówki z Mnikowa gdzie powinna być moc ok 180W a w rzeczywistości właśnie poprzez takie m.in. zmienne spadki spadki była znacznie wyższa. Ostatnio to przeliczyłem dla roweru szosowego który przy vśr 23.5km/h na 2h 51min przy 69 spowolnieniach i przyspieszeniach miał 10Wat średnio straty mocy. Wszelkie zaburzenia prędkości to straty.

PS. 9. Robi się z tego długie wypracowanie.
Dziś pierwsza jazda velo z hard roof top (dalej HRT).
Temp -8 i -12C.
Prędkość na zjeździe 50.6km/h, przy wietrze dodatnim tył bok. Dla przykładu prędkości od 49 do 60km/h dla 28 sprawdzonych zjazdów.
Temperatura tak niska ma mimo wszystko znaczący wpływ na opory łączne ruchu.
Na asfalcie koleiny czyste ale środkiem od cienkiej smugi po konkretną pryzmę śniegu.
Dotychczasowy punkt mocowania kamery jest zakryty tak więc nie mam warunków do filmowania na zjazdach gdzie wszędzie występuje zagrożenie poślizgiem.
Podjazd:
https://youtu.be/SAb8Juxw_90
Po hopce:
https://youtu.be/O5JtC4YkIJQ
Przy tej temperaturze tylko na zjeździe zamykałem przednią szybę.
Poza tym pozostawiłem 2cm szczelinę licząc od przodu.
Boczne okienka otwarte całkowicie. Dwie chusty.
Przepływ powietrza wokół szyby od spodu jest na tyle dobry, że jej frontalna część nie zasnuwa się mgłą. Odległość od twarzy do szyby jest bardzo duża a przepływ powietrza tworzy kurtynę. W zamknięciu mnóstwo pary wodnej unosi się i jest przyspieszane na szybie i wyciągane przez okna boczne. Jakoś to wszystko działa.
Z wrażeń. Kiedy się pierwszy raz wsiądzie do velo jest jakieś takie uczucie zamknięcia w pocisku. Jeszcze mocniejsze niż to kiedy latałem na szybowcach. Dziś z HRT miałem wrażenie zamknięcia do kwadratu, jak się po chwili nawyknie przyszło wrażenie jazdy autem. Dźwięki wnętrza jeszcze mocniejsze. Przy tej temperaturze trudno określić ile czy HTR dodaje do prędkości w stosunku do mojej konfiguracji z blendą. Dalsze testy to dopiero wykażą. Dziś razem wyszło 30km.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 08, 2024, 06:13:25 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #76 dnia: Stycznia 08, 2024, 06:38:23 pm »
Uwaga, achtung, pozor! Jacek powyżej zamieścił ważną informację na temat hard roof top (hrt, kiosk). Zrobił to w swoim poprzednim poście, zamiast tworzyć nowy,bo przestrzega netykiety. Dlatego podbijam, bo warto przeczytać.
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #77 dnia: Stycznia 18, 2024, 06:56:41 pm »
Dziękuję Jakubie @klubowy bo pisałem już miesiąc dość regularnie w jednym i tym samym wpisie poprzez edycję mając nieprzeparte wrażenie, że chyba poziom nie równa się velo ale jeśli nawet tylko jedna osoba czegoś się zechce dowiedzieć to będzie nas już dwa razy więcej.

Pierwsza moja jazda z hart roof top (w skrócie HRT, niem. die Haube = daszek) miała miejsce 8 stycznia. Zrobiłem pod nim łącznie ponad 160km i pokuszę się o pierwsze obserwacje:
- w porównaniu do foam collar (pianka) + kask i blenda jest lepsza kontrola przepływu powietrza,
- zbieżność polega na tym, że kiedy na podjeździe trzeba odsłonić blendę to podobnie jak pod HRT pojawia się napływ powietrza centralnie od przodu,
- HRT ma tuż przed szybą odchylenie ku górze więc dopóki się szeroko nie otworzy szybki powietrze jak kurtyna idzie ku górze,
- wrażenia jeszcze bardziej jak w aucie (patrz post wyżej),
- dziś mocno lało, w deszczu przy dużym otwarciu szybki odbite krople wody mogą lecieć w twarz, zaparowanie mocne tylko przy pełnym zamknięciu i na podjeździe pod kontrolą poprzez otwarcie,
- jeszcze nie użyłem żadnych produktów przeciw kroplom wody na zewnątrz czy parze wodnej od środka, porównując z blendą zjawiska są słabsze więc spodziewam się, że wklejanie szybek nie powinno być konieczne, jeśli tak to zastanowię się nad dublem szyby,
- dobra wentylacja HRT daje nadzieję na jego szersze zastosowanie (? lato) niż foam collar ale czas pokaże czy tak jest naprawdę,
- foam collar zmuszał mnie do siedzenia wyżej i teraz widzę, że miałem przyzwyczajenia z roweru szosowego co do dystansu do pedałów, które nie są spójne z rowerem poziomym, otóż z HRT nie używam kasku, dystans do zagłówka się zmienił, chwilowo podkładam materiał, którego używam do podkładania pod velo jako dodatku do zagłówka,  teraz mam wrażenie jakbym zjechał w dół i miał za duży dystans kiedy się podniosę, krawędź dolna HRT jest niżej niż foam collar ale dalej, kwestia adaptacji,
- świadomość sytuacyjna narzuca konieczność wyglądania przez boczne okienka, mam kilka rond, które przejeżdżam na prędkości 30-35km/h, jest to manewr bezpieczny pod warunkiem tej gruntownej obserwacji z rozglądaniem się na boki, kierowcy aut lubią tam też wpaść z rozpędem i to dlatego,
- okropnie ludzie się gapią, kierowcy jeszcze więcej filmują tamując ruch,
- jeszcze więcej komentują piesi, kilka razy słyszałem jak ktoś komuś tłumaczył, że to ten drugi bo pierwszego pamięta i tak nie wygląda ;-) .. a dla jasności nikt tam więcej velo nie jeździ,
 - najważniejsze, prędkości: niestety od 8 stycznia mamy bardzo niską temperaturę, stosunkowo wysokie ciśnienie, dużo wody na drodze (oprócz okresu mrozu) i są to warunki nie pozwalające na wiarygodne porównania (w zeszłym roku jeździłem zimą nieregularnie i tylko jak było sucho i zimno), moje wrażenia są takie że jest szybciej ale ile nie wiem, po płaskim przy tych temperaturach jadę 32-40km/h,
- dla relacji mój testowy odcinek zjazdowy i prędkości w trzech konfiguracjach:
       otwarta; temp dobowa 13/26C, wiatr od -18/+15km/h, 51-60km/h (14pomiarów)
       foam collar; temp dobowa 3/16C, wiatr od -30/+19km/h, 49-57km/h (21pomiarów)
       HRT; temp dobowa -7/4C, wiatr od -24/+13km/h, 47-52,8km/h (tylko 4 pomiary)
brak powiązania ze sobą ekstremów, tzn. nie koniecznie max prędkość przy dodatnim max wietrze albo najniższa przy przeciwnym lub najniższej temp.,
- dla odnotowanych wartości prędkości zjazdowych czynnikiem determinującym w kolejności znaczenia są: siła i kierunek wiatru, temperatura, konfiguracja, drugorzędowe pozostają wilgotność i ciśnienie atmosferyczne,
- czynniki determinujące prędkość na zjazdach mają bezpośredni i znaczący wpływ na prędkości powyżej ok 25km/h (czytaj: to dotyczy nas wszystkich, rower jest obojętny).

Krótki filmik z jazdy z HRT:
https://www.facebook.com/100001312831588/videos/1063473014940894/

PS. Data overlay w konfiguracji z HRT.
https://youtu.be/ZUMGolIGl-U

Dotychczasowy punkt mocowania kamery jest do usunięcia i filmując używam jednej ręki. Prowadzenie w ten sposób jest znacznie mniej stabilne, wywołuje straty w ruchu, psuje mi położenie w środku i przyczynia się do niestabilności. Jak zacznie wracać kondycja, asfalt będzie suchy i wymyślę uchwyt na kamerę mam nadzieję nakręcić dobre ujęcie.

Pojawiła się też pewna szansa na pomiar mocy. Jeśli będę miał dostęp do sprzętu to wyznaczę krzywą moc vs prędkość i wtedy nie będzie już żadnych wątpliwości. Zastrzeżeniem jest tu odpowiednia droga a problemem brak płaskiego i wpływ wiatru, które mam nadzieję uwzględnić.

PS.2. Kontynuacja pomiaru mocy. Ciekawa sprawa wyszła. Kolega, z którym jechałem wspólnie WTR i zrobiłem film z podwójnym overlay (czyli jednocześnie telemetria z velo i z szosy) do dotychczasowego pomiaru mocy stacjonarnie (mniej dokładnego) dokupił pomiar mocy na rower i okazało się, że jego FTP jest znacznie wyższe i teraz nie w sezonie jest gdzieś ponad 300Wat.
Dla przypomnienia to ten filmik:
https://youtu.be/46zd71rv2Zw?si=W2GFQnN_4XrV76Vh
Pewnie w sezonie miał wtedy ze 340-360 a ja z nim dałem radę jechać velo i znacznie mniej się zmęczyłem. Miło, teraz zimą kiedy aura nie sprzyja, takich rzeczy się dowiedzieć.

PS.3. 20240130 kilka przyspieszeń na drodze do i z Mnikowa na powrocie z centrum.

Wyraźnie lepszy opływ z HRT szczególnie powyżej 50km/h (5:35; +). Nadal filmowanie z ręki ze stickiem. Lagg na bpm prawie do końca. Część musiałem stabilizować bo wpadło w takie wibracje, że nic nie byłoby widać. Być może jeszcze uda się skorzystać z mocowania regulacji szyby. Temperatura kilka stC. Dziś 42km.

https://youtu.be/D_Igm2atxLI

PS. 4. Mocowanie regulacji szyby na nic się zdało ale pod HRT jest dość dużo miejsca ze względu na moją niską pozycję. Pod sufitem powyżej linii wzroku. Pozostaje przetestować czy ostrość będzie prawidłowo i czy pole widzenia faktycznie będzie wystarczające. Wklejona ale z zatrzaskiem i manipulatorem tak więc mogę regulować w poziomie i pionie oraz wypiąć całkiem. Pod sufitem pozostaje wtedy tylko płaska płytka z tworzywa.



Jeśli wszystko pójdzie dobrze to jakoś tak to widzę:
- dokończenie zabawy z lusterkami; 1km/h
- HRT, delikatne wklejenie folii turbulizującej szybkę, ?
- HRT jakiś patent na okienka, szyby są ale zamknięcie ich raczej nie przejdzie chyba, że zrobię wywiew, generalnie powinna być to strefa podciśnienia,
- aktywna wentylacja, gruby temat, ogólnie trochę ślepy zaułek bo Quest nie ma otworów tzn. ani z przodu naca duct ani otworu w ogonie,
- znowu trudno mi wyczuć stan opon 4,1kkm ale jak będzie zmiana to TPU,
- inne dodatki aerodynamiczne,
- wyznaczenie krzywej mocy i być może wpływu ważniejszych elementów.
Gdzieś to się pewnie skończy, wolę jeździć niż dłubać.

PS.5. Mocowanie pod HRT działa. Wsiadam, wpinam zatrzask, odpalam track i kamerkę.
Po wszystkim trzeba coś z tym zrobić. Montowanie filmów zajmuje mnóstwo czasu.
32km jazdy do centrum i powrót z małym odbiciem w bok.
Taka typowa jazda w tych warunkach niby zimy.
Dla tych co lubią jazdę poziomą i długie oglądanie.

https://youtu.be/SIqO-DvyJSU

PS. 6. Za pamięci to tutaj napiszę bo też wiąże się z tym wszystkim.
W wielkim uproszczeniu wszystkie te wpisy dotyczące ew, zmian i co do mojego velo i co do innych w tym moje nudzenie na ten temat również Jakubowi (ma złotą cierpliwość) a dotyczące czysto aerodynamiki velo:
- minimalizacja pola powierzchni przekroju,
- brak nagłych zmian pola powierzchni i kształtu,
- brak dużych otworów,
- krzywa pola powierzchni powinna stopniowo wznosić się i opadać na długości,
- każdy kolejny przekrój poprzeczny ma być podobny do sąsiadujących,
- unikanie ostrych krawędzi i płaskich powierzchni.

Zastanawia mnie natomiast bardziej radykalna turbulizacja w przypadku rowerów otwartych związana z dodatkami do samego ubrania. Są utarte metody na wzbudzenie tego procesu, czemu by ich nie podbić w górę.
Najlepiej byłoby to spróbować właśnie na poziomym zwykłym rowerze. Zakupiłem już jakieś rzeczy do testowania i jeśli uda mi się to zrobić do velo to na 2o też spróbuję. Oczywiście będzie potrzebny królik doświadczalny.

PS.7.
Próba zmniejszenia wagi i rozmiaru stałego bagażu. Tym razem pompka.

Test na oponie szosowej ciśnienie początkowe 0.2bar, końcowe 5bar 1min 21sec.
https://youtu.be/71UJq0sWlho?si=CLM4qVEqz8-7Kptt

Zysk wagi 449g. Możliwość podładowania z power banka (przetestowana).


PS. 8. 20240225
Wygląda na to, że po dobrej nawierzchni, przy temperaturze ok 15st.C, na płaskim (jak się trafi), w aktualnie mojej najlepszej konfiguracji tzn z HRT i obu lusterkami z opływem, jadę tempem na maks. 100km ok 42km/h.
Żeby opływ był nie zaburzony szyba musi być zamknięta i trochę się gotowałem w ubraniu dwie warstwy, w którym jakoś można było wytrzymać kiedy się wysiądzie. Gdybym tak przejechał nie 50km ale więcej to mogłoby się pojawić odwodnienie. Pod górę nie ma problemu, otwieram szybę i jest bardzo dobra wentylacja.

https://youtu.be/Lr4MEY2bFz0

Co do pompki z zasilaniem to test wykazał, że dekiel tylnego koła utrudnia bez zdejmowania użycie. Wcześniej miałem taki sam problem z inną pompką stojącą. No cóż nie zawsze wszystko musi działać super optymalnie ale rozejrzę się za króćcem 90st.
Gdzieś już to widziałem w velo. Były takie lekkie z tworzywa króćce, nakładane na stałe, które umożliwiały dostęp do pompowania w przypadku kół całkowicie zamkniętych i to było by najlepsze. W zastępstwie mam już listę zakupową ale jeszcze trochę poszukam bo te nie są lekkie, 35gram lub ew. kilka wężyków.

PS. 9. 20240306
W ostatnią niedzielę, podobnie jak rok temu, pojechałem po trasie OTR z FB. Ta sama trasa to 61km i ok 650m dH plus. Licząc wszystkie ich i moje stopy wyszły mi 33min (poprawka 15min) dłużej.od nich. Grupa z OTR to był cały peleton kilkudziesięciu osób. Jechałem jak na mnie mocno ale w tlenie. Może trochę miałem.mało wody a nie dotankowałem. W pełnej konfiguracji. Na podjazdach po otwarciu HRT wentylacja super działała aż nawet za bardzo. Razem 100km ponad 730m dH podjazdy do kilkunastu %, najdłuższy pojedynczy podjazd ponad 200m.
Film długi.

https://youtu.be/CpIgmGMC0wc?si=uokSUBYiDrhl9LN0

Imho Krzysztof by ich objechał biorąc pod uwagę jak mu szły podjazdy z tego co zaobserwowałem. Jak się uda to wrzucę flyby ze Strava będzie jasne jak i gdzie komu szło.

Flyby Strava.
https://youtu.be/JsCYiAdcaEg


PS.10. Dubel wpisu w wątku NEW VM from Kalisz ponieważ podsumowuje moje aktualne zainteresowania poziome:
..
Może będzie dobrze dla porządku napisać co mnie interesuje w tym wszystkim aktualnie. Otóż po zakupie Questa miałem sprawdzić przynajmniej 2 lata co to warte. Nie zawiodłem się. Kolejnym krokiem miało by być zakupienie nowszego modelu velo na zachodzie w cenie ciągle niższej niż nowe ale już w głównym nurcie cenowym. Na marginesie tego ciągle poszukuję możliwości pozyskania sensownego rozwiązania tego co mnie najbardziej interesuje to jest 2o poziomy obudowany o funkcjonalności użytecznej wg moich kryteriów z dominującym - prędkością. Jeżeli chodzi o velo to jest kilka modeli na rynku, które w mojej opinii wchodzą w grę, więc jakby ten temat to tylko kwestia dostępności i aktualnych cen. Natomiast kwestia 2o obudowanego modelu to nie ma na to rynku i nie ma modeli, z których można byłoby wybierać. Możliwości są tak małe, że w zasadzie albo sam znajdę konstruktora albo zlecę od zera projekt i dam do wykonania w firmie wyspecjalizowanej w w lekkich materiałach. Jest to bardzo kosztowna droga i miała by sens gdybym chciał zostać producentem i równa się w zasadzie cenie niewielu istniejących modeli i prototypów czyli mówimy o 3-5x cena dobrego velo z dodatkami. No i chyba to już wyjaśnia całą sprawę. To nie ma sensu, prawie czysta wartość krańcowa. Dlatego najpewniej pozostanie opcja velo. To dlatego interesuję się nowymi modelami, prototypami velo i 2o poziomych, rozwiązaniami - ale jako użytkownik, który oczekuje konkretnych rozwiązań.
Gdzieś widzę nowy model velo to patrzę co zmieniono, czy ktoś tym jeździ, jakie są perspektywy rozwojowe.
Ktoś pisze o 2o poziomce, patrzę na geometrię, ktoś chce jakiś tam rajd przejechać w lepszym czasie - zaraz go wypytuję o dodatki poprawiające aero.
Moje zainteresowanie jest przewidywalne i ciągle takie samo.
Jak najszybszy użyteczny pojazd lądowy napędzany człowiekiem, wydajny, lekki itp. Chwilowo dostęp mam do velo, może ktoś gdzieś majstruje jakiś 2o, czytam, coś napiszę ale kontekst zawsze ten sam.
....

PS. 11. 20240316
Kilka obserwacji z trasy Kraków Oświęcim Kraków (130km). Nadal poprawia mi się kontrola przy prędkościach. Dziś ok 70km/h i to pomimo, że wszystkie mocniejsze zjazdy ktoś mnie blokował. Nie pamiętam nawet gdzie te prędkości były, tzn. pamiętam gdzie na trasie są górki, z których można szybciej polecieć ale nie kojarzę szczególnie walki z kontrolą. Natomiast miałem znowu miejscami dość mocny wiatr z porywami bocznymi i trochę mnie próbowało w kilku punktach nosić. Z tym też lepiej. Pod wiatr nie mniej niż 36km/h a z wiatrem na powrocie 38-42 w zależności od kierunku. Trochę lżejsza jazda. Jak już byłem bardziej zmęczony to spadło do 34. Sporo takich odcinków z okropnie rozwaloną nawierzchnią, która jak widzę stale się pogarsza.


Po tej trasie mam już ponad 9tys km zrobionych Questem.

PS.12. 20240323 Robi się z tego tasiemiec ale nie poddaję się.
Dzisiaj bez skrzyżowań wyszła mi przeciętna 34.2km/h a jechałem w tlenie.
Natomiast z ciekawych imho rzeczy nadszedł front atmosferyczny i pojawiły się bardzo mocne podmuchy powietrza z boku.
Ciągle unosiło mi HRT, stanąłem i założyłem szybki bocznych okienek żeby mniej powietrza mogło wpadać od boków. Obawiałem się, że ten wiatr zerwie mi hrt, które jest w sumie dość długie i daleko sięga na zagłówek.
Przy tym przejściu frontu, lało mocno, i wiało tak silnie, że klasyczni rowerzyści, których wtedy spotkałem prowadzili już tylko rowery. Z szybkami prawie domkniętymi podmuchy szarpały HRT odczuwalnie mniej.
Poprzedni właściciel twierdził, że u niego w Danii bywa czasami silny jednostajny wiatr z jednego kierunku zimą i podobno tylko wtedy zakładał szybkę jednego nawietrznego okienka. Jacyś kolarze mnie zmotywowali i przejechałem ok 50km/h na 3km po płaskim.
W tym przejściu frontu pod wiatr jechałem 32km/h a z wiatrem ok 40 bo zrzucone gałęzie z drzew wymuszały jazdę slalomem i hamowanie.
Ogólnie im szybciej się jedzie tym bardziej przeciętna prędkość sypie się od każdego skrętu, skrzyżowania, dziurawego fragmentu jak np. do Piekar a nawet od blokującego drogę autobusu i rowerzystów, za którymi na chwilę zgromadziły się samochody.

PS. Dziś 207km po WTR, vśr=31km/h. Szybciej niż w zeszłym roku na tej samej trasie w środku sezonu. Na powrocie mając już ponad 150km w nogach pod wiatr ok 20km/h utrzymywałem prędkość ok 32km/h. Albo jest lżej znacznie albo mi lepiej to idzie. Muszę ten pomiar mocy wreszcie zrobić i wyznaczyć krzywe mocy.

Trudno po tej trasie powiedzieć jednoznacznie czy jazda z HRT w lecie jest możliwa. Temperatura do ok 26C ale praktycznie brak bezpośredniej ekspozycji słońca. Po mieście ciągłe rozpędzanie i hamowanie wymuszało nieustanne zamykanie i otwieranie szybki.
Widziałem ludzi, którzy używali dętki w otworze okna jako metody na opanowanie ruchu powietrza. Próbowałem już zastosować słaby wentylator ale wszystko w velo musi być dobrze dopracowane inaczej będą to tylko kolejne przedmioty, które we wnętrzu będą się walać przeszkadzając. Po pełnym otwarciu okna i przy minimalnym opływie powietrza do wnętrza wpada go aż nadto dużo. Również opływ wokół nóg nie jest zaburzony przez użycie HRT. Natomiast opływ wokół tułowia nie jest wystarczający przy małych prędkościach. Powyżej 30km/h wystarcza mała szczelina a dużo większa jeszcze nie wywołuje odczuwalnego spowolnienia.

Opony dobijają do 5tys km. Zbliża się nowe zamówienie i wreszcie test TPU. Kusi mnie rozwiązanie bardziej radykalne co do opon ale preferuję bezpieczeństwo.

20240405 Zamówienie nowego zestawu opon zrobione. Kusiło mnie ale konserwatywnie wybrałem to co wcześniej czyli bardzo bezpieczny, odporny i o dobrym przebiegu zestaw:
SCHWALBE Kojak 20x1.35 RG SG
SCHWALBE Kojak 26x2.00 RG SG

W sumie kevlar byłby też opcją ale skoro tyle jeszcze zostało możliwości w kwestii aerodynamiki a używam dróg takich jakie są to gdzie tu sens. Zresztą załóżmy, że  wnętrze będzie lekkie i to jest kolejna zmienna.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2024, 08:29:12 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #78 dnia: Kwietnia 06, 2024, 04:27:42 pm »
Sorry, że piszę pod swoim ale w tamtym całą encyklopedię wypisałem przez trzy miesiące i już się boję, że się to posypie przy modyfikacji.

Dziś takie były klimaty.
Raz w roku można wreszcie dać się zrobić w balona.


Jedna noga do góry i myjnia. Z nadkoli wypłynęło tyle, że jak wyschnie będzie mniej ważył.


Miałem wrażenie, że całe to mycie nic nie dało, po czym zdjąłem HRT i tam gdzie zasłaniał zagłówek wyszła różnica kolorów.
Po myjni jeszcze musiałem czyścić.


Teraz jeszcze odkurzanie wnętrza i będzie "nice".

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #79 dnia: Kwietnia 06, 2024, 10:38:12 pm »
A coż żeś tam tam takiego wypłukał tym sprajem ciśnieniowym na tej myjni?
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #80 dnia: Kwietnia 07, 2024, 10:39:57 am »
W nadkolach gromadzi się pył i kurz, który się tam przykleja, stopniowo odpada.
Następuje takie sortowanie materiału, który w kilku miejscach się gromadzi.
Poczułbym się lżejszy ale kadłub i kołpaki nasiąkły.
Zrobiłem tylko rundkę po równej drodze z jednym zjazdem 57km/h żeby konkretnie przewiało. Autem po myciu też tak robię.

20240413 Po dzisiejszej jeździe poczyniłem obserwacje. Przy temperaturze 23-25C konieczna wentylacja i dopiero po 100m jazdy z prędkością >30km/h mogę domknąć szybę. Jak już velo jest dobrze przewiane jestem w stanie jechać na uchyleniu szyby, które nie wywołuje odczuwalnego spowolnienia. Przewiduję, że wraz ze spadkiem wilgotności będę mógł jechać bez problemów pod 30C a co dalej nie wiem. Na pewno duże otwarcie i tak będzie działać ale spowolnienie będzie już odczuwalne.
Jest taki odcinek za Skawiną gdzie droga jest kręta ale jedzie się tam utrzymując dobry rytm. Okazuje się, że ta droga jest już zbyt kręta na aktualne prędkości i trochę się nie mieszczę w zakrętach. To znaczy jestem w stanie ujechać nie zwalniając ale walka z każdym zakrętem to nie jest imho dobry plan na dłuższą trasę.

W drodze spotkałem dwóch ludzi na szoskach i zaproponowałem im wspólną jazdę. Jeden z nich już mnie gdzieś widział i jechał za mną kiedyś. Twierdził przy tym, że próbował za mną nadążyć. Zaproponowałem, żebyśmy się zgodzili, że to wszystko nieprawda i że snuję się powoli. Tu się powołałem na traskę gdzie mnie grupa na szoskach zrobiła na prawie pół godz. Jechaliśmy wspólnie kilka km (Ochodza-Kopanka) a oni potem skręcili na WTR gdzie w tych warunkach wolałbym nie jechać (dużo ludzi, dobry asfalt, kręty przebieg, wąsko).
Pod pagórki, które tam mają charakter najazdów na wały musiałem się starać bo mnie doganiali a poza tym była to b. lekka jazda.

Jeszcze się nie zaadoptowałem całkiem do tego roweru i pozycji. Wysnuwam ten wniosek na takiej podstawie: po bieganiu mogę bez problemu jeździć nawet dość mocno (jak na mnie) ale po mocniejszym jeżdżeniu bieganie będzie kiepskie. Czyli adaptacja na bieganie jest lepsza niż na poziomą jazdę. Czyżby siłownia miała być wsparciem ? Jak to jest z adaptacją u innych?

Oglądałem nowe oponki i aktualne próbując je porównać. Kiepsko się robi zdjęcie pod światło (w górę). Mnie się ciągle wydaje, że są mało zużyte. Ale co ja tam wiem, mam skłonność żeby przestrzelić. Mają 5130km. Ktoś coś widzi na tym zdjęciu?



Lato. Owszem, zawsze można jeździć rano.


20240418 Dziś miałem deszczyk, który przeszedł w gradobicie. Ogólnie w obie strony rano i popołudniu lało. Kiedy otwierałem szybę żeby wentylować kulki lodowe wpadały co chwilę do środka.

20240426 i 27
Wyprawa do Cieszyna
Pierwszy dzień ok 150km. Pod koniec na górkach słabo. Jakub wyjechał naprzeciw i część trasy zrobiliśmy wspólnie.
Cieszyn kostka. Pizza. Fotki na rynku.
Drugi dzień. Runka po Czechach, do Jakuba, testy techniczne, razem 50km. Nogi nabite ale jechać po płaskim 40km/h mogę. Pod górę Jakub był szybszy. Pierwszego dnia musiałwm się bardziej ujwchać niż myślałem a poza tym początek sezonu mam zwykle słaby.
Kopia kolażu z wątku spotkania w Cieszynie.



20240429 Dziś ok 23:00 dostępny film ze spotkania 20240428 w sobotę. Zdjęcia są załączone w materiale filmowym. Przejazd z Cieszyna i runda po Czechach, w tym w drugiej części szybszy fragment po dobrej nawierzchni po czeskiej stronie.
https://youtu.be/qGyCQl93ClA

20240501 Druga część filmu z wypadu do Cieszyna i Czech, czyli powrót:
https://youtu.be/nG9-FKr23ug?si=GGDpYbtHXxN_V1vQ

Podsumowując wyjazd do Cieszyna łącznie zrobiłem w trzy dni 315km 1600m dH.

20240509
W ostatnich kilku miesiącach miałem kilka dojazdów do centrum, w których nic mnie nie zmuszało do stawania, hamowania itp. Seria takich przejazdów kontrastowała z jazdą z mnóstwem przerw wywołanych przez innych użytkowników drogi. Te płynne przejazdy to 33km/h te blokowane to nawet tylko 25km/h. Postanowiłem wyłączać gps dziś za każdym razem gdy ktoś blokuje drogę.
Wyszło 36km/h.

Powrót z centrum z akcentem.
Między innymi na niewielkim podjeździe (ale mniej niż procent) udało mi się rozpędzić do 50km/h a po niewielkim zjeździe utrzymałem prędkość blisko 60km/h.

Dotąd więcej niż 50 wydawało mi się raczej poza zasięgiem. Teraz myślę, że w garażu czekają dwa zestawy opon, jeden te co mam a drugie w wersji sport, razem z nimi TPU a w drodze są ciągle możliwości turbulizacji, usztywnienia zawieszenia a to nie wyczerpuje listy możliwości przyspieszenia bo są ciekawsze rozwiązania. Rozpędzanie pochłania mnóstwo energii ale utrzymanie prędkości 50km/h na dobrej nawierzchni jest możliwe w strefie tlenowej.

20240517
10kkm zrobione Questem (dokładnie 10145km) czyli moje pierwsze 10k na poziomie.
Dziś wracając z centrum spotkałem na ścieżce rowerowej poziomego. Zwolniłem i stanąłem, dałem sygnał. Pomachał ale nie stanął. Tradycja.


20240525
Dziś pojechałem pokrążyć po okolicy ale tylko po drogach, które zapewniają względną możliwość szybkiej jazdy. Wyłączyłem tracka tylko na skrzyżowaniach gdzie musiałem stanąć (zawrotki). Niestety spaprałem sobie prędkość średnią bo jakiś kolaż próbował się załapać na koło a chciałem żeby się utrzymał i musiałem jechać kilka km na luzie. Śmieszna sytuacja. Mocny gość, który trzymał niemal 40km/h był spowalniającym. Velo.
Na 58km 204m przewyższeń, ronda, skręty wyszło 36km/h. Gdyby było kilka km po płaskim bez ostrych zakrętów, progów, skrzyżowań i rond to mógłbym napisać ile jechałem po płaskim. Ale po jeździe zacząłem na nowo przeglądać całą trasę żeby znaleźć takie miejsca, na postawie których można było by to powiedzieć. Nie ma. To jest Kraków. Albo dziury, albo zakręty albo góry.

20240530
Wyjazd kilkudniowy
1 dzień Kraków Liptowski Mikulasz 212km 2400m dH
Po drodze najpierw spiekota a potem od granicy kilka razy deszcz. Jazda velo po górach.


2 dzień 174km do Krynicy

3 dzień 202km przez WTR do Krakowa

Film z 1 i 3 dnia
https://youtu.be/8hP1aTr5dt0?si=wmjhNDKkmdZNp8SS

Luźne przemyślenia.
Nie ma problemu na długich podjazdach i to naprawdę długich czyli ponad 200m w pionie. Jest gorąco kiedy jednocześnie grzeje i lekko wieje w kierunku jazdy. Dwa razy z tego powodu zdjąłem HRT. To potwierdza, że lepsza byłaby jazda w zupełnym zamknięciu ale z aktywną wentylacją. Ta sama sytuacja występuje przy intensywnym deszczu na podjazdach i przy wolnej jeździe przy silnym deszczu. Być może bez wycieraczki się nie obędzie. Doświadczenia z zagranicy wskazują na konieczność wycieraczek ale mam inne doświadczenia m.in. z szybowców, motocykli, które wskazują, że można ograniczyć zatrzymywanie kropel wody na szybie. Pozostaje więc wentylacja od środka i to miałoby sens.
Z innych spraw trochę mi momentami brakowało jednego z dwóch to jest albo sztywniejszego napędu bo mogę spokojnie utrzymać kadencję przy 26" i 53/11 powyżej nawet 70km/h ale wysoka kadencja (a jest to najczęściej na zjeździe lekkim) albo wyższego przełożenia. Nie jest to częsta sytuacja natomiast gdyby zastosować kolejne aero usprawnienia to te prędkości staną się jeszcze łatwiej dostępne. Nastąpiła dalsza adaptacja do prędkości. Dość dobrze już czuję velo powyżej 80km/h. Miałem też fazę na Zakopiance gdzie chciałem utrzymać prędkość a był wiadukt. No i na filmie powyżej widać, że trzymałem powyżej 60 chwilę po płaskim.
Rzeczy trochę nie schły, nie mam na to dobrej taktyki hotelowo.

Podsumowując: Pętla wokół Tatr, 588km, 3dni, średnie 24.2, 23.8, 29.3km/h
ST pokazuje 6km dH, Brouter 2859m dH.
Retrospekcja
Pierwszego podjazdowego dnia z 212km na 24km moja średnia przekraczała 50km/h. Czyli to nie jest tak, że szybko jedzie się krótką chwilę. Bardzo szybko i szybko >40km/h jedzie się bardzo dużą część trasy.

20240620
Niedługo po pętli wokół Tatr wyszła mi szprycha w lewym przednim kole. Pomiary wykazały 178mm. Musiałem trzy zamówienia zrobić bo okazało się, że nie każda firma, która twierdzi, że takie szprychy sprzedaje ma je w rzeczywistości. W każdym razie prawie uziemiło mnie to na okres 2 tygodni licząc regenerację po pętli i po dwóch dziwnie męczących bieganiach. Teraz niestety muszę do zestawu sprzętu dodać szprychy i obserwować rozwój wydarzeń bo jedna może być objawem tego, że całe ich stado się ruszy. Muszę to wpisać jakoś w plan zmiany opon na zupełnie nowy szybszy zestaw. Czy szybszy to się okaże jeszcze.



20240622 Kraków oraz
20240630 Poznań, Pasikurowice, Kaczyce
Testy zapotrzebowania na moc velomobili. Rally100 Garmin.

Wiele trudności obliczeniowych, sprawdzań, weryfikacji podjazdami i innych prób rozwiązań pozornie sprzecznych wyników.
Dla 50km/h

Quest XS 112kg 177Wat
Milan GT 107kg 172Wat
VeloLife -----     300Wat
MiniCabbike 125kg 300Wat
Wartości te zostały uzyskane w różnym czasie, miejscu i warunkach i faktyczne wielkości w dowolnych
okolicznościach mogą i będą prawie na pewno odbiegały od podanych mocy należy się jednak spodziewać,
że pozyskiwane w toku dalszych prób wyniki będą oscylować wokół uzyskanych wielkości.

Przykład w moich warunkach, ta sama górka i konfiguracja, różna pora roku, wiatr, temperatura, wilgotność i ciśnienie:
to samo miejsce zjazdu bez kręcenia, prędkości dla tej samej konfiguracji co w warunkach testu zapotrzebowania na moc
to od 50 do 61km/h. W miarę gromadzenia kolejnych pomiarów tego samego zjazdu te widełki wartości będą się rozszerzać.

Co to oznacza? To, że podając te 177Wat może się zdarzyć, że będę jechał w tym samym miejscu może nawet 52-53km/h
ale w najgorszej opcji tylko 45-46km/h.
Kiedy odbywałem pierwsze jazdy velo można to odczytać w tym wątku wcześniej moje wrażenia były takie, że velo jest
mniej czułe na warunki pogodowe niż otwarty rower niemniej jednak każdy rower jest na nie w pewnym stopniu podatny.
Zestawienie wyników, kopia z wątku pomiaru mocy, po to aby wszystko było w jednym miejscu.



20240706 Bieganie a potem do centrum
W drodze powrotnej w rejonie Przegorzał (Kraków) jadąc drogą zobaczyłem na ścieżce 3o jadąca w przeciwnym kierunku. Niestety nie było możliwości żeby tam zjechać, drogi oddziela też rów. Dojechałem do skrzyżowania, zawróciłem, pomyślałem, że raczej pewnie dogonię. Zawrotka, światła, skręt, pościg jakieś 3km. Nic. Zwrotka, zjechałem na sklepy i MaCa, nic. No trudno, myślę i wracam. Lecę tę samą drogę jeszcze raz. Dojeżdżam do skrzyżowania, które już zaliczyłem i co się okazuje. O ile dotąd spotykając kogoś na poziomie było cześć i sru .. bez hamowania dalej o tyle tym razem człowiek zawrócił i tak samo szukał mnie wstecz po drodze.
Oglądaliśmy, pogadaliśmy. Dowiedziałem się, że o Forum wie ale nie często zagląda, pierwszą poziomkę kupił z Oławy a teraz trajka.

Pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Października 17, 2024, 06:26:28 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #81 dnia: Lipca 27, 2024, 11:25:23 pm »
Nowa traska, po zeszłym roku ok 300km tym razem:
369,7km 30.4km/h
Skończył mi się dzień bo dobiłbym do równych setek.
Niestety nocą po tych wałach nie dobrze jest pędzić sobie.
Za to za dnia piękny krajobraz.
W gruncie rzeczy wyszło więcej ale walczyłem z nawigacją i z trackiem, który się w końcu wyłączył.
Do końca jechałem 32-33 na płaskim na tym asfalcie ddr-owym i po równej szosie jakieś 37km/h. Skręty, wjazdy i zjazdy z wałów, skrzyżowania robią przeciętną.


Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

osesku

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 323
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #82 dnia: Lipca 28, 2024, 12:44:02 am »
Super kawał świetnej trasy przejechałeś! Ja bym się tak nie spieszył ;)
Aż nie mogę się doczekać asfaltu na wałach Wisły, od ujścia (Gdańsk-Świbno) choć do Tczewa! Ode mnie WTR kończy się na trzydziestym kilometrze.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #83 dnia: Lipca 28, 2024, 09:21:48 am »
Super kawał świetnej trasy przejechałeś! Ja bym się tak nie spieszył ;)
Aż nie mogę się doczekać asfaltu na wałach Wisły, od ujścia (Gdańsk-Świbno) choć do Tczewa! Ode mnie WTR kończy się na trzydziestym kilometrze.

A gdzieś jest plan an ten przebieg ?
Mam na myśli coś podobnego do tego:

https://www.google.com/maps/d/u/0/viewer?mid=16UMazp6pz-IQxUXpUl1c3suxCMHPcpFE&ll=50.7932724514715%2C20.617599231649713&z=8

Dawno dawno temu jeszcze w czasach szosy i młodości marzyło mi się pojechać nad morze. WTR wydłuża drogę do około 50% ale w zamian daje nową jakość:







Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

osesku

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 323
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #84 dnia: Lipca 28, 2024, 03:07:15 pm »
EDYCJA 29.07.2024 r.

http://www.ptr.pomorskie.eu/ - link do opisu poszczególnych odcinków tras, stanu realizacji, rodzaju nawierzchni, poglądowych zdjęć przybliżających charakterystykę szlaku. Po kliknięciu w podświetlony fragment trasy na mapie, pojawiają się dodatkowe informacje.

https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=14fZ0Nzbyr9xsrA-ZUr1BhUQVXna7oE90&femb=1&ll=53.72012018888094%2C18.82830519279276&z=13
 
https://pomorskie.travel/artykuly/artykuly-rowerowe/wislana-trasa-rowerowa-eurovelo9/

Plany, opisy i propozycje wycieczek są na stronach Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Wydane też są mapy w wersji laminowanej, co jakiś czas aktualizowane, z nową edycją. Dodałem link do strony, na której jest aktualizowany stan po jakiej nawierzchni, wybrany odcinek przebiega... Mimo starań autorów zauważam, że mogą wystąpić drobne niespodzianki. Trasa wzdłuż Wisły - WTR, EV 9 i R-9 mają spore odcinki poprowadzone po wałach i o nawierzchni asfaltowej, lecz fragmenty pozostały z płyt drogowych, czasami bruk, stare odcinki asfaltowe, zapomniane przez drogowców. Bywa, że kawałek trzeba przeskoczyć po ruchliwej drodze. Niektóre części są pięknie zrobione po obu stronach Wisły, wraz z infrastrukturą MOR, połączone przeprawą promową (sezonową) Świbno-Mikoszewo oraz mostem w Kiezmarku...

Kolejne województwa myślę, że mają podobnie w tym temacie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2024, 09:50:01 pm wysłana przez osesku »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #85 dnia: Sierpnia 09, 2024, 10:28:57 am »
EDYCJA 29.07.2024 r.

1. http://www.ptr.pomorskie.eu/ - link do opisu poszczególnych odcinków tras, stanu realizacji, rodzaju nawierzchni, poglądowych zdjęć przybliżających charakterystykę szlaku. Po kliknięciu w podświetlony fragment trasy na mapie, pojawiają się dodatkowe informacje.

2. https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=14fZ0Nzbyr9xsrA-ZUr1BhUQVXna7oE90&femb=1&ll=53.72012018888094%2C18.82830519279276&z=13
 
3. https://pomorskie.travel/artykuly/artykuly-rowerowe/wislana-trasa-rowerowa-eurovelo9/

4. Plany, opisy i propozycje wycieczek są na stronach Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Wydane też są mapy w wersji laminowanej, co jakiś czas aktualizowane, z nową edycją. Dodałem link do strony, na której jest aktualizowany stan po jakiej nawierzchni, wybrany odcinek przebiega... Mimo starań autorów zauważam, że mogą wystąpić drobne niespodzianki. Trasa wzdłuż Wisły - WTR, EV 9 i R-9 mają spore odcinki poprowadzone po wałach i o nawierzchni asfaltowej, lecz fragmenty pozostały z płyt drogowych, czasami bruk, stare odcinki asfaltowe, zapomniane przez drogowców. Bywa, że kawałek trzeba przeskoczyć po ruchliwej drodze. Niektóre części są pięknie zrobione po obu stronach Wisły, wraz z infrastrukturą MOR, połączone przeprawą promową (sezonową) Świbno-Mikoszewo oraz mostem w Kiezmarku...

Kolejne województwa myślę, że mają podobnie w tym temacie.


Przede wszystkim przepraszam za moje uwagi, które mogą zabrzmieć jak wybrzydzanie.
Jo to widzę jako trasę na 3-5dni spokojnej ale równej jazdy. Niczego przy tym nie zwiedzam w sensie jaki to się powszechni rozumie. Jak stanę żeby na jakimś urokliwym ryneczku zrobić zdjęcia w dwóch kierunkach to jest dla mnie duża już psucie rytmu i marnowanie czasu, który mógłby dac kolejne kilometry i piekne widoki. Jak gdzieś nawet są wały ze ścieżką rowerową asfaltową i jakaś lokalna społeczność jest dumna z tego, że u nich powstał taki nowoczesny szlak to ja to widzę w ten sposób, że jeśli nie znajdę wjazdu na taki odcinek a on ma kilka km długości to zamiast jakichś poszukiwań wolę przejechać zwykłą drogą, która i tak pewnie będzie szybsza. Nie mam nic przeciwko epizodom ale zbyt dużo przygód na trasie 200+ to nie jest optymalne. Jakieś skręty w miejscu, nie oznaczone znane lokalnie tylko wjazdy i zjazdy, konieczność prowadzenia, podziękuję.
Nawijam wstęgę asfaltu a otoczenie przelatuje wyjawiając kolejne piękne widoki. Taki jest plan.


1.2.  Po drogach ok, po wałach widzę stare podklady i może to jest nowe i jest tam asfalt ale znowu bez czytania źródeł nie wiem czy to się nadaje do jazdy jak szosowej. Dla mnie to trochę mylące. Przykłąd WTR:
widać asfalt
https://www.google.com/maps/@50.0741042,20.2694781,140m/data=!3m1!1e3?entry=ttu

i tak w większości przypadku można sobie sprawdzić bez pomocy "lokalesów".

3. Zróżnicowane widoki, które chyba mają Kowalskiego zachęcić. Jest ok. Więcej ludzi ruszy się z sofy. Takie imho 3/5.

4. No i tu wszystko w zasadzie wyjaśniasz sam. Swoją drogą jeszcze nie widziałem sensownej instrukcji trasy długości rzędu choćby 100km słowniej.
W sumei w turystyce występują te systemy zbliżeniowe to mogło byś dobre.
Przyklad, jadę drogą, za domem neiwidoczny skręt na łącznik ze ścieżką, anrrator włącza się i mówi:
" za 200m po lewej stronie dom, za domem ostry skręt lewo w drogę z podjazdem po 80m na wał, wjazd na wał ze skrętem w prawo bez widoczności , uwaga przy skręcie, dalej ciąg ścieżki 3km"
Potem zbliżam się do końca ścieżki i coś ponownego.
Jakieś czytanie historyjki jadąc rowerem to nieporozumienie. W kółko musiałbym stawać a i tak za często to robię.

Co innego taki scenariusz:

Jestem w okolicy, odbijam z mojej trasy kilkanaście km by w drodze spotkać @Osesku który świetnie zna okolicę i prowadzi pewnie przy okoliczne łączniki do ciekawszych fragmetów trasy. I tak miał w planie tego dnia zrobić sobie traskę a towarzystwo mu nie przeszkadza. Również i to, że pojedzie trochę wolniej żeby przybysz nadążył mu nie przeszkadza. Więcej poziomych razem to lepsza ogólna widoczność w trasie.

PS. 25 sierpnia

Tym razem postanowiłem to odnotować żeby sobie nie zapomnieć:
"Ohne Armlehne können vermutlich nur die Routinierten Fahrer ruhig fahren. Wir Anfänger lenken unbewusst beim Pedalieren und eben auch bei Wind."
Bez podłokietników mogą, prawdopodobnie tylko rutynowani spokojnie jechać. My początkujący sterujemy nieświadomie przy pedałowaniu i również przy wietrze.

Pisałem tu o moim bujaniu przy prędkościach powyżej 40km/h. Nie ma tego, zupełnie, jest nawet sporo materiału, który pokazuje jak przy 40km/h zupełnie nic się nie dzieje. Po pracy owiewki widać jedynie, że kręcę. Nie ma również mocnego bujania przy 50kmm/h albo przy podobnych prędkościach na zjeździe. Mam film, gdzie widać jak bujam przy 70km/h. Energia jaką mają wtedy koła i jaką może wyprowadzić z tego zawieszenie jest ogromna i przy bujającym zawieszeniu i słabej technice będzie prowadzić do niestabilności. Żeby tego uniknąć trzeba właśnie zbudować doświadczenie. Doświadczenie w utrzymywaniu prędkości >50km/h. 60, 70 - jak często ktoś ma okazję kręcić przy prędkości np. 60km/h. No właśnie a takie doświadczenie gromadzi się w velo.
Ale może się oczywiście całkiem nie gromadzić, wiem o ludziach, bo piszą o tym sami, którzy czują się wręcz sparaliżowani powyżej 40km/h. Tymczasem przy 80km/h na w miarę równej szosie w velo nic się nie dzieje. Słychać głośno szum wiatru pędzącego wokół kadłuba, kasetę z tyłu i dużo mniej koła. Przy stabilnym trzymaniu sterów sił prawie nie czujemy i prędkość jest tylko mijaniem szybciej okolicy.



Pamiętam, że na tym zjeździe wtedy nie czułem się zbyt pewnie bez kręcenia (ok 4-5k km)
https://youtu.be/578F0pPlzVk?si=zrDpT4Jp0yTs-saT&t=808

Po krótkim zjeździe nagle skojarzyłem, że przede mną będzie bardzo stroma górka i naglę przy 50 cisnę ile się da (ok 7k km):
https://youtu.be/KWfUqlhH4l4?si=3nDkw4XwEp3Lo2s6&t=1484

Cały ten zjazd pamiętam krótko po zakupie velo i tu (ok 9k km) wtedy miałem trudności na nim bo jest cały >50 i kręty a tym razem spokojnie i znacznie szybciej niż poprzednio gdzie dużo więcej hamowałem a i tak nei czułem się tak pewnie
https://youtu.be/XArU8VozmW4?si=nnLDpQMnL9kaVBmQ&t=168

45 po koleinach i nierównym asfalcie (10k km)
https://youtu.be/Lr4MEY2bFz0?si=y4Mwj8dNiz5Zu6A-&t=102

Tu zaczynam dokręcać przy 63 a kończę przy 73 (>10k km)
https://youtu.be/8hP1aTr5dt0?si=v6AgacqNTKP2hDJ-&t=129

(ta sama trasa) Ponad 80 bardzo stabilnie bez kręcenia, największa uwaga poświęcona była autom (>10k km)
https://youtu.be/8hP1aTr5dt0?si=v6AgacqNTKP2hDJ-&t=129

Mam sporo materiału filmowanego nieprzerwanie gdzie jadę kilkanaście km około 40 tak więc powiedziałbym coś niezbyt odkrywczego, że doświadczenie do szybkiej jazdy zbiera się przy szybkiej jeździe. No i teraz Krzysztof może przejechał wszystkiego 6-7k km velo ale prawie wszystko przejechał ok 45km/h. To jest siła doświadczenia.

PS. Przebieg na koniec sierpnia 56842km 183 na 1430 w velomobiel.nl
11842km w moim wykonaniu

Tempówka taka przy okazji bez żadnego oklejania się, szczelnego zamykania czy coś podobnego. Normalnie zamknięta szyba boczne okienka otwarte. Górka w drugiej połowie z naddatkiem równoważy różnicę wysokości. Jeszcze się tam przy >50km/h omija studzienki i jest kilka zakrętów na granicy.Poza tym Strava ściemnia i 15m jest do drugiego dołka.


PS. Rundka po Polsce, jest do tego wątek.
Kwestie techniczne omawialiśmy z Mateuszem i Maciejem.
W zasadzie jak się ktoś zajmuje velo to prawda jest tylko jedna i wszyscy z tegoco widzę mamy to samo zdanie na kluczowe tematy.
Reszta to szczegóły.
Znoszę temperaturę po 32-35st.C w zamknięciu z Race Hood jak widać po trasie w dniach 2-8.09. 1282km 30.01km/h
Gdybym coś takiego miał powtarzać to chyba wolę to zrobić o kilka tygodni później bo miałem zapas czasu z rana a zachód słońca nawet o dwie godziny wcześniej nie byłby problemem.
Cdn..
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2024, 07:52:16 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #86 dnia: Września 11, 2024, 09:00:18 pm »
Zmiana opon Schwalbe Kojak na takie same.
Wymiana opon butylowych na TPU.
Testy zjazdu swobodnego, przed i po:

36,3; 35,1; 35,5 godz 17:30 22C 5km/h W
35,7; 36,5; 36,1 godz 19:00 20C 3km/h W

Kierunek zjazdu swobodnego W
Spadek prędkości wiatru przeciwnego powinien skompensować spadek temperatury.
O 17:30 po drodze kręciło się znacznie więcej aut i musiałem powtarzać moje testy.

Większa ilość zjazdów na odcinku testowym powinna wykazać efekty.
Do wyboru były CCS ale niestety tylna jest za wąska 42 a TPU do 48 w dół.
Ewentualnie mogę przetestować przód CCS a tył SK. Nie byłoby to takie złe w końcu tył zapewniłby stabilność a przód zredukowałby opory... pomyślę.

Poczułem wrażenie lekkości z przodu ale to może być autosugestia po opisach doświadczeń Jakuba z TPU. Trzeba pojechać na tempówkę tyle, że trzeba też pobiegać a jestem zmęczony po Rundce po kraju.

PS. Wyprawy rowerowe na 2024.09.11

1         
   Przeprowadzenie Questa XS Holandia Dronten Kraków Polska 2022.08.20-28                  
   Fitowanie 2022.08.19                  
   23,62   01:23:00   17            
                     
   Trasa                  
   9,34      16,6   Dojazd z Noclegu do Dronten         20
   38,61      24,7   Z Carsten do Niemiec         20
   102      22,9   Hasselt ? pod Lingen         20
   21,75      17,7   Bramsche ? Freren         21
   64,42      23,1   Freren ? Lembruch         21
   56,97      20,8   Lembruch ? Petershagen         22
   75,64      20,7   Petershagen ? Arnum         22
   157,7      19,8   Arnum ? Wolfenbuttel ? Schoppenstedt ? Schachtsee         23
   161,4      22   Schachtsee ? Bad Duben ? Kiebitz         24
   142,36      21,6   Kiebitz ? Tonschacht         25
   131,52      19,4   Tonschacht ? Mściwojów         26
   197,5      23   Mściwojów ? Opole ? Zimna Wódka         27
   135,6      22,5   Zimna Wódka WTR Kraków         28
                     
1294,81   1294,81   60,27531917817   21,4815950816059            
                     
                     
                     
                     
2            
   Kraków ? Sandomierz                  
   167,89   06:23:00   26,3            
   214,44   08:15:00   26            
                     
1677,14   382,33   14,6313424978064   26,1308899068777            
                     
                     
3            
   Velo meeting Pławniowice 2023.09.01-02 Kraków Pławniowice                  
   152,92   05:28:00   27,9            
   20,07   00:52:00   23,1            
   155,96   05:33:00   28            
                     
2006,09   328,95   11,9198347530606   27,596859085277            
                     
                     
4            
   Velo meeting Cieszyn Czechy 30.01-01.06.2024                  
   15,13   00:28:00   31,9   Kraków centrum         
   133,1   04:40:00   28,4   Kraków Cieszyn         
   32,06   01:18:00   24,5   Cieszyn Czechy         
   17,59   00:35:00   30,1   Kaczyce Cieszyn na nocleg         
   115,18   03:41:00   31,2   Cieszyn Kraków         
                     
2319,15   313,06   10,7455378664542   29,1339534503269            
                     
                     
5   
   Pętla wokół Tatr                   
   212,2   8:46   24,2            
   174,9   7:12   23,8            
   202,7   6:54   29,3            
                     
2908,95   589,8   23,035423274322   25,6040443874743            
                     
6   Rundka Kraków - WTR - Warszawa - Włocławek - Poznań - Kalisz - Katowice - Trzebinia - Kraków 02-08.09.2024 7dni 1282km 30.01km/h                  
   219,42      32,5   Kraków ? WTR ? Suchorzów         2
   222,24      30,2   Suchorzów ? Puławy ? Karczunek         3
   152,95      31   Warszawa - Włocławek ? Płock         4
   153      31   Płock ? Włocławek ? Witkowo         5
   24,54      29,2   Witkowo ? Nowy Folwark         5
   168,68      29,4   Witkowo ? Poznań ? Gołuchów         6
   97,89      29   Gołuchów ? Kalisz ? Wójcin         7
   136,6      28,4   Wójcin ? Kluczbork ? Katowice         8
   85,25      29,2   Katowice ? Trzebinia ? Krzeszowice ? Kraków         8
                     
4169,52   1260,57   41,6624027205899   30,2567763183043            



PS.
W trakcie podróży, która opisana jest tutaj:

https://www.velomobilforum.de/forum/index.php?threads/nach-serbien-und-dann-der-live-reisebericht.74490/

a która rozpoczęło się z użyciem velo a potem przeszła w kombinowane przemieszczanie się autem i velo odwiedził mnie Jascha Beuttler, który jakoś tam zauważył moje traski w velo i pomyślał, że może warto było by się wspólnie przejechać. Co też zrobiliśmy.

https://youtu.be/QF9up1njQDo?si=pVIg90WxlErlcQYC

Jascha porusza się velo M9.
Może warto w tym miejscu wspomnieć, że Jascha był jednym z dwóch podróżujących velo (oba to Quest'y) na trasie przez Białoruś i to z nim zrobiono wywiady, które ukazały się tam w głównych ciągach informacyjnych. Objechał też rundę na południu Ukrainy. Miał plany na sąsiadujące kraje ale 2022r. pokrzyżował te zamiary.
Używał Questa którym zrobił 35kkm, potem miał DF, w którym miał wypadek a w tym sezonie nabył M9 wyprodukowane w Rumunii. Dlatego w trasie chciał tam również zawinąć.

PS. Foto ze spotkania. Na zdjęciach M9.

Zakładanie zamknięć serwisowych przed jazdą. Z przodu prawo i lewo przed nadkolami wnęki bagażowe. Standard obecnie w nowych velo. Quest też ma tą możliwość. Ma znaczenie przy dłuższych wyprawach. Równomierne załadowanie pomaga utrzymać dobry balans i przesunąć na powrót środek ciężkości do przodu. Zwykle upycha się tam rzeczy, po które regularnie nie sięgamy.




Wnętrze. Brak otworów na nogi i możliwości cofania.



Przestrzeń bagażowa tył.





Manhole, perspektywa podczas wsiadania. Kolega wyższy ale mam dłuższe nogi więc spokojnie mogłem jechać. M9 ma "tank steering".



Czy to ma wady ... ? 10,350.42 (VAT excluded) - na ostudzenie zapału. Trochę za dużo. Coś takiego za 5-6k było by ok imho. Ale miraż nowości skusi na pewno wielu ludzi.
Na żywo wygląda znacznie ładniej niż na tych zdjęciach a już jak się tego dotknie, obejrzy detale to robi bardzo przyjemne wrażenie.
Ja też należę do takich ludzi, którzy chętnie się z czymś zapoznają żeby lepiej rozumieć naturę rzeczy, pilnuję się, żeby się nie zachłysnąć zachwytem. Staram się to pragmatycznie ocenić i wycenić.

W sezonie robię. 6kkm velo. Zrobiłem 51 dojazdów do pracy. Razem z zakupami to <2tys km.
Jazda velo pozwoliła mi dojechać bez trudności ok 20 razy w miejsce gdzie autem bardzo nie chciał bym jechać oraz kilkanaście razy uniknąłem jazdy w korkach. To ma dla mnie dużą wartość.
Autem 3.5kkm na wakacje, 2kkm do pracy, ok 4kkm inne wyjazdy ale tylko jak są delegacje
Literalne oszczędności to tylko paliwo bo nie wchodzi całkowita eliminacja auta. Ja go tak nie potrzebuję ale obowiązek rodzinny wymusza.
Te korki w Krakowie i trudności dojazdowe to trudny wręcz do policzenia poziom depresji, złego nastroju. Za żadne pieniądze nie chciałbym tego przeżywać.
2tys km w paliwie, tam, to ok 1,2kzł. Eksploatacja velo 80-400zł+ (nieprzewidywalne w tak krótkim okresie czasu koszty serwisowe).
Stan zdrowia ze względu na możliwość aktywności fizycznej na zewnątrz przez całą zimę. Trudno policzyć. Nie chorowałem tyle, lekarstwa, absencja w pracy itd.

Wyceniam obiektywne i subiektywne korzyści płynące z velo na ok 4-6tys zł (może znacznie więcej) rocznie w mojej sytuacji ale tak twardo i bezkompromisowo oceniając velo i szukając innych rozwiązań to 2-3tys zł będzie. Ogólnie wejście w temat poziomy dało mi sporą dawkę pozytywnej inspiracji  - bezcenne.

PS. Na temat wpływu TPU.
Siedzę sobie i myślę właśnie nad TPU. Kojarzę kilka ostatnich dojazdów do centrum i powrotów. Gdzie byłem nastawiony na lekkie kręcenie i coś tam się postarałem ale miałem jednocześnie odczucie, że nie postarałem się tak jak przed wakacjami. Tymczasem wyszły przy nieszczególnym układzie ruchu z zakorkowaniem dobre przeciętne.
Wygląda więc na to, że po mieście, ze skrzyżowaniami i mnóstwem dynamicznych faz, spowolnienie, rozpędzanie itd jest zysk ok 1km/h. To przypuszczenie będę próbował potwierdzić lub zaprzeczyć w następnych jazdach. Kolej rzeczy jest przy tym taka, że będzie spadać temperatura i zmieni się gęstość powietrza wpływając nieuchronnie na zwiększenie oporów tak więc zapracuje wiele czynników jednocześnie. Czyli trudno będzie wychwycić wpływ pojedynczego czynnika pozytywnego. Zdecydowanie mam wrażenie, że jadę na bardziej miękkich oponach jako całość i że velo lepiej się zbiera ze względu na zmianę masy rotującej. To przypuszczenia i odczucia.

PS.24 październik
Jechałem parę razy już teraz po wakacjach na 8.00 przy temperaturze ujemnej. Pojawia się spowolnienie wywołane zmianą gęstości powietrza jak w poprzednich sezonach. Tym razem z TPU. Gdzieś czytałem taką uwagę, która wydaje się być spójna z moją obserwacją. Szybsza konfiguracja opon daje dużo więcej przy niskiej temperaturze niż przy wysokiej w dobrych warunkach. Faktycznie znacznie szybciej jest niż w podobnych warunkach rok niemal temu. Ciekawe co by było jakbym włożył szybsze opony ?

PS. 20241030
Dubel z rozszerzeniem z dyskusji na temat zachwytów.

Pierwszy obrazek reprezentuje POB czyli Peregrin on Birk. Czyli jeden z niewielu produkowanych regularnie streamlinerów. Nie jedyny ale jedyny, który pozostaje w produkcji aktualnie i który jest w pełni obudowany strukturą. To znaczy nie ma pokrycia częściowo z materiału jak inne modele. To obudowanie i częściowe obłożenie materiałem daje efekt, który przy znacznych prędkościach na skutek prędkości opływu odkształca materiał i wywołuje zwiększenie oporów opływu. Niektórzy uczestnicy wyścigów np. RAM raportowali, w przypadku dwóch teamów takich streamlinerów, że taka własność pozwalała utrzymać na długich szybkich zjazdach prędkość pod kontrolą.
Tego efektu nie ma POB, niskie opory. Prędkości uzyskiwane ponad 80km/h na średniej okrążenia toru >2km.
No i to jest konstrukcja dopracowana ponad 20 lat temu.



Żeby nie było to trzy koła, które ostatnio po zwykłej dobrej drodze wykazały rekordową wydajność:
Corocznie odbywa się czasówka Hamburg-Berlin to jest trasa ok 275km. Dotąd zawsze wydarzenie wymagało występu w zespole. Od tego roku wprowadzono kategorię indywidualną. Jazda w ruchu otwartym, światła, pociąg, rozkopana droga, wszystko może się zdarzyć. Na skutek zmieniających się corocznie warunków w tym pogodowych czasy mogą być bardzo różne. Czołówka velo zrobiło średnie ponad 50km/h. Ich jazdy są dostępne na Stravie no można na ich podstawie powiedzieć, że te przeciętne oznaczają po płaskich długich dobrych odcinkach prędkości dolnych 60ciu km/h. Ale nie to jest najciekawsze. Najciekawszy jest postęp w dziedzinie wydajnych velo. Najwydajniejszy nie był zwycięzca. Nie był ale tylko dlatego, że tego sezonu był niezbyt wytrenowany. Zajęcie dobrego miejsca i przeciętna vśr=50.7km/h przy ok 176Watach średnio.
Startujący jest konstruktorem i jego priorytety to dalsza modyfikacja swojego nowego modelu. Nie ma w tej sytuacji lepszej reklamy dla potencjalnego klienta, a sprzęt się sprzedaje, pełna konfiguracja to ok 13 tys euro. Oczywiście oprócz ceny są i inne cienie ale jest jednoznaczny postęp. Aspirujący do jednego z dwóch najbardziej wydajnych velo w 2024r.



PS. Grudzień 24.
Bardzo mało km w listopadzie a teraz  początkiem grudnia naprawdę niewiem jak mam jeździć. Otóż postawili nowy dom i droga jest tak zanieczyszczona, że jak bym po tym pojechał wszystko będzie do mycia za każdym razem. Na prawdę nie myślałem, że coś może velo powstrzymać ale musi przestać padać inaczej muszę myć po każdej jeździe a mam już na zewnątrz wodę zamkniętą ze względu na przymrozek. Ostatecznie jeśli potrwa to za długo to jeden dzień się poświęcę i przemęczę całą procedurę ale wtedy zrobię więcej km niż dojazd do centrum. Zobaczymy. Listopad 112km. Odbiłem sobie bieganiem, raz nawet przez Puszczę Dulowską zrobiłem trasę 27km.

PS. Dywagacje w temacie gdzie i co z velo i wodą z Maciejem.


ujęcie z ręki w Święta:
https://youtu.be/Aot3BGJk_Ps?si=PBvAsbQtxhRYTPw6

2024.12. Koniec roku.
Wygląda na to, że pojawiają się takie warunki w jakich dotąd nie miałem okazji jeździć. Otóż kiedy zacząłem jeździć z race hood były już zdecydowanie dodatnie temperatury. Tym razem wchodzimy powoli w fazę zimy z ujemnymi temperaturami. Okazuje się, że ciąg powietrza pomiędzy otworami na nogi i oknami race hood jest na tyle mocny, że razem z naciskiem na uniesione stopy daje to wyjątkowo mocny czynnik chłodzący. Jechałem już kilka razy na minusie. Dotąd jeden raz zaczęły mi mocno marznąć palce u stóp. Buty mam letnie, bez nakładek. Dopóki jadę nie odczuwam żadnego dyskomfortu ale raz się zatrzymałem, wysiadłem, postałem jakieś do 15 minut i potem zaczęło być coraz zimniej. No i paradoksalnie wygląda na to, że ciepło w stopy to zamknięcie okien. Oczywiście zamknięcie otworów na nogi załatwi sprawę.

2025 styczeń
Powtórzenie z wątku Jakuba nt elektryfikacji. Dziś dojazd pod dom w śniegu ostatnie 20m.


Oraz, na mieście.


Przyszły też zamówione lusterka. Miałem już trochę dość czarowania się skąd to kupić w tym standardzie, który był w orginale czyli najprostsze lusterka krótkie do których dorobiłem sam opływ i turbulizację.

Czyli nowy zestaw:


Quest zrobił 14tys km; w tym TPU w Kojak 739km.

Fotki z wątku nt lusterek
- lusterka w  oryginale:


Moja modyfikacja:


Zamówienie:


Inne ujęcie:



202502 pierwsza traska 111km 31.4km/h; ok 5-0C; wytrzymałość gdzieś sobie poszła przez zimę; dość mocny wiatr na wyjeździe od przodu;






Kopia: zimowe rolowanie
https://youtu.be/H4-SyMQkY6M?si=kdUCHYt2ntbxmfxG


Kopia nowe źródło energii do oświetlenia:

W oryginale pierwotne zasilanie (b):


Nowe źródło zasilania (2s3p):


Kopia wyniku testów użytkowania źródła energii do głównie oświetlenia:



Dzisiejsze rolowanie 20250213, 130km, Puszcza Niepołomicka i powrót przez WTR:
https://youtu.be/ydYMKGiDX7M


Dzień Kobiet
dziś 217km 6h 35min; na powrocie jechałem z kolegą na szosówce ale wyjątkowo dobrze mu szło bo był lekki wiatr w plecy i mogłem trzymać najpierw 35 a potem 32km/h.
Na przeskokach po lepszym asfalcie 40-43km/h. Super się jechało.
Powrót po WTR

Puszcza Dulowska

Historia

Wietrzychowice



Sobota Oświęcim, 133.4km, o dziwo wyszła całkiem dobra przeciętna pomimo przewyższeń:


Na tej trasie Questem przekroczyłem 15tys km.
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2025, 11:29:55 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 12, 2025, 05:09:20 pm »
Od września zeszłego roku wypadałoby w końcu napisać nowy post.

Kolejna 200ka w tym roku

https://youtu.be/r8mOZhC4xQ8?si=X8h3E0oKln4fZK1h

209.4km 6h9' 34km/h
Drogami do Velo Dunajec. Potem WTR.

Po ostatniej gumie pod Tarnowem przód prawy mam ciągle butyl bo testuję TPU żeby sprawdzić jak je skutecznie łatać.

PS.
Z trasy na kremówkę papieską. 173km.
Jakiś gość na kolarce wyjechał skądś, zobaczyłem, że próbuje doskoczyć do mnie, zwolniłem, odszedłem na bok, żeby zrobić mu miejsce.
Kiedy doszedł, wyjął telefon i coś nakręcił:

https://www.strava.com/activities/14242657501

Maj
Kilka tras >200km w tym dwudniowy wypad do Puszczy Sandomierskiej 516km. Na powrocie jest lekki ujemny spadek ok 0.003. Na kilkunastu km ponad 40km/h drugiego dnia.
https://youtu.be/Z9FeoNWUw4k?si=scJw5bPJfvIQuqmY

Prawy przód nadal butyl. Dętki zamówione. Może się przełamię i ogarnę kilka tematów.

202505
Przyszedł zestaw TPU na teraz i na przyszły komplet opon. Klejenia TPU przy wielokrotnych nacięciach nie ogarnąłem i zakładam chwilowo, to jest aż do czasu aż pozytywnie nie przetestuję, że takie skomplikowane gumy jak tamta, (podwójne nacięcie) są nie do klejenia.
Dziś stuknęło 17kkm Questem. Przy przerywanym deszczu i 10C zrobiłem 42km.

Podsumowując: 7 Podróży 4685Km łącznie 25 dni.

Krzysztof przypomniał mi pomysł na wycieraczkę. W zasadzie nie potrzebuję ale sprawdzałem i takie rzeczy okazuje się, że mogą być dość tanie, tzn. powiedzmy ok 100zł. Chodziło by o to, żeby mieć to jako opcję. Natomiast nie przyciąłem do tej pory szyby na wymianę. Póki tego nie zrobię i jej nie przetestuję to trochę uprzedzałbym fakty. Do przemyślenia.

202506
Trzydniowy (w tym dwa dni jazdy) wypad pod Pińczów, 306km, powrót przez Nowy Korczyn. W tamtą stronę nawigacja wprowadziła mnie w szutrową drogę, wbiłem google i poszło rzutem drogowym ale więcej przewyższeń bo >800m, od Proszowic praktycznie wszystkie górki były wykręcane i dopiero jakieś 40km przed celem pojawiły się takie układy terenu gdzie zjazdy pozwalały zrobić znaczą część podjazdów. Powrót wzdłuż Nidy to był jeden dosłownie podjazd z krótkim młynkiem a reszta szła tak dobrze, że miejscami kiedy miałem wrażenie, że chyba coś wolno i popatrzyłem na tracka to było ponad 36km/h.




Powrót, więcej zdjęć bo mniej się spieszyłem.

















PS. Koniec zastanawiania się nad przodem, butylem i łataniem TPU.
Teraz z przodu jest TPU lewy stary prawy nowy. 4.6Bar
Postoi, zobaczymy czy trzyma. Mam przypuszczenia, że narzekania na TPU prócz innych powodów biorą się z nabijania za szybko. Dałem jej powoli się rozprężyć w oponie i nabijałem jeszcze potem etapami.

PS. Czerwiec.
Miałem kilka kontaktów na pw, z których może wynikać, że jednak jest trochę takich osób na tym forum, które w sprzyjających warunkach chętnie spróbowałyby velo jako kolejny rower. Żeby moją narrację wyjaśnić pokrótce streszczę co napisałem. Głównie będzie to dotyczyć Questa ale w pewnym stopniu można to rozciągnąć na większość tzw. "zachodnich" velo.
Questa naprodukowano sporo sztuk (również to dotyczy, DF, Milana są też starsze modele) i jest dużo części do nich dostępnych na rynku. Są one same i te części do nich od nowych do mocno używanych w pełnej palecie cen i stanu technicznego.
Velo składa się z komponentów typowo rowerowych i typowo kompozytowych wykonań. Części rowerowe, po zużyciu wymieniamy bez problemu. Ja już wymieniłem zestaw napędowy oraz tylne koło w zwykłym serwisie rowerowym (zużycie i scentrowanie). Co do samej skorupy to jest to długotrwały produkt, który nawet po wypadkach jest klejony i dalej działa. Ludzie kleją elementy metalowe w strukturę laminatową, kleją usztywnienia, spajają główne komponenty, wymieniają znaczne części konstrukcji. Spawają i wlaminowują wszystko z wszystkim. Robią takie rzeczy, że w głowie się nie mieści i bez problemu wszystko hula dziesiątki tys km.
Koszty są większe niż w przypadku zwykłych rowerów otwartych. Używany, sprawny technicznie Quest do jazdy, otwarty, to 2500-3500 euro. Taki sprzęt jak minimum o niego dbać zrobi dziesiątki tys km. W praktyce za 10 lat ktoś go może odkupić za podobną cenę. Czemu w ogóle wybrałem Questa ? Bo najwięcej tego modelu jest w Europie, części, pomysłów, ludzi co w nim grzebali, dodatków. Powoli w tą kategorię zaliczają się już inne velo właśnie takie jak DF i Milan. Z czasem będzie ich więcej.
Zamknięty zestaw napędowy powoduje dużo większe przebiegi, mniejsze smarowanie, odseparowanie od warunków zewnętrznych.
Warunki jazdy tutaj teraz pomijam.
Rower jest bardziej skomplikowany ale też jest dopracowany pod kątem praktycznych korzyści z tej większej złożoności.
Bardzo źle się to nosi, lepiej prowadzić, co jakiś czas trzeba myć lub wycierać szczególnie bo jest biały. Wsiada się ciekawie, kwestia przyzwyczajenia, jest bardzo wygodnie, rzeczy nie wypadają. Jest tego więcej ale można tym razem na tyle wystarczy.

20250628
Wspólna trasa z jadącymi na zlot Piotrem i Markiem.
Jechaliśmy razem od Pilicy. Tego dnia zrobiłem 166km z tego razem jakieś 65km.
Na początku był spory podjazd z Pilicy gdzie zrobili mnie na nim 1-2min. Kierunek był z wiatrem i znaczne nachylenia. Tak więc u mnie był młynek.
Potem były zjazdy z podjazdami i tasowaliśmy się aż do granic Krakowa skąd już prowadziłem i jechaliśmy wspólnie.
Ogólnie widać jak Piotra ładnie niesie tak, że dopiero ponad 40km/h wyraźnie go doganiałem. Marek podawał najmocniej dlatego sporo tych interwałów wyglądało tak, że oni wzajemnie się wyprzedzali a ja ich. Sporo zjazdów nie kręciłem. Zgodnie z wynikami naszych pomiarów mocy zawsze gdy prędkość rosła wychodziła przewaga velo a kiedy spadała dwukołowe poziomy były szybsze.
Wszystko zgodnie z fizyką. Na tym odcinku płaskie było dopiero na terenie Krakowa a tego niewiele. Natomiast sam zjazd pod Zielonki oni sobie mogli spokojnie zjechać i tylko hamowali ostatni zakręt a ja tam hamowałem na całego.
Nie ma nic lepszego dla budowania doświadczeń niż taka wspólna jazda. Ja się dowiedziałem sporo o tym jak jadą 2o różne dwa poziomy a oni jak sobie radzi velo i w porównaniu.

20250706
Dojechałem na zlot pod Dębicą w piątek i załapałem się końcówkę spotkania około obiadowego






oraz na ognisko.



W sobotę



mając w planie rodzinne rolowanie w niedzielę, wspólnie z Piotrem ruszyłem w trasę na północ.
https://www.strava.com/activities/15012147007

Do Mielca i tak miałem zamiar zjechać w dolinę Wisły ale w sumie tak dobrze Piotr podawał, że dojechaliśmy na drugą stronę Wisły i stanęliśmy w Połańcu.





Rozjechaliśmy się, wróciłem się po drodze za Wisłę a Piotr wykonał długi przeskok tego dnia w drodze do Grudziądza i tak jak zapowiadał trzymał tempo.
Mnie ta jazda z Piotrem tak pozytywnie nakręciła, że za mocno pocisnąłem i dwa razy mnie zaczęło odcinać, raz po ok 50km (35.5avg)



czyli po 100km tego dnia a drugi raz przez Niepołomicami gdzie dopiero jak coś zjadłem to mi lekko przeszło.



Jazda z Piotrem:
https://youtu.be/F1zLhGprPWs?si=njvWydC4oPJBvnfP


20250716
Dziś sobie jadę podjazd i widzę w lusterkach drugie auto za mną radiowóz. Jadę przez rondo. Jedzie. Jadę przez drugie. Jedzie. Myślę sobie , dobra, chcą popatrzeć no to dajemy. Podciągnąłem na płaskim do 43km/h. Trzecie rondo. Włącza koguta.
Stajemy.
Chcieli zobaczyć co to jest. Z ciekawości. Mam tą wydrukowaną kartę informacji nt velo. Czytają, pytają, jeszcze pytają, tłumaczę. Mówią gdzie mnie widzieli, reakcje ludzi. No takie typowe. Mówię im jak jeżdżę, jak to jest. Opisuję ścieżki rowerowe, wychodzi temat promienia skrętu, zawieszenia, sterowania. Zeszło chyba ze 20 min. Zestresowali tym pracującym kogutem całą masę kierowców bo to ruchliwa droga.
Najdłuższa dyskusja w ciągu ostatnich chyba pół roku. Mówię im, że nikt tyle czasu się nie zainteresował. Pożyczyliśmy sobie bezpiecznej jazdy i spokojnej służby i pojechali z powrotem a ja w swoją stronę.

Ciśnienie prawy przód czerwony TPU nie trzyma tak dobrze jak zielony, który po zimie trzyma nawet po 3 tygodnie (dp ok.2atm). Tył (zielony) też trzyma słabiej. Raczej to wentyl, jest tam gorszy dostęp więc pewnie za bardzo mu się dostało.

Krzysztof wyautował się zupełnie. Coś na kierunku FB no ale fakty są takie, że teraz nie ma go na forum i nie ma na komunikatorze. Razem z Mateuszem nie aktywnym świat velo znowu się kurczy. Zobaczymy co z Mariuszem.


20250726
Mariusz wrzucił pierwszą trasę na Stravie. Jest szansa, że może się przyzwyczai ale na razie nie bardzo wie jak co działa.

Tymczasem dzisiaj przy temperaturze ok 23C i wietrze od wschodu ale w dolinie osłoniętej na niemal płaskim w obu kierunkach ten sam odcinek 500m normalnej jazdy w trasie. Droga jest tam akceptowanej jakości, nawierzchnia ma trochę nierówności ale nie dużo a jakość asfaltu jest jest akceptowalna. Słowem jest tam pewne spowolnienie ale nie jest wielkie, jest pewniej minimalny spadek ale patrzymy na oba kierunki i jest jakiś przebieg po tak więc można potraktować to dość reprezentatywnie. Przy warunkach idealnych dałbym może +2km/h prędkości. Oceniłbym te prędkości na realistyczne. W tamtą stronę jest minimalny spadek ok 0.1% i nie byłem rozgrzany więc odczucie, że na tempo 50km w powrotną po rozgrzaniu i po ok 50km odczucie, że tempo na 100km. Czyli można to potraktować jako reprezentatywny odcinek.



42.9km/h
44.5km/h

średnia 43.7km/h

Z tego wniosek, że moje tempo na 100km trasie w idealnych płaskich, dobrych warunkach i bez wiatru to będzie obecnie ok 45-46km/h. Takie też miałem odczucie. Tzn., że to mogło być 47-48 ale lubię być optymistą i od tego trzeba ze 2-3km/h odjąć.
W planie zmiana opon w stosunkowo krótkim czasie na szybsze CCU.


20250824 po velomeeting & Brno

Krzysztof przyjechał do mnie. Następnego dnia pojechaliśmy do Jakuba, potem na nocleg. Kolejnego dnia do Czech, następnego do Brna do Katangi, tam sporo górek, ja potem zawróciłem, nocleg Teplice i kolejny dzień powrót. Krzysztof pojechał dalej na południe i później wrócił do domu.

Widać, że duża tarcza w Milanie pozwala jechać szybciej i dokręcać sensownie na bardziej płaskich lub krótszych stromych zjazdach.
Porównując Milan był trochę lżejszy w podróży, koła miał trochę szybsze, napęd pewnie trochę efektywniejszy, aero lepsze, oraz najważniejsze kierowca był dużo mocniejszy. Krzysztof się więc sporo nudził.

3 dnia jakiś kolaż nas dogonił na podjeździe. Wołam do Krzysztofa "goń go" jak wystartował to na górce gdzie jechałem 11km/h poszedł chyba ze 30km/h.
Potem zostawił gościa w spokoju a po podjeździe doszliśmy go obaj jeszcze raz.

Nie daleko granicy z Polską ale po Czeskiej stronie był odcinek częściowo dwupasmowy który szedł interwałowo i tu wyszło, że przydały by mi się dwa biegi. Milan jest twardszy i może przy tych prędkościach swobodnie dokręcać. Próbowałem kręcić do ok 60km/h ale zawieszenie wygodne i miękkie oraz biegi zestawione z nim stanowią granicę. Czy Quest może być szybszy. Pewnie, ale czy warto ? Chyba nie.

Sporo było tam dość długich podjazdów w sumie wyszło mi 659km i 3900m. Kiedy robi się wolno i gorąco otwieram całkiem szybę, daje to dobrą wentylację górnej części ciała ale odwraca przepływ i otworami na nogi nic już nie wchodzi. Ciekawe ale jakieś 4-6cm prześwitu okna to granica przy, której powietrze wchodzi od dołu i od okna. Wtedy przy wysokiej temperaturze i nawet niewielkiej prędkości byle tylko prędkość wiatru nie była zgodna z ruchem to jest dobra wentylacja i działa chłodzenie. Kiedy działa chłodzenie to podaję ze dwa razy tyle watów niż kiedy jest za gorąco.
Ostatniego dnia kiedy słońce znikło za chmurami jechałem najdłuższą trasę, dość lekko i szybko jak na warunki i zmęczenie.
Nie do wiary, że w zeszłym roku przy 35C mogłem jechać sensownie. Jedynym wytłumaczeniem może być mniej podjazdów i lepsza wentylacja. Jeden dzień około Włocławka był właśnie z wiatrem i na podjazdach było tam gorąco.

W Brnie 32 kg ważył praktycznie nowy, bez napędu velo. Linia tego velo wydaje mi się najpiękniejsza chyba ze wszystkich ale koncept nie przekonuje mnie. Dlaczego ? Wraz z wprowadzeniem klap serwisowych, przejściem na większe obręcze znikła duża część ograniczeń jakie miały inne firmy. Velo z przyszłości powinno ważyć ok 20kg lub mniej. Ogólnie wybór jest coraz większy. Kiedy w Rumunii postanowiono zakończyć produkcję kilu modeli myślałem, że coś się znowu cofa. Tymczasem widać ile modeli widnieje na stronach i ile jest na wtórnym rynku i można powiedzieć, że każdego roku jest średnio coraz lepiej.

Jakby ktoś w Polsce na dzień dzisiejszy chciał zobaczyć tą złotą kombinację szybkiego velo i szybkiego człowieka to Krzysztof jest wreszcie takim przykładem.

Foto FB
https://www.facebook.com/photo/?fbid=24145831318377293&set=pcb.24145841448376280

Film z całości składanka:
https://youtu.be/PWyqlcSZ9A0?si=vk0BRPEUNb1WP9BA

Odjazd drugiego dnia
https://www.facebook.com/reel/1106497614164200
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2025, 11:25:37 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Traski w velo
« Odpowiedź #88 dnia: Września 30, 2025, 05:07:28 pm »
Zbliża się już prawie 20 tys km Questem.

W wrześniu tylko dwie dwusetki w tym jedna krótka wyprawa 373km ale po jazdach z Krzysztofem gdzie nie chciałem go spowalniać
oraz po 206km z górkami >1200m okazało się,  że jakoś szybciej mi to idzie.
Pojechałem po generalnie płaskim profilu nad Wisłą dwudniowy wypad razem 373km.
249m i 356m w obu dniach, po drodze w tamtą stronę jakieś serpentyny nawet były gdy skracałem krętą WTR.
W jedną stronę 36.8 powrót 35.4km/h średnia 36km/h w obie strony.
W dużym profilu to jest zjazd ok 100m w pionie i powrót.
To dotąd moja najszybsza tak długa trasa. Najlepsze dni w tamtym kierunku miałem 34km/h.
W kilkudniowych wypadach 30-33km/h.
Zauważyłem też, że o ile dotąd utrzymywałem 40-43km/h na płaskich dobrych odcinkach w trasach do 100km o tyle teraz jadę 40km/h
jak tylko jest płasko i asfalt się nie rozsypuje.
Uwzględniając, że Quest nie odmłodniał i zbliża się mu serwis, coś mi się tam nawet ostatnio ociera to jest kolejny postęp w adaptacji
do poziomu.

https://www.strava.com/activities/15865769232





Wrzesień poprawka w obliczeniach
Quest zrobił ze mną 20624 km, w tym sezonie dotąd 6686km.

Liczę na to, że po przekładanym już dwa razy serwisie będę mógł
wreszcie zmienić opony, wejdą w końcu CCU. Powinien być może
jakiś efekt wynikający, z niższych raportowanych dla tych opon
oporów toczenia. Raczej nie objawi się to prędkością ponieważ
kończy się już sezon, robi się zimno i wkrótce prędkości znacznie spadną.
« Ostatnia zmiana: Października 03, 2025, 06:11:20 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd