Witam,
jako że to ma być przedstawienie swojego pomysłu na truskawa miejsko-turystyczno-szosowo-leśnego będzie bardziej technicznie niż obyczajowo - oto on:
jeszcze przed odbiorem - wizja boczna przednia

wizja boczna cała krasa

gdzieś w terenie na lansie ...

wersja wczesnowiosenna
technikalia:
Rama Velogic baza Koda - bo ładna jest i po rozważaniach największy potencjał ma w sobie
Koła Fortress BMX czarne - 20 mocnych cali idealne do mięsnych opon na szprychach Champion
Opony:Przód Maxxis DTH 2.20 cala (zakres ciśnień 75-110 PSI), Tył Big Apple Plus 2.15 cala - (zakres ciśnień 20-55 PSI)
Rozkład mas: 55% (przód 75 PSI)/45% (tył 55 PSI) - dla wygody, z bagażem 20kg - 50/50%
Widelec przód - Spinner Grind Air 20 cali o skoku 50mm (docelowo będzie 60mm) z tłumieniem hydraulicznym z lekką modyfikacją oleju w puszce powietrznej pod większa wagę - max PSI 120 (zamiast 100) i blokadą skoku.
Damper Tył - Epicon 190mm/50mm skoku - powietrzno-hydrauliczny z regulacją tłumienia i blokadą skoku (190 zamiast 165 pod bagaż - aby miał się gdzie wytracić impet na nierównościach)
Korba przód - 105 szosowa 53/39 czarna
Pedały: SPD/platforma - B'twin 500
Tył - Nexus 8R36-VS z zębatka Srama 16Z - wersja pod V-brake
Hamulce przód tył - V-brake Alivio z manetkami Deore
Przerzutnik przód - cyngle Deore
Przerzutnik tył - cyngle Alfine 8
Napinacz tył - czarny Alfine
Lampki - przód tył jakies mocne z "odblaśnikami" oraz na przodzie nocna Convoy S3/optyka TIR 30 stopni, modyfikowana "własnozręcznie" z driverem programowalnym do 3A/ogniwo 3500mAh
Licznik - jakiś Mactronic wodoodporny.
Historia:
W zeszłym roku listopada któregoś po odbyciu rozmowy z M. Łuczakiem postanowiłem "sie przejechać" aby zobaczyć czym ów dysponuje i sprawdzic czy fascynacja nie wygasła. Po jeździe próbnej na czymś z dużymi kołami troche na pałe uznałem że mniejsze jest lepsze i zdecydowałem że ma to byc ostatecznie Koda. Pierwotna wersja w miarę upływu czasu zmieniała się i ostatecznie większość elementów poza ramą, kanapa korbą i hamulcami została wybrana przygotowana i dowieziona do Oławy. Ze względu na koniecznośc ściągania części "po taniości" czas oczekiwania na rower wydłużył się z marca na koniec maja - dostawcy części niestety nawalali ...
ostatecznie Mariusz otrzymał wszystko co niezbędne i zabrał się do roboty.
W międzyczasie okazało się, że ze względu na dużą pracochłonność mój truskaw bedzie ostatnim z rodziny Kód bo Mariusz chce z nich zrezygnować. Jako że miał to być ostatni z rodu nie mogło się obyć bez dopieszczania rozwiązań technicznych - te z perspektywy czasu doceniam tym bardziej że po lekturze forum odnalazłem właściwe:
1. podziekowania dla Bryxona i za jego opis jego Mistrala wraz z naciskiem, że planetarki są najlepsze - potwierdzam w całej rozciągłości - są bardzo dobre - szczególnie z manetka cynglową
2. dla Raffiego za Jego wybór dampera Epicona i widelca Spinera jako właściwy - potwierdzam, oba działają bardziej niż prawidłowo
Reszta tj. obręcze korba i opony to wynik przemyśleń czego właściwie oczekuje od truskawa.
ogólnie koncepcja była taka:
1. wykorzystać najwięcej sprawdzonych rozwiązań
2. znaleźć ekonomiczne podstawy takich a nie innych wyborów
3. znaleźć miejsce skąd wziąć powyższe
4. policzyć czy mnie na to stać i zrealizować
Z koncepcji narodziła się czarna truskawa na mocnych obręczach 36 szprychowych (bo sporo ważę), amortyzowana przodem i tyłem (lekkość przede wszystkim, a przy okazji z regulacja pod wagę w locie - więc TYLKO powietrzno-hydrauliczne rozwiązania - stąd widelec i damper taki a nie inny) z łatwą zmiana biegów w niemal każdych warunkach (stąd Nexus bo w miarę ekonomiczny a dodatkowo zapewniający b. niskie przełożenie z 16z - ok. 9,5) na mięsnych oponach aby zarówno kostka studzienki tory oraz pozamiejskie wypady po leśnych duktach nie sprawiały kłopotu a jednocześnie aby dawały rade po szosie (po blokadzie przodu i tyłu oraz "pompażu" pod 110 PSI)
Najwięcej kłopotu w wyborze stanowiła korba z tyłem i zębatka na Nexusie - ostatecznie zostało, że ma być szybko - stąd przód 53 i tył 16z (wynikowo tył to 9,90) - co przy kadencji 80-90 i kołach 2,20 dawało teoretycznie 47 km/h
Kiedy całość została złożona i przywieziona na miejsce gdzie mieszka obecnie przyszła kolej na testy:
1. godzina wystarczyła w zasadzie aby jechać prosto i skręcać po dużym łuku
2. dwa tygodnie aby "ścignąć się" z "goralami" przez 20 minut ze średnią ok. 32-34/h - potem mięśnie zwiędły i stały się glizdowate ...
3. trzy tygodnie aby zapomnieć o konieczności myślenia co robić - pozostało jedynie delektować się i jeździć.
4. Nexus chodzi co najmniej poprawnie - czasem jak się mocniej ciśnie to przy redukcji pod górkę zgrzytnie ale przy równym nacisku mniód-malyna. Przy niskich prędkościach rozpietośc biegów nie jest kłopotliwa w zmianach - po prostu dłużej sie dokręca na wyższe obroty i zmiana nie jest na wyższym upierdliwa. Przy wysokich (powyżej 35/h) niestety da się odczuć kłopot w dokręcaniu z nagle wysokich potem po zmianie na wyższy bieg z niskich obrotów - ale to kwestia przyzwyczajenia - dokręcając ponad 100/min to na wyższym zaczyna się od 80/min i jest przyzwoicie.
5. jazda z amorami po dobrej regulacji to pływanie - o ile przodu wcale nie czuć że drga (mimo iż widzę, że jadę po kostce czy niewielkich wgłębieniach i pofałdowaniach) to tył musiałem mocno się napocić jakich ustawień używać, aby jechać komfortowo. Wyszło w praktyce, że książkowy SAG na poziomie 15-20% to za twardo i niezależnie z jak wysokiego krawężnika opadałbym to i tak nie pożytkuje całego zakresu dampera. Ostatecznie wyszło, że SAG na poziomie 35% i 135 PSI (czyli ok. 18-20 mm skoku dampera i ok 5 cm skoku wahacza) z tłumieniem "na 3 kulki" przy zjeździe z krawężnika o wysokości 25 cm i przy prędkości 20/h prawie dobijam do końca - i tak zostało - jest komfort i kanapa.
Niestety niepokoi mnie przód, bo Spinner przy mojej wadze zapada się z 5 cm skoku na prawie 2,50-2,80 cm - po prostu jestem za ciężki - niemniej jest bardzo czuły i dołki wyłapuje rewelacyjnie.
Obecna max. prędkość po płaskim z podtrzymaniem 20 sekundowym to 49 km/h czuć opór powietrza ale adrenalina daje rade ... niestety kolana mniej

To tyle prezentacji - w miarę rozwoju wrażeń bedę dopisywał szczegóły.