Up.
Jako iż jestem "na wygnaniu" a płynu sowjego nie bardzo mam jak i gdzie dostać, w związku z czym odkrywam:
- chwyty gumowe do rąk z kierownicy też pozwalają zgubić nieco smaru z łańcucha z rąk

(pocierając dłońmi o nie też da się co nieco wytrzeć)
- Ludwik do mycia naczyń - jak już ktoś pisał faktycznie też daje radę
- i uwaga... CIF. Testowałem go przy zmywaniu śladów po kleju od taśmy klejącej na kufrze z którą poradził sobie perfekcyjnie i ze smarem na rękach też sobie radzi.
Oczywiście po Cifach i ludwikach - krem do rąk to konieczność.