Autor Wątek: Shimano Alfine 11  (Przeczytany 66059 razy)

raffi

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 254
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #45 dnia: Października 05, 2010, 03:58:04 pm »
Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Łańcuch Rohloffa zużył się po 6000 km ale jeździłem okrągły rok. W zimie oliwiłem go dzień w dzień. Nikomu nie polecam tego łańcucha - może jest wytrzymały gdy jest sucho i ma idealne smarowanie. W zimie nie było idealnego smarowania to się szybko zużył.

A normalne łańcuchy, takie które poleciłbyś? Ile przejeżdżają?

Pytam, bo u mnie IG90 przejechał 13kkm, a na SRAM 5.0 zrobiłem 12kkm. Przy czym PC48 zrobiłby więcej, można było jeszcze na nim spokojnie jeździć. IG był zajechany do momentu aż regularnie już skakał, co wskazuje na wyższość sramowych łańcuchów nad shitmanowskimi.

BTW, jestem w Wawie dość znany z tego, że nie przesadzam ze smarowaniem. Nie posiadam też rurek na łańcuch. I generalnie to nie wierzę w to "idealne smarowanie"... zakrapiam oliwki, jak mi łańcuch mp3 zagłusza ;-) Także może trzeba się zastanowić na ile nadmierne smarowanie (a raczej bród, który później ono zbiera zamieniając smar w pastę ścierną) szkodzi żywotności, bo o ile się orientuję, to w Wawie ludzie raczej nie osiągają podobnych przebiegów na łańcuchach, co moje.


Ale masz plik .dwg to w okolicy wszędzie laserem wypalą Ci dowolną blachę.

Dzieki za info, kiedyś się pewnie przyda.


Miałem Rohloffa. Sprzedałem. Fajna piasta ale z czasem cieknie i musisz wysłać do serwisu na uszczelnienie. Olej "oryginalny" drogi (coś 50 zł na jedną wymianę oleju) a oleju trzeba dolewać jak cieknie.

Albo fajna, albo cieknie. Bo "fajne i cieknie" naraz to oksymoron ;-) Zwłaszcza jak ktoś parkuje rower na wykładzinie (jak ja).

Cudów w tym Rohloffie nie ma - po prostu są stalowe koła zębate.

A w innych nie? Jak pamiętam, to Sachsy/SRAMy 3 i Nexus7 koła zębate też chyba miały stalowe. Tak na oko, bo rzecz jasna nie robiłem temu analiz chemicznych ;-)

W nexusie pamiętam natomiast, że problem był z ośkami tych kółek zębatych. Są one osadzone po prostu na osi, bez zabawy w jakieś tulejki, czy łozyska. Oś z czasem się wyciera nawet jak jest dobrze nasmarowana. I zaczynają się jazdy z działaniem. Po 3 latach wygląda to tak (góra zdjecia, dwa małe elementy obok siebie - ten szerszy to nówka dorobiona z przycięcia wkręta przez nas, a ten obok to stary, wytarty, oryginalny element piasty):



Jak ktoś jeździ dookoła świata i montuje Speedhuba to jest w stanie wykręcić 100 000 km. Są maniacy którzy jeżdżą 20 000 km rowerem rocznie

No tak, zapomniałem o kategorii cyborgów ;-)


BTW, może komuś się przyda:
http://bzaborow.org/galer/pg/show/1186 - Bartkowe S7 Spectro po 20kkm.
http://bzaborow.org/galer/pg/show/199?page=0 - ta sama piasta, ale po 3kkm.
http://bzaborow.org/galer/pg/show/498?page=0 - Nexus 7 po 3 czy 4 latach jazdy (lightowej, góra 20kkm łącznie). To może się komuś przydać do rozkładania, bo instrukcja Shitmano pomija obecność tak gdzieś z 2/3 części ;-)
http://bzaborow.org/galer/pg/show/356 - Sram 7, albo Sachs 7 ze starego holendra.

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #46 dnia: Października 05, 2010, 04:23:36 pm »
Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Łańcuch Rohloffa zużył się po 6000 km ale jeździłem okrągły rok. W zimie oliwiłem go dzień w dzień. Nikomu nie polecam tego łańcucha - może jest wytrzymały gdy jest sucho i ma idealne smarowanie. W zimie nie było idealnego smarowania to się szybko zużył.

A normalne łańcuchy, takie które poleciłbyś? Ile przejeżdżają?

Pytam, bo u mnie IG90 przejechał 13kkm, a na SRAM 5.0 zrobiłem 12kkm. Przy czym PC48 zrobiłby więcej, można było jeszcze na nim spokojnie jeździć. IG był zajechany do momentu aż regularnie już skakał, co wskazuje na wyższość sramowych łańcuchów nad shitmanowskimi.

Nie mam "specjalnych doświadczeń". Po rozczarowaniu rzekomym "twardym" łańcuchem stwierzdziłem że to bujda. Łańcuch dobrze smarowany - nawet "miękki" zniesie dużo. A piasty planetarne mają tę możliwość by założyć obudowę łańcucha. To i przebieg się zwiększy. Przesiadłem się na piasty wielobiegowe i kupuję zwykłe łańcuchy. Wytrzymują 10 000 km, choć w zimie zawsze ubędzie tego zasięgu. Moim zdaniem tak cienki sworzeń łańcucha to musiałby być z tytanu żeby dużo zniósł na sucho bez smarowania (albo w zimie gdy wypłucze Ci smar). Nie ma smarowania to się wyciera. Kupuję zwykłe łańcuchy.

Miałem Rohloffa. Sprzedałem. Fajna piasta ale z czasem cieknie i musisz wysłać do serwisu na uszczelnienie. Olej "oryginalny" drogi (coś 50 zł na jedną wymianę oleju) a oleju trzeba dolewać jak cieknie.

Albo fajna, albo cieknie. Bo "fajne i cieknie" naraz to oksymoron ;-) Zwłaszcza jak ktoś parkuje rower na wykładzinie (jak ja).

No ja miałem to "szczęście" że w korytarzu w domu miałem płytki. I te 2-3 krople ścierałem. Oryginalny olej drogi. Nie boję się dolewać - nie ciekło przecież ciurkiem. Ale za 30 ml oleju płacić 50 zł nie mam ochoty. Taki miałem powód sprzedaży - powinni przynajmniej podać "adekwatne oleje oprócz oryginalnego". Plus strasznie duże "kuszenie" złodziei, bo piasta jest tak estetycznie wykonana że ukradną Ci ją nawet z bunkra jak zobaczą że taka w okolicy jeździ.

Cudów w tym Rohloffie nie ma - po prostu są stalowe koła zębate.
A w innych nie? Jak pamiętam, to Sachsy/SRAMy 3 i Nexus7 koła zębate też chyba miały stalowe. Tak na oko, bo rzecz jasna nie robiłem temu analiz chemicznych ;-)

W tej piaście są też... plastikowe elementy (9 plastikowych wałeczków odpowiedzialnych za przekazanie napędu, plastikowe koszyki satelit - koszyki nie pełnią takiej strasznie odpowiedzialnej roli) i producent straszy że zły olej rozpuszcza plastik. Gwoli ścisłości - jest też element z aluminium z "ząbkami" w tym Rohloffie (na osi zębatki).

W nexusie pamiętam natomiast, że problem był z ośkami tych kółek zębatych. Są one osadzone po prostu na osi, bez zabawy w jakieś tulejki, czy łozyska. Oś z czasem się wyciera nawet jak jest dobrze nasmarowana. I zaczynają się jazdy z działaniem.
Piasta została "zmodernizowana" od modelu Nexus 8 wzwyż. Ale w obrębie modelu Nexus 8 są jeszcze "pół na pół" - są zarówno "chamskie ośki" - nie wiem do którego modelu - chyba od "Nexus 8 Premium" są już łożyska igłowe. Reklamowali się z tą "modernizacją". Alfine 8 ma już łożyska igłowe jako łożyskowanie kółek zębatych. Tak - Nexus 7 jest podatny na zatarcie. Przykre to ale prawdziwe - jemu wręcz wypadałoby zrobić "kąpiel olejową".

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #47 dnia: Października 05, 2010, 05:48:14 pm »
Do kół zębatych na połączeniach ślizgowych (jak i innych rzeczy na metalowych ślizgach, sworzniach, przegubach - wszelkie "bushings") najlepszy byłoby smarowidło z dodatkiem MoS2 (dwusiarczku molibdenu), tylko smar musiałby być o bardzo niskiej lepkości lub wręcz płynny żeby nie ingerował w pracę innych mechanizmów piasty.
Jakub Sałata

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #48 dnia: Października 05, 2010, 07:50:28 pm »
Czyli ośki satelitów w mojej piaście 3 biegowej nasmarować tym smarem ep23 ? W razie czego z olejem wymiesza bez problemu.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

storm

  • Gość
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #49 dnia: Października 05, 2010, 08:09:39 pm »
Z innej nieco beczki - a czy w ogóle istnieje jakakolwiek normalna piasta wielobiegowa, do której pasuuje zwyczajna manetka X biegowa czy klamkomanetka, do której wystarczy doczepić linki od przerzutki i działa? (bez żadnych clickboxów i innych dziwadełek po których spsuciu nic nie działa)?

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #50 dnia: Października 05, 2010, 09:21:50 pm »
Z tego co wiem, nie.
Jakub Sałata

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #51 dnia: Października 06, 2010, 07:33:47 pm »
hehe , piasta Strumey Archer 3 biegowa, AB3, mały hamulec bębnowy, tak 90 ml
straty:
ŁT 4S2 6 ml, EP 23 0.5 ml, HIPOL 5 ml
osiągnięcie:
Są opory, wyciszyły się zapadki, jeszcze nie jeżdżona. 6 godzin składania , wstępnie wyczyszczonych części - jestem zdolny. Strasznie przyjemna konstrukcja.
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).
Następny cel:
3 piasty sachs pentasport czekają.

Do jakich temperatur mogą się rozgrzewać takie piasty? Jak bardzo hamulce bębnowy się nagrzewa w trybie miejskim - płaskim?

Macieju, czy rozebrałeś i złożyłeś kiedyś piastę planetarną?
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #52 dnia: Października 06, 2010, 08:06:01 pm »
Macieju, czy rozebrałeś i złożyłeś kiedyś piastę planetarną?

Neverhood - nie, nie rozbierałem. Miałem tylko jedną poważną awarię Nexusa 8 i pojechałem wtedy do serwisu. Mam jeszcze "bebechy" tego Nexusa 8 (został założony kompletny nowy środek).

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #53 dnia: Października 06, 2010, 10:37:58 pm »
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).

Uważaj żebyś hamulca nie zalał przy jakimś przechyle, choćby nawet się rower przewrócił bo do czasu całkowitego odtłuszczenia go w ogóle stracisz. Ja mam oleju "tyle co się lepi" na częściach.
Jakub Sałata

bzaborow

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 151
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #54 dnia: Października 25, 2010, 10:52:22 pm »
(...)
Tylko czy Twoja piasta wytrzyma 4 lata (30kkm) i będzie się nadawała do użytku, czy na końcu trzeba dodać jeszcze 300zł za wymianę na kolejną? Pytam, bo nie słyszałem, by jakakolwiek planetarna dała radę 30 kkm. S7 Spectro Bartka Zaborowskiego czterech lat nie przeżyła ;-)

dla sprostowania tylko: to prawda, ze jeszcze nie przekroczyla 30kkm, w tej chwili ma jakies 29.3kkm przebiegu. I faktycznie jest uzywana tylko od 3.5 roku. Ale czy nie przezyje? Kwestia wzgledna - jak na razie 2x dostala w kosc (konkretnie lozyska), oba przypadki to moj blad - zachcialo mi sie robic przeglad (za pierwszym razem z czystej ciekawosci ten przeglad) i zle skontrowalem nakretke - zostawiajac luz. Ale jezdzi nadal i nie powiem, zeby dzialala jakos inaczej niz dzialala 15kkm temu. I na razie nie zapowiada sie, zebym mial okazje testowac druga piaste, tym razem bez serwisowania (druga piaste kupilem nie za 300zl a za 65zl - tylko sam mechanizm, bez clickboxa;) )
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2010, 10:57:15 pm wysłana przez bzaborow »
bartek maupa bzaborow.org

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #55 dnia: Listopada 15, 2010, 03:52:53 am »
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).

Uważaj żebyś hamulca nie zalał przy jakimś przechyle, choćby nawet się rower przewrócił bo do czasu całkowitego odtłuszczenia go w ogóle stracisz. Ja mam oleju "tyle co się lepi" na częściach.
Do 3.5ml oleju w piaście nic się nie przeleje, nawet przy położeniu roweru. Specjalnie podałem te dane empiryczne, bo w internecie cisza. Co do zabrudzenia olejem hamulca, to nie widzę problemu. Nasmarowany olejem nie hamuje dużo gorzej niż czyściutki :P. A jest pewne, że hamulec w oleju będzie trwalszy. Stalowe okładziny bębna ucieszą się. Mówiąc po ludzku, tylny hamulec jest mało obciążony bo jest z tyłu. Tam nie da uzyskać się dużych opóźnień, bo prędzej stracimy przyczepność opony. A ja mam tam 90 mm bęben (czytaj wielki)... Dla ciekawości kiedyś maźnełem klocki hamulcowe smarem do łożysk. Miało to miejsce przy zewnętrznych hamulcach szczękowych. Efekt? hamowało normalnie. Żadnych problemów jak z mokrymi obręczami. Najprawdopodobnie ten 1cm3 smaru to było za mało. Smar szybko zszedł z obręczy od docisku klocków.

Na oleju przekładniowym orlen hipol gl-5 80w/90 zrobiłem rundkę 60 km. Temperatura 10 st.C. Wydaje mi się, iż jest do zbyt duża lepkość. Olej nieźle lepi się  części i bardzo długo spływa np. 6 godzin. Podczas prowadzenia roweru mamy efekt ostrokoowy ;D . Pedały kręcą się. Spuściłem olej, wyszło tylko 0.2 ml 0.4 ml. Pedały już nie kręcą się same. Teraz niepodam ile oleju wlałem(mam to zapisanen na moim komputerze) . Spuszczony olej jest czarny i ma "metaliczne drobiny". Po przejechaniu zaledwie 60 km olej spenetrował mi osie sateli lub wał przy zabieraku (po rowerowemu  oś piasty). Właśnie tam dałem smar ep-23, który zmieszał się z olejem i powstało coś czarnego. Nieźle jak na przypadkowe smarowanie rozbryzgowe. Teraz będę atakował olejem silnikowym 15W/40, sprzedają w baniakach 5l, a mi wchodzi niecale 4l( czyli mogę zrobić 500 wymian oleju po 2ml w tej piaście  ;D). 1.5 ml tego oleju wlalem. Efekt w edit.

Piasta wielobiegowa nie grzeje się od normalnej pracy. Utrzymuje temperaturę otoczenia. Dopiero hamulec może ją trochę rozgrzać. Przy hamowaniu na przewyższeniu 8m obudowa bębna była lekko ciepła. Temperatura powietrza 10 st.C. W mieście nie uda mi się go rozgrzać do ponad 100 st.C. Z dymku nici. MOże na dłuuugim zjeździe ...

Coś o piastach planetarnych, po angielskuhttp://stein.dommel.be/brompton/chapters/Gears.html
Czytać i czapki z główhttp://www.mt.com.pl/archiwum/79-Nw-09-Piasty_rowerowe.pdf

edit
---------------------------
Po wlaniu oleju o mniejszej lepkości, podczas pchania roweru do przodu pedały nadal się kręcą same. Trasa około 60km, temperatura znów 15 st.C. Czyli są opory w piaście. Sądze, iż jest to spowodowane budową piasty. Dość małe są szczeliny pomiędzy korpusem piasty, a gniazdami piesków czy satelit. Pomimo bardzo skromnej kąpieli olejowej to wystarcza, aby pedały kręciły się "same". Podczas jazdy nie czuje , żadnych oporów z tym związanych. Można wysnuć przypuszczenie, że trzeba trochę wyfrezować części piasty wielobiegowej (zatem odchudzić) w celu przystosowania do kąpieli olejowej(zamiat smarem stałym). Innym podejściem jest zastosowanie brudnego już sztywnego łańcucha, albo ciężko kręcącego się wału-suportu.
« Ostatnia zmiana: Listopada 17, 2010, 03:31:30 am wysłana przez Neverhood »
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

eyy

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Shimano Alfine 11
« Odpowiedź #56 dnia: Listopada 26, 2013, 08:45:37 am »

---------------------------
Po wlaniu oleju o mniejszej lepkości, podczas pchania roweru do przodu pedały nadal się kręcą same. Trasa około 60km, temperatura znów 15 st.C. Czyli są opory w piaście. Sądze, iż jest to spowodowane budową piasty. Dość małe są szczeliny pomiędzy korpusem piasty, a gniazdami piesków czy satelit. Pomimo bardzo skromnej kąpieli olejowej to wystarcza, aby pedały kręciły się "same". Podczas jazdy nie czuje , żadnych oporów z tym związanych. Można wysnuć przypuszczenie, że trzeba trochę wyfrezować części piasty wielobiegowej (zatem odchudzić) w celu przystosowania do kąpieli olejowej(zamiat smarem stałym). Innym podejściem jest zastosowanie brudnego już sztywnego łańcucha, albo ciężko kręcącego się wału-suportu.

Temat stary, ale myślę że autor tego cytatu będzie jeszcze na forum więc zapytam tutaj. Zaciekawiła mnie kwestia zalewania piasty olejem, ale jak napisał kolega Neverhood po tej czynności podczas prowadzenia roweru pedały samoczynnie kręciły się. W ramach testu zalałem swoją piastę olejem i również uzyskałem taki sam efekt (kręcących korb). Zauważyłem też, że jeżeli zakręcę tylnym kołem, a pedały przytrzymam ręką, aby nie kręciły się to koło szybciej zatrzymuję się. W związku z tym mam pytanie, jak autor lub inni użytkownicy rozwiązali problem kręcących się korb? Czy ktoś jeszcze za wyjątkiem Neverhood zaobserwował efekt kręcących się korb po zalaniu piasty olejem lub jej nasmarowaniu?
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2013, 04:11:23 pm wysłana przez eyy »