Doswiadczenie jednak przeprowadze, szkoda nie szkoda, mozna do tego podejsc ekonomicznie, dac dwa lancuchy i zmienic je po dwoch sezonach lub jeden lancuch i zmienic po sezonie. Kwotowo wyjdzie tak samo, a zawsze to lżej o kilkaset gram ( prawda Yin ?

) .
Co do ograniczen, to fakycznie, to mi sie podoba, ze w zasadzie moge zrobić co chce i nikt mi nie powie że tak sie nie robi, tylko zamyśli sie chwile i najgłupsze wyjście skwituje stwierdzeniem : "ciekawy patent", a zwróciłeś uwagę na prowadzenie łańcucha powrotnego z przodu ? Widać że panowie projektowali tandem na szerokie łuki
