Założyłem MTB SPD, zrobiłem na nich niewiele, zaraz będzie stówka. Na razie uczę się wypinania na czas :-) Jakoś to idzie, na razie (odpukać) nie zaliczyłem gleby. Oczywiście jeżdżę delikatniej, przed światłami, czy innymi potencjalnymi trudniejszymi miejscami na wszelki wypadek wypinam lewą nogę, abym w razie konieczności mógł się podeprzeć.
Zauważyłem, że teraz pracują nieco inne partie mięśni, ale pojawił się problem z kolanami, szczególnie z prawym. Ujawnia się on podczas... chodzenia. Z jeżdżeniem jest lepiej. Oczywiście lekko przesuwam bloki w butach, starając się ustawić je tak, aby nacisk na stopę był podobnie umiejscowiony, jak przy dotychczasowych pedałach platformowych. Obecnie bloki są ustawione bardziej w centralnej części buta (jeszcze mam możliwość przesuwania do tyłu) i bardzo lekko przesunięte do wewnętrznej części buta. Poza tym po 15-20km potrafi mi cierpnąć zewnętrzna przednia część stopy. Pedały to Look X-Track o nieco lepszym podparciu, niż w Shimano SH-PD-M520. Buty turystyczne Spiuk Oroma, można w nich chodzić, choć na betonie bloki trochę stukają.
Podrzućcie jakieś pomysły na ten ból kolan. Miałem już z nimi kłopot na klasycznym rowerze, chociaż miałem problem z miejscem na górną częścią rzepki. Teraz boli górno-środkowa część przy rzepce.