Aga, "nogobile" mają zasięg do 50km/dzień (100km/dobę). Chociaż faktycznie okolice Sianek w jeden dzień z buta są nieosiagalne, szczególnie zimą.
Pozostałe części Bieszczad są już tak zdeptane, że nie ma problemów

Z Wołosatego (od knajpy) z Tarnicą, przez Połoniny i Smerek do Jaworca zmieściłem się w 14h.. Zastanawiałem się, czy nie dżemnąć się u Lutka, ale jakaś gim grupa była i poszedłem dalej. Najgorszy był fragment przed samym Jaworcem.. szlak oznaczony "inaczej" a i wycinka (błoto po pachy

). Czy to właśnie to są wspomniane nieosiągalne miejsca?

Chociaż.. Rollins pojechał na swoich maszynach w Karkonoszach, ale pewnie na "ostrej" trajce po Bieszczadach by się dało pojeździć (chociaż niektóre ścieżki takie trochę wąskawe bywają)
A się rozmarzyłem.. Po jaką cholerę mieszkam nad tym morzem..