Teoretycznie, filtry w nowych samochodach zatrzymują część cząstek PM10 i w mniejszym stopniu PM2.5.
Czyli pyłów, które głównie są emitowane przez silniki diesla. Natomiast ich potwierdzona skuteczność nie jest większa, niż jednorazowej maseczki przeciwpyłowej z marketu, to po pierwsze.
Po drugie, zapytajcie znajomych w pracy, kiedy te filtry (jeśli ich samochód takowe posiada) wymieniali? Bo to podstawa ich właściwego działanie

Po trzecie, prędzej czy później i tak w samochodzie zostanie otworzone okno, więc cząsteczki pozostają w zamkniętej przestrzeni.
Natomiast samo porównanie kierowca - rowerzysta - pieszy, mogło by być naprawdę ciekawe.
Niestety, jak dotąd nie znalazłem info o takich badaniach.