Wszytko fajnie, tylko błotnik powinien mieć na rogach podgięcia (rynienki). Inaczej koło, które jest z natury ochlapywaczem promieniowym, będzie mieć przystawkę rozchlapywacza poprzecznego. Bo czym innym jest taki "błotnik". Ale ja mam już spaczony pogląd, w końcu mam potrzebę posiadania chlapacza. A jak z kochaną masą takiego błotnika z rurki pcv, jaką to ma grubość?
Wracając do pracochłonności roweru. Prosta czynność - mieć przedni błotnik.
1. Typowy przedni błotnik jest za krotki "na górze". Nie będzie ochraniał przedniego bagażnika jak i przedniej lampki. Tym samym trzeba zrobić z tylnego.
2. Docinamy tylny błotnik na wymiar.
3. Z fabrycznego przedniego ucinamy nity i wyciągamy mocowanie do widelca (blaszka w kształcie kątownika).
4. Rozwiercamy ten uchwyt pod większe "nity" - śrubki.
5. Mocujemy uchwyt do docelowego błotnika, odwrotny proces do ad3. Chce się komuś nitować tradycyjnie kowadło, młotek? Samozrywalne nity odpadają, nie ta grubość i długość. Czyli śruby.
6. Klapiemy błotnik pod hamulcem, aby zmieściły się hamulce V. Jak wyklepiemy rynienkę na linkę Vbrake, to potem trzeba prostować błotnika, aby pasował do koła.
7. Widelec przy piaście ma otwory tylko po jednej stronie na drut wspornika błotnika. Trzeba dorobić mocowanie na drugą stronę. Czyli dorobić blaszki blaszki-przejściówki. 2 blaszki, 6 otworków i to ma być wpasowane w widelec, nakrętkę piasty i obie mają być symetryczne.
8. Pomalować te blaszki, gdyż były cięte, więc zardzewieją.
9. Wyprostować używane wsporniki błotnika. Z racji punktu 7, trzeba skrócić pręty mocujące.
10. Pręty wygiąć na końcu na kształt ucha. Tylko 4 oczka do wygięcia.
11. Zamocować wspornik przedni i tylny do błotnika, poskręcać.
12. Wspominałem, że to musi być w miarę proste, gdyż koło do krzywych nie należy?
13. Zrobić chlapacz i go zamocować, to też ma z 3 podpunkty. Jeszcze można pomalować błotnik, czyli tydzień
Proste, szybkie? A teraz porównajmy:
1. Idziemy do sklepu kupujemy kompletny przedni błotnik.
2. Mocujemy, wszystko fabrycznie pasuje.
Już mnie nosi na myśl o lampkach do tego roweru.
A jeżeli temat lampek, to mam problem z przednią lampką. Ba być mocowana na dziobie (w ramie). Jest to profil 30x30x2. W środku też jest pomalowany. Dziubek ma z przodu ścięcie, aby trochę więcej światła wpadało w dół. Światełko ma być na ledzie mocy na podłożu star (fi 20mm). Do tego soczewka fi 21x15. Od czoła, ma być bezbarwna szybka wycięta ze szkła od maski spawalniczej. Wklejona na jakiś uszczelniacz. Zasilanie ma być na dynamo. Instalacja raczej 2 przewodowa "+" i "-".
W czym jest problem?
1.Mam bardzo mało miejsca wewnątrz profilu na lampkę. Szerokość, wysokość - 3mm zapasu, długość akurat wystarczy ~ 150mm.
2. Światło ma oświetlać, a nie być sygnalizacyjne. Nie interesuje mnie latarkowy rozkład światła (kołowy). Minimum eliptyczny. Chciałbym mieć odcięcie - światłocień.
3. Led musi być jakoś chłodzony.
4. Światło musi być skierowane na drogę, a nie w kosmos. I tu mi śmierdzi regulacją pochylenia wiązki.
5. Od czoła ma być wklejona szybka, czyli nie będzie już dostępu do wnętrza lampki. Szybka gładka szybka, nie ryflowana wymusza stworzenie odpowiedniego rozkładu światła już w soczewce. Takich soczewek drogowych brak.
6. Gdzie wcisnąć kabelki? W ramę ... nieciekawe punkty to główka ramy, zawias składaczka, tylny trójkąt, bagażnik.
7. Rower jest już ostatecznie pomalowany.
Te podpunkty mają sprzeczne rozwiązania. Więc jak to wykonać? Jak się nie zarobić? (patrz opis wyżej o perypetiach z błotnikiem).