forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Różności => Wątek zaczęty przez: Makenzen w Maja 13, 2016, 01:26:27 pm
-
Droga Pozioma Braci Rowerowa,
Na facebookowej stronie fundacji PRZEMOCNIe pojawiło się takie oto ogłoszenie:
REMBERTÓW- JEDZENIE
Mój klient, uczciwy człowiek tyrający jak wół, kochający ojciec, potrzebuje pomocy żywnościowej. Każdej.
Jeździ na rowerze, więc odebrać może w promieniu ok 15km od Wesołej, ale w pracy robi dziennie na rowerze po kilkadziesiąt kilometrów, więc podrzucenie mu paczki do Wesołej byłoby bardzo na miejscu, bo on może po prostu nie mieć siły na kolejną trasę.
Kontakt: p.Waldemar 505-934-888
(źródło: https://www.facebook.com/PRZEMOCNIe/photos/a.1546432938964698.1073741829.1545031342438191/1695894097351914/?type=3&theater)
Tak sobie pomyślałam, może zrobilibyśmy jakąś zrzutkę żywnościową dla pana Waldemara i przy okazji któregoś ze wspólnych weekendowych wypadów rowerowych zawieźli mu jedzonko? Mogłabym się zająć koordynacją akcji po najbliższym weekendzie (14--15 maja). Co Wy na to? :)
-
Jestem za. Koordynuj. Zbieramy. Zawozimy.
-
witam
mogę się dołączyć ale zdalnie -może jakiś skromny przelew albo co ?
-
@Makenzen - a coś więcej wiadomo na temat tego jakiej żywności on potrzebuje?
Co dokładnie możemy mu kupić, co na pewno mu sie przyda? (co jada?)
-
Dzięki panowie za odzew :) Myslę, że osoby spoza Warszawy i okolic mogą się zrzucić finansowo na konto fundacji PRZEMOCNIe, toby tam kupili co trzeba :)
Stormie, w tym ogłoszeniu jest napisane, że ten pan potrzebuje każdej pomocy żywnościowej, w sytuacji gdy nie ma co do gara włożyć, przyda się dosłownie wszystko, ale oczywiście mogę do niego zadzwonić i zapytać, czego szczególnie potrzebuje :)
-
Oczywiście chcę się przyłączyć do pomocy. :)
-
@Makenzen - to co jadam ja - niekoniecznie musi pasować komuś innemu. Zwłaszcza, że jam jest wybredny jeśli chodzi o jedzenia - co zresztą poznałaś na Zawiszy, kiedy... cała załoga jadła to co JA chciałem... :DDD (udało mi się 2-krotnie zasugerować Ś.P. Kogutowi odpowiednie danie ;) )
A tak poważniej: zmówimy się na jakiś dzień w tygodniu czy w weekend na wspólny przejazd gdzieś do jakiegoś marketu, kupno i zawiózkę?
-
Gajowy - super, bardzo się cieszę :D Dzięki!
Storm - Ty jesteś wybredny? No nie gadaj... myślałam, że to ja jestem najbardziej wybredną istotą żywą na kuli ziemskiej - zaraz po jednym z moich kotów :D No ale dobra, przejdźmy do konkretów. Dziś (poniedziałek) zadzwonię do p. Waldemara, by zapytać o potrzeby. Co do wyprawy do sklepu i zawózki - u mnie niestety odpada najbliższy weekend (21--22.05) oraz niedziela 29.05. Mogłaby to być za to sobota 28.05, ale to też i pozostałym musi pasować :) Coś się wymyśli. Najpierw jednak telefon :)
-
dołączam się do akcji piszcie co i jak ;)
-
Ja też.
Parę groszy mnie nie zbawi a pomóc koledze "po kole" warto.
-
moze poda ktos nr konta i bedzie mozna przeslac symboliczne 30 zl
-
Wielkie dzięki wszystkim gotowym do działania :) Przejdźmy zatem do konkretów: dzwoniłam do p. Waldemara i tak jak podejrzewałam - potrzeba dosłownie wszystkiego, nawet tak banalnej rzeczy jak pieczywo. Czyli po kolei:
- chleb
- coś do chleba: wędliny, parówki, kiełbasa, ser żółty
- mleko
- makaron, ryż
- płatki śniadaniowe typu cornflakes
- soki typu "Kubuś", niegazowana woda mineralna w butelkach półlitrowych dla dzieci do szkoły
- serki homogenizowane
i pan Waldemar bardzo prosi o kuchenkę elektryczną - jak ktoś ma na zbyciu, może się pozbędzie w dobrej sprawie :) Mieszka w lokalu socjalnym, ma wszystko na prąd, który w dodatku lada dzień mają mu wyłączyć, bo zalega z płatnościami, dług wynosi 86 zł.
Sytuacja jest na tyle lipna, że trzeba działać szybko. W tygodniu niestety nikt z nas nie ma czasu, bo praca, natomiast zmieniły mi się nieco plany weekendowe i mam wolną niedzielę. Zarządzam więc (hehe :) ) mobilizację na niedzielę - wskakujemy na poziomki i zawozimy fanty do Wesołej. Proponuję, żebyśmy się podzielili zakupami tak, że każdy kupi wybraną rzecz z listy i stawi się z nią w niedzielę w miejscu zbiórki (co kto zamierza kupić - deklarujemy w tym wątku). Pod koniec tygodnia podam szczegóły odnośnie do godziny i miejsca, w które dokładnie mamy dostarczyć jedzonko.
W sprawie numeru konta - najlepiej będzie uderzyć do fundacji :)
Na stanowiska - rozejść się :)
(http://images78.fotosik.pl/601/b19c8a704bad0d53med.png) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/b19c8a704bad0d53)
-
Makenzen ;)
-
Dołączam się do akcji ;).
-
Wspaniale, Panowie :)
-
Też dosypie na kąt - poprosze o rozmiar ;)
-
BTW, usunęłam z tytułu wątku "MAZOWSZE", bo nam się ogólnopolska akcja robi :D
-
już jest ogólnopolska dawaj ten numer konta ;)
-
@ Makenzen- no tak.
i fck system
-
Ludzieńki, piszcie, co kto z Was może kupić z zamieszczonej wcześniej listy.
-
Wielkie dzięki wszystkim gotowym do działania :) Przejdźmy zatem do konkretów: dzwoniłam do p. Waldemara i tak jak podejrzewałam - potrzeba dosłownie wszystkiego, nawet tak banalnej rzeczy jak pieczywo. Czyli po kolei:
- chleb
- coś do chleba: wędliny, parówki, kiełbasa, ser żółty
- mleko
- makaron, ryż
- płatki śniadaniowe typu cornflakes
- soki typu "Kubuś", niegazowana woda mineralna w butelkach półlitrowych dla dzieci do szkoły
- serki homogenizowane
i pan Waldemar bardzo prosi o kuchenkę elektryczną - jak ktoś ma na zbyciu, może się pozbędzie w dobrej sprawie :) Mieszka w lokalu socjalnym, ma wszystko na prąd, który w dodatku lada dzień mają mu wyłączyć, bo zalega z płatnościami, dług wynosi 86 zł.
Dwie sprawy:
Po pierwsze: Może bym mógł załatwić Transita na weekend (nie wiem czy na ten). To można będzie przewieźć dużo więcej niz poziomkami. Zainteresowani?
Po drugie: By do tego wozu włoźyć tyle, by "warto" było jechać, sugerowałbym poważnie zastanowić się nad zrzutą na tą kuchenkę. Nie wiem tylko czy elektryczna to dobry pomysł, bo prąd generalnie jest drogi i kuchenka będzie jeszcze bardziej wpędzać gościa w długi. Może warto panu kupić kuchenkę gazową na butle? Takie najtańsze nowe kosztują pewnie z 500-600zł, używane pewnie nawret mniej. Mówię o dużej, czteropalnikowej kuchence z piekarnikiem. No chyba, że Pan chce małą, turystyczną, dwupalnikową - w sumie dobrze byłoby zapytać czy ma miejsce na dużego klamota. Jest z nim jakiś kontakt?
Do kuchenki potrzebna jest butla: Butla 11kg to koszt kilkadziesiąt zł (plus kaucja za butle, ale to płaci się raz).
Czy to by pomogło? Bo myślę, że jak ściśniemy poślady to byśmy byli w stanie takie coś Panu wspólnie sfinansować.
Czekam na odpowiedzi w tej kwestii.
-
Ja też proszę o nr konta.
Tylko żebyśmy chłopu za dużo nie nalali bo go sąsiedzi podpieprzą że kradnie, bo ma ;)
-
;)
-
Jestem w niedzielę, gdzie trzeba.
I po kolei: przywiozę chleb, wędlinę, parówki, ser żółty.
-
Po pierwsze: Może bym mógł załatwić Transita na weekend (nie wiem czy na ten). To można będzie przewieźć dużo więcej niz poziomkami. Zainteresowani?
Raffi, dzięki za odzew. Myślę, że transit to dobry pomysł, ale towar musimy dostarczyć jak najszybciej, bo potrzeby są ultrapilne, zaproponowałam więc najbliższą niedzielę. Dałbyś radę załatwić? Wtedy dary pojechałyby samochodem z Tobą, a reszta dojechała rowerami - fajnie by było, gdybyśmy wszyscy spotkali się z panem Waldkiem, można by mu zapewnić miłe towarzystwo, pogawędki, może coś doradzić - takie wsparcie to ogromna wartość.
Jeśli chodzi o kuchenkę, to pan Waldek mówił, że ma wszystko na prąd i kuchenkę też by taką chciał (dwupalnikową), ale mogę zadzwonić i zapytać, jak by się zapatrywał na gazową. Kontakt do niego mam, wczoraj rozmawiałam, więc spoko :)
A tymczasem mamy już pierwsze zakupy - dwie zgrzewki x 9 półlitrowych butelek wody mineralnej niegazowanej oraz jedną zgrzewkę soków wieloowocowych (też 9 butelek 0,5 l). Ufundowała moja koleżanka :)
-
To jak już się bawimy to mam propozycję - namaluję coś przyjaznego dla oka i dla Poczty Polskiej, wrzucę foto, policytujemy przez np. tydzień i ten kto wygra przeleje kaskę, a ja prześlę obraz zwycięzcy.
Co Wy na to?
-
hwd skarbówce 8)
-
Witam.
Makenzen, akcja ogólnopolska, to i centrum coś pomoże :)
Pozdrawiam.
-
Oblivion - myślę, że good idea :) A Ty malujesz? Masz jakąś galerię w sieci, gdzie można obejrzeć Twoje dzieła?
A tymczasem mamy potencjalną kuchenkę! Jeśli oczywiście p. Waldek pozostanie przy swoim zdaniu w kwestii zasilania kuchenki i nie da się namówić na gazową ;) Mój znajomy ma do odsprzedania kuchenkę taką jak ta: http://turbo.kylos.pl/p32,kuchenka-elektryczna-tv3050w.html za 55 zł, jeszcze na gwarancji. W razie czego sfinansujemy ze zrzutkowej kasy. :)
-
Makenzen, w moim podpisie linki ;)
-
A, fakt (co ślepemu po gałkach ocznych ;) ) :) Dzięki!
-
Chętnie pomogę.
-
No dobra, ludzieńki, jest środa, w niedzielę wieziemy dary. Pora się deklarować, co kto kupuje. Jeszcze raz przytaczam listę najbardziej potrzebnych produktów, a obok nicki/imiona tych, którzy już się zadeklarowali, co kupią:
- chleb - Dziasiek, ...
- coś do chleba: wędliny, parówki, kiełbasa, ser żółty - Dziasiek, ...
- mleko - ...
- makaron, ryż - ...
- płatki śniadaniowe typu cornflakes - Makenzen, ...
- soki typu "Kubuś", niegazowana woda mineralna w butelkach półlitrowych dla dzieci do szkoły - Monika (tzn. moja koleżanka), ...
- serki homogenizowane - Makenzen, ...
Oczywiście to, że przy chlebie i czymś do chleba figuruje w tej chwili tylko Dziasiek, nie oznacza, że pozostali nie mogą już kupić tego samego :) Dopisujcie się, proszę. Myślę, że szczególnie ważna jest spora ilość wody i soków. Lista będzie uzupełniana w miarę pojawiania się kolejnych deklaracji :)
Uwaga: mamy już dwie opcje kuchenki - dwupalnikowa elektryczna lub czteropalnikowa płyta grzewcza z możliwością podłączenia butli gazowej (dzięki uprzejmości l-malika - chapeau bas!) - dziś się dowiem, którą z nich woli nasz kolega "po kole" :)
-
No dobra, ludzieńki, jest środa, w niedzielę wieziemy dary. Pora się deklarować, co kto kupuje. Jeszcze raz przytaczam listę najbardziej potrzebnych produktów, a obok nicki/imiona tych, którzy już się zadeklarowali, co kupią:
- chleb - Dziasiek, ...
- coś do chleba: wędliny, parówki, kiełbasa, ser żółty - Dziasiek, ...
- mleko - ...
- makaron, ryż, kasza - Storm
- płatki śniadaniowe typu cornflakes - Makenzen, ...
- soki typu "Kubuś", niegazowana woda mineralna w butelkach półlitrowych dla dzieci do szkoły - Monika (tzn. moja koleżanka), ...
- serki homogenizowane - Makenzen, ...
Oczywiście to, że przy chlebie i czymś do chleba figuruje w tej chwili tylko Dziasiek, nie oznacza, że pozostali nie mogą już kupić tego samego :) Dopisujcie się, proszę. Myślę, że szczególnie ważna jest spora ilość wody i soków. Lista będzie uzupełniana w miarę pojawiania się kolejnych deklaracji :)
Uwaga: mamy już dwie opcje kuchenki - dwupalnikowa elektryczna lub czteropalnikowa płyta grzewcza z możliwością podłączenia butli gazowej (dzięki uprzejmości l-malika - chapeau bas!) - dziś się dowiem, którą z nich woli nasz kolega "po kole" :)
Dopisałem się. :)
@Makenzen - jak robimy wyjazd w sobotę/niedzielę, gdzie się spotykamy?
-
Wyjazd jest w niedzielę. Dzisiaj wieczorem napiszę, co i jak, muszę najpierw umówić się z panem Waldkiem. Dzięki za dopisanie się - czekam na kolejne deklaracje :)
-
kurcze prawie tysiąc członków a pomocnych poziomkowców na palcach policzyć
ludziska ruszcie trochę sumienie i pomóżcie potrzebującemu cykliście
może kiedyś on się odwdzięczy komuś z nas :D
-
Hej, no to już wiem:
W niedzielę o 12.00 musimy być pod domem p. Waldemara, więc proponuję spotkać się w Warszawie o 10.00 przy Stadionie Narodowym (przy bramie, róg Al. Poniatowskiego i Zielenieckiej). Do pokonania mamy ca. 18 km, więc dwie godziny chyba wystarczą ;)
A teraz uwaga: pan Waldemar pilnie potrzebuje telefonu komórkowego z funkcją GPS (potrzebny mu jest do pracy, a jego obecny telefon właśnie kończy swój nędznożyt). Nie musi być dotykowy, nie musi być jakiś wybajerzony, ważne, żeby można było z niego i na niego dzwonić/wysyłać sms-y i wykorzystać go jako GPS. Jeśli zatem u kogoś z Was zalega jakiś nieużywany, niepotrzebny telefon, to może się podzieli :)
I jeszcze sprawa kuchenki: musi jednak być elektryczna, bo gmina nie zezwala na zastosowanie gazu (to jest lokal socjalny) i wszystko niestety tam jest na prąd.
No to do zobaczenia w niedzielę :) A tymczasem deklarujcie się dalej w kwestii tego, co kto może kupić.
-
Nie wiem tylko czy elektryczna to dobry pomysł, bo prąd generalnie jest drogi i kuchenka będzie jeszcze bardziej wpędzać gościa w długi. Może warto panu kupić kuchenkę gazową na butle? Takie najtańsze nowe kosztują pewnie z 500-600zł, używane pewnie nawret mniej. Mówię o dużej, czteropalnikowej kuchence z piekarnikiem. No chyba, że Pan chce małą, turystyczną, dwupalnikową - w sumie dobrze byłoby zapytać czy ma miejsce na dużego klamota. Jest z nim jakiś kontakt?
Do kuchenki potrzebna jest butla: Butla 11kg to koszt kilkadziesiąt zł (plus kaucja za butle, ale to płaci się raz).
Czy to by pomogło? Bo myślę, że jak ściśniemy poślady to byśmy byli w stanie takie coś Panu wspólnie sfinansować.
Czekam na odpowiedzi w tej kwestii.
Dysponuję w pełni sprawną płytą gazową 4-ro palnikową przerobioną na butlę (reduktor i dysze). Mogę odstąpić - niech służy na zdrowie :)
-
Piętro wyżej nad Tobą pisałam, że gazowa kuchenka odpada - niestety (?) musi być elektryczna. Właśnie dogrywam szczegóły odbioru :)
-
A, fakt (co ślepemu po gałkach ocznych ;) ) :) Dzięki!
I tyle w temacie...
-
W niedzielę o 12.00 musimy być pod domem p. Waldemara, więc proponuję spotkać się w Warszawie o 10.00 przy Stadionie Narodowym
W niedzielę o 10:00 będę pod Narodowym. Nie wiem tylko czy Transitem (daj znać, czy wykombinujemy coś z tą kuchenką, bo jak nie to tak duże auto nie ma sensu), czy Polonezem. Ładujemy żarcie i inne graty, dostaje adres i ruszam gdzie trzeba odciążając tych co rowerami.
-
Dzięki, Raffi. Polonez wystarczy :-) Kuchenka będzie elektryczna, w sobotę odbieram. Mam tylko prośbę, zanim śmigniesz pod Narodowy, podejdź wcześniej do mnie, to załadujemy towar - będzie tego dużo, sama tego rowerem pod Narodowy nie dowiozę... Dogadamy się na prywatnych łączach :-)
-
Dzięki, Raffi. Polonez wystarczy :-) Kuchenka będzie elektryczna, w sobotę odbieram. Mam tylko prośbę, zanim śmigniesz pod Narodowy, podejdź wcześniej do mnie, to załadujemy towar - będzie tego dużo, sama tego rowerem pod Narodowy nie dowiozę... Dogadamy się na prywatnych łączach :-)
Oki, przecghodzimy na FB zatem w tej sprawie. Już Ci tam odpowiedziałem. Generalnie - będę.
-
OK, Raffi, to my są już ustawieni :)
A tymczasem... Zakupy poczynione - mamy cały bagażnik żarcia i jeszcze trochę, hohoooo! :D
-
Makenzen - sława Ci i chwała za szybką, sprawną i skuteczną akcję!
-
Oj tam, oj tam ;) Sława i chwała wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tej radości, która zagościła w domu naszego bohatera!!! 8)
A teraz uwaga: pan Waldek zapraszał nas na kawę/herbatę i powiedział, że dom jest cały czas otwarty, więc nie możemy zrobić mu świństwa i nie przyjąć zaproszenia ;) Czyli liczę na to, że dzisiejsza akcja nie była jednorazowym strzałem i za jakiś czas znów mu podrzucimy jakieś fanty. :)
A teraz, jako że
Bo byłem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić (...) Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili
bardzo, bardzo chciałabym podziękować:
Raffiemu za dostarczenie darów polonezem [owacje!]
Dziaśkowi, Tehenowi, Stormowi i Łukaszowi za pomoc w załadunku/rozładunku zawartości wspomnianego poloneza ;) , za wkład własny w tę zawartość i za miłą wycieczkę [owacje!]
Woldopeperowi, Gajowemu, Adze, Szydziowi, Tefowi, Romanesowi, Oblivionowi, Woojtkowi1, Tomowi, Joachimowi, Yinowi, Klubowemu i Paajowi za wsparcie [owacje!]
Jesteście wspaniali :D
-
Ja tylko skromnie zauważę, że temat obrazu do zlicytowania jest aktualny i jak coś przyjemnego namaluję to podziałamy ;)
Dobro zawsze wraca ;)
-
A tak z ciekawości- ile dobra udało się zebrać?
-
(http://images75.fotosik.pl/621/c4a50e09e7cf7f4emed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/c4a50e09e7cf7f4e)
Cały bagażnik poloneza (tu już trochę rozładowany) plus jeszcze trochę w środku :)
-
dzięki :) dziewczyny i chłopaki ze chcieliście ,super sprawa (na mnie zawsze możecie liczyć) 8)
-
Bardzo ładnie przeprowadzona akcja. Cieszę się, że można było pomóc.
-
Pamiętacie pana Waldemara i naszą akcję?
Minęły dwa lata, a pan Waldek, samotny ojciec dwójki dzieci w wieku szkolnym, nadal klepie biedę. W dodatku popsuł mu się rower, dzięki któremu może zarobić te parę groszy (jest listonoszem) na podstawowe potrzeby - minimum egzystencjalne. Jeśli nie wyrobi normy doręczeń - płaci karę. 500+ mu nie przyznali...
Rozmawiałam z nim przed chwilą, rower jest w serwisie, zrobią mu go po taniości na jutro rano. Jednak pomoc by się przydała. Na dniach powinna się pojawić zrzutka na Pomagam.pl - jak się pojawi, podam link.
Jest jeszcze jedna sprawa, rower córki pana Waldka wymaga naprawy - coś szwankuje w tylnym kole, nie wiadomo co, próba samodzielnej naprawy nie przyniosła skutku. Może ktoś ze zdolnej poziomej braci z Warszawy i okolic dysponuje mocami przerobowymi i mógłby pomóc? :)
Dziękuję z góry za każdy wyraz zaangażowania :)
-
Może ktoś ze zdolnej poziomej braci z Warszawy i okolic dysponuje mocami przerobowymi i mógłby pomóc? :)
Zręczne ręce i nic więcej. Żaden nakład finansowy.
-
Ale jak to - nie przyznali mu pińcet plusa? Dlaczego?
-
Ale jak to - nie przyznali mu pińcet plusa? Dlaczego?
Hyyymmm... Sądzę, że pan Waldemar nie życzyłby sobie, żebym o tym trąbiła na forum... więc... pssst.