forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: tomek70 w Października 24, 2015, 02:30:44 pm
-
Witam przez większość swojej poziomkowej kariery konstruowałem poziomki z napędem na przednie koło. Moja pierwsza i druga poziomka miała napęd jak to SWB. W pierwszej poziomce napęd był załamany na kółku jak to zwykle bywa w SWB. Jeździło się jako tako po dłuższym czasie może rok jeździło się fajnie. Potem zrobiłem SWB które miało prostą linie łańcucha nigdzie nie załamaną, od razu kolosalna różnica w szybkości potem był low Racer i znowu załamanie łańcucha na rolkach i rower poszedł pod kątówkę. Potem LWB prosty łańcuch i rewelka leciutko. Następnie kilka lat rowerków MBB czyli napęd na przód tutaj rewelacja i teraz przyszedł czas na trójkołowca i jak to w trajce załamanie łańcuch na rolce i znowu tragedia duże opory. Dlatego taki tytuł nie wydaje mi się żeby odczucia były subiektywne po tylu skonstruowanych rowerach.
Rozwiązaniem wydaje mi się tylko przekładnia pośrednia w miejscu rolki nie musi ona nic przekładać może być jeden do jednego. Zaraz pewnie zakrzyczą mnie jeżdżący na różnej maści SWB low racerach i innych wynalazkach w których łańcuch załamuje się na rolkach AGA Trajko-Cyklista że to nieprawda, że rowerki ich chodzą super lekko:) dlatego chciał bym opinie osób które długo przynajmniej rok jeździły na jakimś dobrym MBB a potem przesiadły się lub miały okazje jeździć SWB jakie wrażenia
(http://static.pokazywarka.pl/i/6124043/411524/img-20151024-143316.jpg)
-
Ja cały czas boleje nad tym ,że w moim poziome łańcuch jest załamny przez rolke. Kiedyś nawet zamiast rolki załozyłem zębatkę aby bardziej sie dopasowywał ,ale i tak zawsze opór. Miałem zamiar przerobic rower aby pominąć rolkę ,ale z braku czasu to raczej szybko nie bedzie. Moim zdaniem jest znacząca różnica z rolką i bez...
-
Przy składaniu trajki w pierwszej wersji łańcuch miałem załamany w trzech miejscach, w ostatecznej formie została tylko jedna rolka. Różnica w oporach była znaczna, przynajmniej przy startowaniu. Nie mierzyłem w trakcie jazdy, ale tu już różnica była mniej odczuwalna.
-
Moje zdanie jest takie aby górny łańcuch ciągnący nie miał załamania
-
U mnie łańcuch ciągnący ma jedno załamanie pod kątem ok. 20o. Odczuwalne jest to (w postaci głośniejszej pracy rolki) podczas ruszania, lub ostrych przyspieszeń, kiedy nacisk na pedały jest największy. W czasie normalnej jazdy słyszę tylko szum łańcucha na zębatkach wózka napinacza.
IMO jedno załamanie na "linii pracującej" jest OK, ale więcej załamań powodowało by pewnie większe opory.
-
jak jeździsz na drzwiach od stodoły to czym stodołę zamykasz ;)
w matixie jest rolka można ja ominąć
tez pod wpływem forum starałem się puścić bez niej łańcuch ,jak dla mnie bez różnic
na samym początku trochę tyrkotał łańcuch ale aga mówił ze to ucichnie i tak jest :P
-
Ja cały czas boleje nad tym ,że w moim poziome łańcuch jest załamany przez rolkę. Kiedyś nawet zamiast rolki założyłem zębatkę aby bardziej się dopasowywał ,ale i tak zawsze opór. Miałem zamiar przerobić rower aby pominąć rolkę ,ale z braku czasu to raczej szybko nie będzie. Moim zdaniem jest znacząca różnica z rolką i bez...
Też myślałem o wstawieniu zębatki żeby nie było rolki ale doszedłem do wniosku ze to niewiele da w moim odczuciu opory są bardzo duże pomimo ze rolka jest jedna i na łożyskach wystarczy przejechać się rowerem z rolką i za minutę wsiąść na zwykły rower. Opinie ze opory są niewielkie moim zdaniem można między bajki marketingowe włożyć. Jak przyjdzie mi watomierz i będę miał wolny czas to zrobię układ napędowy z rolką i silnikiem elektrycznym i wtedy wszystko będzie jasne. W moim odczuciu proporcjonalnie opór jest większy i m bardziej naciskamy na pedały. Teraz sobie natomiast myślę że rozwiązaniem skoro nie można łańcucha puścić prosto, będzie przekładnia pośrednia coś jak w rowerku "rotator" (http://static.pokazywarka.pl/i/6125104/883657/2800633315-d74197f17a-o.jpg) Tylko w tym rowerku przekładnia jest bardziej chyba ze względu po to żeby zapewnić większe przełożenie ze względu na małe koła, ja myślę o przekładni 1x1. Kiedyś zrobiłem taki rowerek było to FWD z przekładnią pośrednią zamiast rolki ale już nie pamiętam jak to działało. Jak się ogląda rowerki poziome które biją rekordy szybkości widać takie rozwiązanie napędu Tutaj najszybszy trójkołowiec i takie rozwiązanie wersja ekstremalna https://www.youtube.com/watch?v=ZstVOwTmX68
-
nie ma co porównywać pionowca do pozioma, sam sposób siedzenia już ma wpływ na odczucia z pedałowania
budowa zasadniczo wpływa na opory pedałowania, do tego masa
natomiast niewątpliwym plusem jest pozycja( zaj... )relaksująca ::)
kiedy robiłem swoje próby odnośnie rolek i prowadzenia łańcucha wpadło mi do głowy jak to zmierzyć
po zmontowaniu całej konstrukcji ustawiłem korbę pionowo ,zaczepiłem elektroniczną wagę( wieszakową) i ciągnęliśmy za drugi koniec do momentu ruszenia roweru z miejsca
następnie ten sam rower na tym samym biegu próbowaliśmy ruszyć z pominięciem rolek
nie pamiętam dokładnie ale było to kilka deko gdzieś 3-5 stwierdziłem ze nie ma sensu komplikować sobie życia
w sumie to jak jazda przed i po kupce niewielka różnica , chyba ze rzadka goni ;D
-
Nie chodzi tu o odczucia tylko o siłę jaką należy włożyć żeby jechać np ruszyć lub pod górkę tylko silnik elektryczny może to zmierzyć no może jeszcze są jakieś czujniki nacisku rowerowe ale ja nie miałem z tym do czynienia tylko słyszałem ze takie są.
-
tak tylko silnik na korbowy jeśli chodzi o rolki i łańcuch ,bo wplatany tu nic nie zmierzy ;)
-
Tak wystarczy wkrętarka która będzie za łańcuch ciągnąć lub wkręcić śrubę w kwadrat mocowania lewej korby i wrzeciono wkrętarki zacisnąć za tą śrubę i amperomierz.
-
Z wkrętarką i amperomierzem pomysł wydaje się dobry, trzeba tylko pamiętać by łańcuch był tak samo naprężony na przerzutce. Różne naprężenia dadzą całkiem inne wyniki. Początkim listopada może uda mi się to sprawdzić ;D
-
Archimedes jakoś bez wkrętarki i amperomierza to policzył.
(http://eszkola.pl/img/galleries/thumb/home/6_bryla_sztuczna_23-0.jpg)
-
Akurat podobne rozważania/wyliczenia dawno temu prowadził MD :)
-
a co jest nie tak z użyciem wagi wiszącej elektronicznej do tego celu ?? ???
-
Ok z tymi wyliczeniami, teoretycznie jest fantastycznie. Ale w praktyce na łańcuch działają jeszcze inne siły, jest też tarcie na każdej kolejnej rolce. Srednica łożysk i samych rolek też ma znaczenie...
-
Właśnie w teorii jest super ale może błędem jest też stosowanie rolki płaskiej bez zębów może to jest przyczyną większych strat?
-
temat mnie zaciekawił ;)
na pewno kąt załamania łańcucha na rolce ma wpływ na opory
średnica rolki na pewno tez
to czy łańcuch ociera o boki rolki to pewne ze ma wpływ
przelot łańcucha przez rurki na pewno ma wpływ
skoro teoria nie pokrywa się w praktyce, to jak sprawdzić opory bez budowania prototypu
a i to niezbyt oczywiste
zastanawiam się nad nowym wątkiem ,może uda się zebrać wszystkie uwagi w jednym miejscu ??
-
Pozostaje jeszcze obciążenie układu rowerzystą i dokładny naciąg łańcucha, najlepiej kluczem dynamometrycznym. Za tydzień może uda mi się wysupłać trochę wolnego czasu...
-
ja nie dawno wymajstrowałem rolkę napinającą z zębatki :)
-
a co jest nie tak z użyciem wagi wiszącej elektronicznej do tego celu ?? ???
Moim zdaniem jest wszystko tak. Waga jest obiektywna i nieprzekupna ;D
-
ja nie dawno wymajstrowałem rolkę napinającą z zębatki :)
Poproszę o jakieś fotki
-
Być może waga nie kłamie jak jest ok ,wyliczenia są ok tylko wnioski nie właściwe . Po moich przemyśleniach wygląda to następująco
Za sprawność łożyska kulkowego w obliczeniach przyjmuje się 97% to dużo prawda? Zaraz do tego dojdziemy, trzeba by doliczyć jeszcze straty rolki dajmy optymistycznie 2% wychodzi nam sprawność naszej rolki 95% prawie ideał to nasza idealna rolka będzie, ale nie wszystkie są idealne ale mniejsza o to co oznacza te 95% sprawności zobaczmy. Taki sobie rowerzysta potrafi wykręcić 250 Wat przez godzinę czyli mamy stratę na rolce 12,5 Wat/godzinę co to oznacza? Mając rower z silnikiem elektrycznym możemy przejechać ponad kilometr 1200 metrów zużywając 12,5 wato/godziny. z prędkością 25km/h czyli przejeżdżając rowerem z rolką w idealnych warunkach po płaskim 25 km rowerem bez rolki przejechalibyśmy 26.km i 200 metrów czyli straty są znaczne a jeśli mamy pod górkę jest jeszcze gorzej.
-
dużo racji
ale dalej drążąc z moich wagowych obliczeń :-) wyszło tylko 5 dkg różnicy na pustym rowerze
nie sprawdzałem z cyklistom
ale chodzi generalnie o to jak rolka przyczynia się do zwiększenia oporu przesyłu łańcucha
jeździłem na trajkach z rolką i bez rolki
i czasem miałem wrażenie za ta bez rolki wymagała więcej siły
pewnie ze nie było to poparte żadnym pomiarem czysto subiektywna opinia
zakładając ze konstrukcja wymaga jednak rolki :
jakiej średnicy rolka ma najmniejszy wpływ ?
do jakiego kąta załamania łańcucha jest ok a po przekroczeniu ile wzrasta opór ?
jaki wzrasta opór toczenia łożyska rolki ze wzrostem masy całkowitej ?
-
Zasada prosta, im większa średnica rolki, im większe ma łożysko, tym lepiej. Co do porównywania różnych trajek, z rolką i bez, to nie ma to sensu, bo każdy rower ma inne opory. Jedyna opcja to sprawdzić w warunkach laboratoryjnych ;)
-
Dobra Panowie zamontowałem przekładnie pośrednią tak byle jak, aby sprawdzić i powiem jedno to jest to rewelacja jak trochę to wszystko ogarnę żeby miało wygląd to jakieś fotki wrzucę a jak przyjdzie mi watomierz to eksperymenty porobię ale to z Chin to kilka tygodni. Dzwoniłem dziś za amperomierzem ale nie ma od kogo pożyczyć a nie chce na Allegro zamawiać bo w sumie jak będę miał watomierz to amperomierz do niczego mi nie będzie potrzebny.
-
Zaciekawił mnie temat oporów rolki... Na logikę, jedynym źródłem oporu jest opór obrotu rolki -- w przypadku idealnego układu z bloczkiem cała siła ciągnąca linę jest przekazywana przez bloczek, straty są tylko na nieidealności samego bloczka. A rolka i łańcuch to lina i bloczek. Więc to raczej tylko opór obracającej się rolki.
Na logikę, w każdym łożysku, opory zależą przede wszystkim od siły dociskającą oś łożyska do bieżni. A ta siła będzie zależała od dwóch parametrów: od siły naprężającej łańcuch i od kąta załamania łańcucha na rolce. Zależność będzie następująca:
* im większa siłą naciągająca przy stałym kącie, tym większy opór;
* im większy kąt przy takiej samej sile naciągającej, tym większy opór;
Nie wiem który parametr ma większy wpływ, ani jaka jest zależność, ale obstawiałbym nieliniowość w przypadku zwiększania siły naciągającej: N-krotne zwiększenie siły może powodować M-krotne zwiększenie oporu, gdzie M>N.
Dodatkowym, oczywistym parametrem jest prędkość kątowa rolki: im szybciej pedałujemy przy tym samym kącie i sile tym większy opór. "Na czuja" obstawiałbym, że w rozsądnym zakresie prędkości ma to znaczenie pomijalne, zwłaszcza przy większych rolkach -- mała rolka będzie wirować szybciej przy tej samej prędkości liniowej łańcucha, a więc wzrost oporów związanych z prędkością może zacząć mieć znaczenie (ale i tak wątpię, żeby w jakimkolwiek rowerze miało to znaczenie, zwłaszcza z nowym, niewyrobionym łożyskiem). Dodatkowy problem związany z wielkością rolki: im mniejsza, tym ostrzej łamie się łańcuch, a więc pojawiają się straty na tarciu ogniw; ale też sądzę, że to można pominąć. :)
No więc, jeśli mój nos ma choć odrobinę racji, to oznacza, że "straty mocy" będą większe przy obciążonym rowerze, niż podczas prób z kołem w powietrzu -- po prostu siła naciągu łańcucha będzie dużo większa podczas jazdy. Więc może być tak jak piszecie: waga użyta w garażu wykaże niemal brak różnicy, zmęczenie nóg w czasie jazdy będzie wskazywało wręcz przeciwnie. Co więcej, im bardziej załamany łańcuch na rolce, tym bardziej siła naciągu będzie się przekładać na opory rolki, więc tym większa będzie różnica między garażem a trasą.
Ciekawa rozprawa dot oporów łożysk -- ale nie czytałem całości, tylko obrazki ;) :
http://www.kms.polsl.pl/mi/pelne_10/19.pdf
Różnica między rolką a kółkiem zębatym też istnieje, ale też chyba nie ma dużego znaczenia: w rolce łańcuch trze o ścianki rowka (ich prędkość liniowa jest większa niż prędkość łańcucha). W przypadku kółka to tarcie nie występuje, bo i nie ma ścianek.
P.S. byłby ktoś na tyle biegły w matematyce, żeby powyższe policzyć? Czyli co ma największy wpływ -- i jaki on tak na prawdę jest?
-
Tak wystarczy wkrętarka która będzie za łańcuch ciągnąć lub wkręcić śrubę w kwadrat mocowania lewej korby i wrzeciono wkrętarki zacisnąć za tą śrubę i amperomierz.
A gdyby wykorzystać sprzęgło wkrętarki - kiedyś widziałem dane katalogowe wkrętarki każda pozycja miała określoną siłę dokręcania.
Szacunkowo może pokazać w którą stronę idą pomiary - strata czy bez różnicy :)
-
Myślę że kolega "Kriskor" ma rację to pokrywa się z moimi obserwacjami opór rośnie wraz z włożoną siłą. Mała siła opór będzie minimalny prawie nie mierzalny. A że rolka przenosi olbrzymie siły nawet minimalne opory tworzą bardzo duże straty. Tak jak te 12 Wat/h niby niewiele a przy 25 km to już ponad kilometr przewagi czyli 2,4 minuty jak dobrze liczę a w kolarstwie wymyślają jakieś spłaszczenia ramy itp żeby uzyskać kilka sekund przewagi po 150 km :)Trzeba pomyśleć o tej wkrętarce, nie za bardzo dokładne ale pobieżnie wydaje mi się dało by się sprawdzić tylko właśnie rower musi być obciążony to podstawa.
-
o ile w trajkach da się uniknąć to w swb rolka ma jeszcze jedną funkcje, mi przestał pompować damper z tyłu , rolka swoje robi, może i ma straty ale sporo zyskuje na sztywnym zawieszeniu, z tym akurat mi się udało bo buja minimalnie jak na amorek za 19zł :)
-
kriskor wykład spoko ;)
zastosowanie przekładni pośredniej to tez strata ,zawsze jakieś tam łożysko musi być
w dodatku (długość) łańcucha rośnie waga całego układu tez ,każde ogniwko na zębie tez jakiś opór stawia
wiec co jest mniejszym złem ?? ??? rolka czy przekładnia ?
-
myślę że przekładnia będzie lepsza, łańcuch jest przystosowany do koła zębatego i ma pracować na swoich "ośkach" a nie jak w przypadku rolki na zewnętrznych "blaszkach" które wbijają się w rolkę.
A może rolka zębata?:
-
a kwestia wagi układu ? ;)
-
a kwestia wagi układu ? ;)
Pytanie co zaważy ;). Dla mnie dywagacje tematyczne - mam przekładnię pośrednią i nie wiem, czy dobrze czy źle :)
-
Z własnych odczuć. Miałem LWB z przekładnią pośrednią, teraz mam SWB z rolką a Moja Beata śmiga na LWB bez żadnych załamań łańcucha. No jest inaczej. Zawsze mam problem ją dogonić. Ten sam rozmiar kół, ilość zębów w przekładniach... Coś w tym jest.
-
Z własnych odczuć. Miałem LWB z przekładnią pośrednią, teraz mam SWB z rolką a Moja Beata śmiga na LWB bez żadnych załamań łańcucha. No jest inaczej. Zawsze mam problem ją dogonić. Ten sam rozmiar kół, ilość zębów w przekładniach... Coś w tym jest.
Ale mówimy o rolce na górze czy na dole?
-
to zamień się z Beatą ma lepszą kondycje tez jej nie dogonisz :P
-
Z własnych odczuć. Miałem LWB z przekładnią pośrednią, teraz mam SWB z rolką a Moja Beata śmiga na LWB bez żadnych załamań łańcucha. No jest inaczej. Zawsze mam problem ją dogonić. Ten sam rozmiar kół, ilość zębów w przekładniach... Coś w tym jest.
Ale mówimy o rolce na górze czy na dole?
Na "zasilaniu".
Co do kondycji - jedziemy obok siebie, ta sama kadencja ona sobie kreci samymi paluszkami a ja muszę napierać całym śródstopiem.
-
Zarówno w Batavusie jak i w m5 góra idzie u mnie bez rolki, lecz w rurce. Powrót opiera się na jednej rolce.
Wiem jedno, rurka musi mieć poślizg ;) Opór zwiększał się wyrażnie bez smarowania.
-
Zarówno w Batavusie jak i w m5 góra idzie u mnie bez rolki, lecz w rurce. Powrót opiera się na jednej rolce.
Wiem jedno, rurka musi mieć poślizg ;) Opór zwiększał się wyrażnie bez smarowania.
A czego używasz do smarowania rurek? :)
-
A czego używasz do smarowania rurek? :)
No rzecz jasna że żelu ;) ! ;)
Tak naprawdę to przy smarowaniu łańcucha, zawsze parę kropel wpuszczę też do rurki.
Niestety nie pamietam marki oleju, sprawdzę jak będę w piwnicy. Jakiś taki do łańcuchów..
-
No tak żel najlepszy 8)
A tak poważnie to ja stosuje olej od łańcucha, ale trochę potem pryska na korbie. Może za dużą ilość daję rurki. :D
-
a'propos tytułu.. Mi znajomi mówią, że dać mi kija od miotły i coś okrągłego.. i pojadę. Chociaż to się bardziej kojarzy z "a kij ci w (oko)" :P .
Chyba największe straty w rowerze są właśnie na sztywności (i to nie na zasadzie kumulacji energii na sprężynie.. to idzie w diabły). Wszystko jest "mniej-więcej" sprężyste, ale im mniej tym lepiej. W SWB długość ramy i łańcucha swoje robi. W ZOXie dorzucamy straty na myszkowanie i przekosy. Z punktu widzenia fizyki najlepsze są Cruzy, chociaż tu naprawdę trzeba nauczyć się ograniczyć myszkowanie koła (czego bezskutecznie próbuję się nauczyć..)
Co do rolek..
Po pewnym czasie gładka rolka ma wgłębienia zmniejszające średnicę rolki i zwiększające tarcie. Rolka z zębami jest zdecydowanie bardziej odporna na zużycie.
Inna sprawa.. że sam łańcuch to jest dużo łożysk ślizgowych pracujących przede wszystkim na wejściu na rolkę i zejściu z niej. Im większy kąt zgięcia.. tym większa praca, dlatego większe średnice są "lepsze". W Przypadku rolki gładkiej łańcuch wygina się w sposób niekontrolowany na całym styku (chociażby skacze po wgłębieniach wyciętych przez boki łańcucha, wyskakuje z "domyślnego" toru, itd)
Należy pamiętać również, że z czasem pojawiają się "nieoczekiwane" siły (w szczególności wynikająca ze skrzywienia osi rolki..), które powodują że sprawność całości jest jeszcze niższa. W zębatej łańcuch jest do tego przystosowany, w gładkiej po prostu szura po bokach.
W "Dzidzie" rolka od strony zdawczej jest tak zjechana ("zmechacona" na całej powierzchni wewnętrznej, ścianki boczne zaorane jak pole na jesień), że zaczynam myśleć o zrobieniu zębatej (a na powrocie gładka). Będzie okazja do porównania wielkości strat :)
(ps. jak ktoś ma tokarkę i chciałby mi takową rolkę wytoczyć np. z alu, to proszę o PW :) )
-
spróbuj napisać do HCC :) ja zrobiłem stalową u siebie w pracy
(https://lh3.googleusercontent.com/-mA-in3GG_Wk/VjC_3qd1ueI/AAAAAAAACDs/EP1-EoqYBXk/s912-Ic42/DSC_0039.jpg)
-
ile km zrobiłeś
na tej zaoranej rolce ?
-
to jest prototyp :) na razie wiem że obsługuje rowerowy łańcuch jako naped na wkrętarce, tulejek do robienia takich zębatek mam więcej, jak zda egzamin przez 1000km to uruchomie produkcję seryjną w lepszej estetyce :)
-
kriskor wykład spoko ;)
zastosowanie przekładni pośredniej to tez strata ,zawsze jakieś tam łożysko musi być
w dodatku (długość) łańcucha rośnie waga całego układu tez ,każde ogniwko na zębie tez jakiś opór stawia
wiec co jest mniejszym złem ?? ??? rolka czy przekładnia ?
Owszem łożysko jest ale ono nie przenosi obciążeń w ten sposób co rolka pracuje ono tak jak by było dodatkowym ogniwem to np wolnobieg., waga owszem jest większa ale to już kwestia konstrukcji i użytych materiałów. Poza tym dodatkowa zaleta ważna w przypadku elekteyków to mnustwo biegów do dyspozycji i możliwość krecenia spokojnego nawet przy 60 km/ h i więcej. Przy zastosowaniu standardowych zębatek.
-
zalezy o jakich oporach mówimy jeszcze, o przyspieszaniu gdzie siły są spore czy utrzymywanie stałej prędkośći :)
-
O wzystkich o jeździe pod wiatr i pod górę również. Przy jezdzie pod górkę np dramatycznie rosną w po płaskim są mniejsze. Pozostało tylko to potwitdzić doświadczalnie. Bo są bardzo duże założyłem przekładnię posrednią to jestam pewien zrobiłem to jednego dnia jeździłem na rolce za kilka godzin na przekładni tym samym rowerem a jak by 10 kg lżejszym i nie. przesadzam.
-
pośredni nie jest złą opcją, wziąć dwie takie same zębatki jako 1:1 na jednym łożysku i gra gitara :)
-
Tak takie kółeczko jak zrobiłeś tylko jeszcze jedną zębate dołuż. Ale naciągacz musisz jakiś też dać.
-
to jest prototyp :) na razie wiem że obsługuje rowerowy łańcuch jako naped na wkrętarce, tulejek do robienia takich zębatek mam więcej, jak zda egzamin przez 1000km to uruchomie produkcję seryjną w lepszej estetyce :)
tu masz już gotową przetestowaną i bez spawania ;)
http://paradoxbike.pl/uploads/monthly_2015_10/WP_20151029_001.thumb.jpg.c8c7694b3dbae46c50971cd2cf9e1041.jpg
http://paradoxbike.pl/uploads/monthly_2015_10/WP_20151029_004.thumb.jpg.eb50abdc2c98ec5f9195424bf9ec0aca.jpg
-
Ale my mówimy o pośredniej czyli dwie takie zębatki na jednym łożysku
-
a jak pytałem to nikt nie miał , pomocny jesteś nie ma co :)
-
hm kiedy pytałeś ? :P
-
kilka msc temu miałem założony temat że szukam rolki / zębatki
-
Napisałam do Pana Kaczmarka w tej sprawie, pozwolę sobie zacytować, oto co mi napisał:
"Teoretycznie opory są mało wyczuwalne (zależnie od ugięcia), ale jeśli jest możliwość bezpośredniego prowadzenia, to lepiej rolek unikać.
Ja ze względów konstrukcyjnych musiałem w swoim Quadzie (jest ten temat chyba w dziale techno na forum.poziome.pl) łańcuch obniżyć, ale zastosowałem do obniżenia tryb nakręcany na wytoczony z aluminium element z dwoma łożyskami pod śrubę fi 8 albo 10 (cholera zapomniałem). Tryb chodzi ciszej i jest nie do zajechania. Rolki też stosowałem oczywiście w wielu modelach. Wynajdywaliśmy kółka od łyżworolek (pełne) i po wytoczeniu rowka o szer. ciut szerszej niż łańcuch montowaliśmy. Chodziły dość cicho, ale łańcuch i tak trochę na nich skakał.
Firma Alligt.nl produkuje rolki z zębatką w środku."
http://alligt.nl/bodies/kettingrollen.html
niestety, chyba to nie są gotowe przekładnie.
-
no popatrz sam mistrz stosował rolki od wrotek ;)czułem ze to jest dobre ;)
jak ja zastosowałem rolki od wrotek ,w dodatku były do rolki od profesjonalnych zestawów szt. chyba za 38 zl (były bezbarwne i czarne z jakiejś bardzo wytrzymałej mieszanki gumowej )
to co poniektórzy( fachowcy ) chcieli mnie rozerwać na kawałki ;D
na rolkach wrotkowych efekt był bardzo dobry, cisza i wytrzymywały bardzo długo
miałem przetoczone na 14 mm w środku zostawiona na 2 mm wysokości prowadnica ,która prowadziła łańcuch środkiem
po jakimś czasie łańcuch wygniatał coś w rodzaju ząbków
wtedy nie było efektu podskakiwania łańcucha
coś podobnego jak u tej firmy co robi rolki
do dzisiaj mam jedną trajke z tymi rolkami ma chyba 15 tyś i rolka ma się nieźle :P
zdecydowanie popieram Mistrza im większy kąt załamania łańcucha tym bardziej odczuwa się opory
Danielasty widocznie gdzieś mi umknął ten post sooorrrrrrrrrrry na pewno bym pomógł :P
-
AGA, to że coś jest dobre, nie znaczy że najlepsze ;). Choć muszę się uczciwie przyznać że też mam rolkę i to o dość małej średnicy :-\. Muszę to poprawić w następnej konstrukcji lub całkiem z rolki zrezygnować :) Idzie zima, będzie trochę czasu.
-
W temacie rolek. Dziś w robocie musieliśmy wyciągać się wyciągarką i podczas montowania zblocza do drzewa pojawił się temat wielkości rolki. Kolega twierdzi że im większa tym lepsza ja uważam że jest to nie istotne. Wielkość jest ważna tylko przy grubości liny. Co Wy o tym sądzicie?
-
To tak jak z blatami przy pedałach, im większy tym ciężej idzie. Ale im większe łożysko wewnątrz tym lepiej. To tyle jeśli chodzi o wyciąganie, z tym że dla maszyny to faktycznie, różnica kilku centymetrów średnicy nie będzie miała znaczenia
-
no popatrz sam mistrz stosował rolki od wrotek ;)czułem ze to jest dobre ;)
jak ja zastosowałem rolki od wrotek ,w dodatku były do rolki od profesjonalnych zestawów szt. chyba za 38 zl (były bezbarwne i czarne z jakiejś bardzo wytrzymałej mieszanki gumowej )
to co poniektórzy( fachowcy ) chcieli mnie rozerwać na kawałki ;D
na rolkach wrotkowych efekt był bardzo dobry, cisza i wytrzymywały bardzo długo
miałem przetoczone na 14 mm w środku zostawiona na 2 mm wysokości prowadnica ,która prowadziła łańcuch środkiem
po jakimś czasie łańcuch wygniatał coś w rodzaju ząbków
wtedy nie było efektu podskakiwania łańcucha
coś podobnego jak u tej firmy co robi rolki
do dzisiaj mam jedną trajke z tymi rolkami ma chyba 15 tyś i rolka ma się nieźle :P
zdecydowanie popieram Mistrza im większy kąt załamania łańcucha tym bardziej odczuwa się opory
Danielasty widocznie gdzieś mi umknął ten post sooorrrrrrrrrrry na pewno bym pomógł :P
Dopiero jak się watomierzem sprawdzi będzie wiadomo. Już przyszedł szybciej niż główki cięgła z allegro zamawiałem je wcześniej i jeszcze nie przyszły Watomierz mam będę teraz w wolnym czasie kombinował.
-
tomek 70 jak testy z watomierzem ?? chciałbym porównać moje wyniki ;)
-
Kurcze watomierz mam ale kompletny brak czasu. Jak tylko ogarnę jakoś tą trajkę to zapodam wyniki właśnie dlatego nie demontowałem rolki jest rolka i przekładnia, zostało mi wymyśleć podparcie siedzenia i zrobić mocowanie koła zębatego do testów ale zajmuje się tym po pracy i nie codziennie mam siły i chęci jak tylko zrobię testy dam napewno znać.
-
i nie codziennie mam siły i chęci
Dopadła Cię jesienna deprecha?
-
nie deprecha to kumulowanie weny ;)
-
nie ma nic gorszego od tysiąca pomysłów i braku możliwości grzebania :P
-
i nie codziennie mam siły i chęci
Dopadła Cię jesienna deprecha?
Właśnie ale dzisiaj ruszyło tylko chiński dumper mnie wkurzył. Wyobraźcie sobie korpus dumpera aluminiowy i pusty w środku, a te aluminium to jak plastelina siadłem i gwint do regulacji sprężyny się zerwał.