forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Galerie => Wątek zaczęty przez: DeVilio w Lipca 24, 2015, 10:03:40 am
-
Wiadomka, na flevo sobie nie poszaleję, więc zakupiłem fatbike. Firma Bottecchia, model American Fatbike, w Straszynie jest firma gdzie sprzedają go po 2999zł, więc cena dobra. Kupiłem jak najtańszego tylko po to, żeby się przekonać czy będzie to maszynka dla mnie, jak się przekonam to go sprzedam, dozbieram i zakupię coś porządnego. Tymczasem garść danych:
Rama aluminiowa, felgi 26 cali, opony 4 cale, widelec jak widać sztywny, hamulce hydrauliczne tarczowe, waga około 15kg, z przodu dwa przełożenia (22-36T), kaseta tył niestety 9 rzędowa (11-13-15-17-20-23-26-30-34T)
http://www.bottecchia.com/tempolibero/en/modelli/140-fat-bike-alivio-18-s-26-2/ (http://www.bottecchia.com/tempolibero/en/modelli/140-fat-bike-alivio-18-s-26-2/) tu strona producenta
Wrażenia z pierwszych jazd - na oryginalnym siodełku nie da się jeździć, pojechałem 20km z miejsca zakupu do domu i do dzisiaj czuję brak komfortu przy siadaniu... siodełko od razu zmienione również na wąskie ale na miększe, chyba żelowe jakieś. Jak na razie raz się tylko przeleciałem po lesie i to w dodatku w drodze do roboty więc powiedzieć mogę tylko że 30km/h i korzenie to dla tego roweru jest pikuś, niespodziewane kamienie, zakręt na kamieniach czy szyszkach - wszystko kontrolowane i bez problemowe. Dziwnie się tylko tym skręca, mam wrażenie, że przez dużą masę samych opon występuje tu dość silny efekt żyroskopu i zakręca się tym... dziwnie... Tak jakby rower ten chciał jechać prosto i nie bardzo chciał przyjmować do wiadomości jakiekolwiek zakręty. Poza tym na asfalcie oponki wydają dźwięk jak stado wściekłych szerszeni gigantów, więc nawet nie trzeba używać dzwonka :D
Największy problem to błotniki - te co można kupić to albo są drogie albo wyglądają jak kawałek plastiku który ma wyglądać a nie chronić zad przed wodą i twarz przed błotem (w najlepszym razie błotem...). Jak ktoś ma jakieś pomysły to zamieniam się w słuch, miałem plan zakupić arkusz jakiegoś tworzywa (czarnego oczywiście), wyciąć sobie wcześniej z kartonu kształt, przypasować czy dobry, jak dobry to odrysować symetrycznie na tworzywie, wyciąć (czym?) i rapsami doczepić do roweru, błotnik tył może składać się z 2 części, na przód wystarczy jedna.
A teraz zdjęcie, na razie jedno bo więcej nie bardzo mam, poza tym rower jeszcze w stanie surowym, nawet nie ma oświetlenia ani też dzwonka i innych pierdół, ale zamówienie w drodze z centrumrowerowe.pl - często mają promocje i ceny też niezłe.
To tyle, pozdrawiam i czekam na opinie i porady.
(http://images70.fotosik.pl/1063/de54719b5771bee7gen.jpg)
pełny rozmiar: http://images70.fotosik.pl/1063/de54719b5771bee7.jpg (http://images70.fotosik.pl/1063/de54719b5771bee7.jpg)
-
No niezłe cacko...
dorobisz boom z suportem z przodu siedzenie ze strony czesci do pozioma. dluzsza kierownice i bedzie git...
cos w tym guscie:
(http://www.recumbents.com/wisil/Junkbike/bmx_bike_handlebars.jpg)
Jeszcze będą z Ciebie ludzie. powrócisz na właściwą ścieżkę...
-
Ej, flevo nadal mam i się go nie pozbywam, dlatego też można powiedzieć że jestem na 2 ścieżkach :D
-
Na samą myśl o wygrzebywaniu takiej opony z błocka mdleje mi noga ;) A błotniki to najlepiej z PCV- nawet jakiś tutek na forum był, zdaje mi się.
-
A błotniki to najlepiej z PCV- nawet jakiś tutek na forum był, zdaje mi się.
Nio był. Bierzesz rurę kanalizacyjną. Fi 110 :)
-
Właśnie myślałem o błotnikach do tego i z jednej strony fajnie by wyglądał jakbym uciął kawał rury karbowanej i z niej zrobił błotnik - to by było takie trochę madmaxowe, ale idę praktycznie - kupię dwa błotniki normalne, przetnę je przez środek, doczepię kawałek plastikowego paska z jakiegoś tworzywa, zanituję i będzie git. Tylko zastanawiam się czy skoro to są koła 26 cali, ale takie opony wielkie to czy nie szukać przypadkiem błotników jak do 28cali...
-
najatńszy fatbike był w auchan za 999zł :)
fatbike bez silnika raczej przyjemności sprawiać nie będzie , po
1 . raczej ciężko podjechać,
2. Opory nieziemskie
3. już jak widać jest problem z czesciami i akcesoriami
4. MTb na 2,25 oponach nawet w najgorszy błocku daje rade bez problemów, chyba że błoto to muł i nie ma pary w nogach
5. ktoś wytestował ze full 120/120 daje tyle samo frajdy a jest lżejszy
6. waga, waga i jeszcze raz waga
https://www.youtube.com/watch?v=TvxDojjHVT8 (https://www.youtube.com/watch?v=TvxDojjHVT8)
jak widać nie potrzeba fata aby się dobrze bawić, kolega ma trochę starszego AC 140/140,
-
15 kilo to nie tak dużo, poza tym jeżeli nie lubisz jeździć na fatbike... to nie jeździj :D mi się podoba :D poza tym frajdą samą w sobie jest dostosowywanie roweru do swoich potrzeb... :P
-
Super sprzęt! Gratuluje. Jak tylko będziesz miał więcej doświadczenia koniecznie opisz jak się jeździ. Ostatnio jedna osoba mijała mnie na FatBike'u w Warszawie przy Toruńskiej. Nie hałasował jakoś strasznie, ale te opony na żywo robią jeszcze większe wrażenie.
-
Witam.
Tez od pewnego czasu myślę nad FAT-em.
Jakoś w maju tak na próbę zmieniłem w starym holenderskim pionie opony ze Schwalbe Marathon Racer 40-622 (28x1.50) na najtańsze GRL 47-622 (28x1.75) ze zwykłym szosowo-miejskim bieżnikiem. Różnica w odczuwaniu nierówności na drodze była bardzo znaczna. Rower nie ma amortyzatorów, ale z nowymi oponkami i po przejściu z 6 atm na 3 atm w nowych - bardzo wygodnie.
Faktycznie skręca się ciężej, ale dzięki temu buła rośnie :) I mimo, iż bieżnik mały - dzwonka też nie trzeba :)
Pozdrawiam.
P.S. DeVilio, twój rower bardzo zacny... :)
-
Wprawdzie to nie fat i małe kółko mam, ale na 2.20 i z niskim ciśnieniem w terenie piaszczystym daje rade - ino się nie zatrzymać a jest dobrze.
Dla funu to fajne sprzęcicho bo robi wrażenie, chyba, że zima i puch ablo piasek najprawdziwszy plażowy - wtedy fun zapewne nieziemski ;)
No ale co kto lubi.
-
Moim zdaniem poszaleć na tym sprzęcie to można tylko zjeżdżając ze wzniesienia.
Inna jazda to też opory. Sprzęt do pomęczenia się, ale zacny.
I jak napisał @Mociumpel " ale co kto lubi"
-
Powspinałem się grubasem na wzniesienia i powiem że radzi sobie bardzo dobrze, tak więc jak wcześniej pisałem - rower do poszalenia po górkach, da się zapewne zrobić trasę nawet 100km grubym, ale o wiele przyjemniej poziomem. Wszystko zależy od trasy.. jeżeli sam asfalt - biorę pozioma, jak lasy i inne takie - fat. :)
W przyszłym roku będę myślał nad silnikiem elektrycznym do grubego. Chociaż jak teraz o tym myślę, nie wiem czy korzyści przewyższą wady.
-
Ja ostatnio też sporo jeżdżę na pionie. Muszę kurować kolano, a na poziomie za bardzo było obciążane. Śmigam już drugi miesiąc i o dziwo bardzo szybko się przestawiłem na pion. Leśne ścieżki i miasto na poziomie to jednak nie dla mnie.
-
gdybym miał możliwośc pościagania, typu kto szybciej wjedzie pod górke ;D
-
Ja ostatnio też sporo jeżdżę na pionie. Muszę kurować kolano, a na poziomie za bardzo było obciążane. Śmigam już drugi miesiąc i o dziwo bardzo szybko się przestawiłem na pion. Leśne ścieżki i miasto na poziomie to jednak nie dla mnie.
Przeciążyłeś kolano na Matixie czy Velogicu?
-
Uraz kolana mam stary. Odnowił się na Velogicu a dobiłem je już zupełnie na Matixie.
-
Oponki wymiatają, nie mogę się na patrzeć na cudo. U mnie na osiedlu jeden koleś śmiga takim i mówi. że piasek nawet ten nad morski to dla rowerka nie problem.;)
-
To właśnie muszę przetestować, doposażenie rowerku dzisiaj przychodzi, jutro wieczorkiem może jakoś założę wszystko i jak będzie czas to przetestuję na plaży :) daleko nie mam :D