forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Sznurki => Wątek zaczęty przez: M63 w Maja 26, 2013, 09:33:55 am
-
ZIPcycle to projekt roweru przyszłości, którego konstrukcja pozwala osiągać większe prędkości mniejszym nakładem sił.
:D
http://nt.interia.pl/galerie/zipcycle-rower-z-niedalekiej-przyszlosci-zdjecie,iId,1127850,iAId,81628#1127850
-
Silnik elektryczny? W poziomce z prześwitem pozwalającym tylko na jazdę po torze? ;D
-
Całkiem zgrabny, kwestia podniesienia karoserii żeby prześwit zwiększyć. Swoją droga podobną karoserię dało by się wydrukować na odpowiednio dużej drukarce 3d dla większości poziomek.
-
Ciężar i podatność na boczne podmuchy jak w velomobilu a ochrona przed deszczem jak w zwykłym rowerze?
-
Za to komponenty osłonięte przed deszczem i błono solna breją do tego zintegrowana przestrzeń bagażowa i lepsza opływowość niż w zwykłej poziomce ( inna kwestia jak i na ile wpłynie to na jazdę).
-
Aczkolwiek.. Czy jest to rower dla ludzi? Bo w sumie to człowiek jest największą powierzchnią stawiającą opór turbulentny..
-
Za to komponenty osłonięte przed deszczem
No i co z tego?
i błono solna breją
Że jak? Rower to jest statyczny mebel i brudzą je błotem i solanką chlapiące samochody? No bo chyba nie możliwym jest, żeby to koła rowerowe podnosiły ten cały syf. Na dobrą sprawę mamy tylko wizualizację skorupy. Nic nie wiadomo o wnętrzu. W galeriach MD jest velocar z przeżartym tylnym wahaczem. Ale taki ładny był z zewnątrz i ochraniał przed błotem i solanką ....
-
Na dobrą sprawę mamy tylko wizualizację skorupy. Nic nie wiadomo o wnętrzu.
Obrazek nr 8 waść widziałeś? http://nt.interia.pl/slideshow/galerie,iId,1127858,iAId,81628,iSort,#1127858
-
Za to komponenty osłonięte przed deszczem
No i co z tego?
To, że smarowanie łańcucha nie jest wymywane? Albo minimalizuje się ryzyko pojawienia rudej?
Duperele to może, z którymi da się walczyć na inne sposoby. Ale zastosowanie ich wszystkich na raz powinno przynieść pewne korzyści :)
i błono solna breją
Że jak? Rower to jest statyczny mebel i brudzą je błotem i solanką chlapiące samochody? No bo chyba nie możliwym jest, żeby to koła rowerowe podnosiły ten cały syf.
A czy to ważne, co najbardziej podnosi ten cały syf? Moim zdaniem nie.
A koła też coś przenoszą, bo pamiętam jak w trakcie zimowej, leśnej jazdy w kasecie uzbierała mi się ubita mieszanina zwiędłych liści i śniegu. I nie przypominam sobie, bym wjechał chociaż raz w zaspę po kolana ;) Nie było tam ani jednego samochodu - wystarczyło to, że sypało mi tym syfem z tylnego błotnika, m.in. na kasetę.
Podobnie niezbyt miło wspominam lód tworzący się na linkach przerzutek i uniemożliwiających zmianę biegu (choć ten mankament był akurat łatwy do usunięcia). I znów, ingerencja pojazdów trzecich była raczej znikoma - raz, że skapywanie z tylnego błotnika, a dwa, że chlapanie spod moich własnych opon.
Na dobrą sprawę mamy tylko wizualizację skorupy. Nic nie wiadomo o wnętrzu.
Obrazek nr 8 waść widziałeś? http://nt.interia.pl/slideshow/galerie,iId,1127858,iAId,81628,iSort,#1127858
Cóż... właściwie to nie tylko można to oglądać, ale i trochę poczytać ;) A przeczytać można m.in. "internal hub shifter".
Można z tego domniemywać, że rzeczona skorupa jednak nie ma pełnić roli ochrony dla napędu.
-
To, że smarowanie łańcucha nie jest wymywane? Albo minimalizuje się ryzyko pojawienia rudej?
Duperele to może, z którymi da się walczyć na inne sposoby. Ale zastosowanie ich wszystkich na raz powinno przynieść pewne korzyści :)
Od deszczu? Czy ty masz na myśli deszcz od huraganu i tak przez miesiąc, bo inaczej nici z wymycia smaru przez deszcz.
i błono solna breją
Że jak? Rower to jest statyczny mebel i brudzą je błotem i solanką chlapiące samochody? No bo chyba nie możliwym jest, żeby to koła rowerowe podnosiły ten cały syf.
A czy to ważne, co najbardziej podnosi ten cały syf? Moim zdaniem nie.
Błąd.
A koła też coś przenoszą,
łaskawie, czy głównie?
A koła też coś przenoszą, bo pamiętam jak w trakcie zimowej, leśnej jazdy w kasecie uzbierała mi się ubita mieszanina zwiędłych liści i śniegu. I nie przypominam sobie, bym wjechał chociaż raz w zaspę po kolana ;) Nie było tam ani jednego samochodu - wystarczyło to, że sypało mi tym syfem z tylnego błotnika, m.in. na kasetę.
Błąd.
Przednie kółko ci to zrobiło, a nie tylny błotnik. Tylny błotnik brudzi za tylnym kołem, rowery maja to do siebie, że jadą.
Na dobrą sprawę mamy tylko wizualizację skorupy. Nic nie wiadomo o wnętrzu.
Obrazek nr 8 waść widziałeś? http://nt.interia.pl/slideshow/galerie,iId,1127858,iAId,81628,iSort,#1127858
Cóż... właściwie to nie tylko można to oglądać, ale i trochę poczytać ;) A przeczytać można m.in. "internal hub shifter".
Można z tego domniemywać, że rzeczona skorupa jednak nie ma pełnić roli ochrony dla napędu.
Nie widziałem. Faktycznie jest przedni błotnik, choć nie ma zintegrowanego chlapacza - błąd.. Z tyłu nie ma osłony łańcucha, błotnika ... bryndza solana w zimie. Podsumowując, zabawka dla oczu, zastosowane triki torowe aerodynamiczne (przedni błotnik).
Wielu z was nie odróżnia ochrony własnego tyłka przed brudem od ochrony podzespołów przed brudem. A i tak na poziomkach prysznic, suszenie, odmrażanie jajek jest w cenie :P
-
Za to komponenty osłonięte przed deszczem
No i co z tego?
To, że smarowanie łańcucha nie jest wymywane? Albo minimalizuje się ryzyko pojawienia rudej?
Duperele to może, z którymi da się walczyć na inne sposoby. Ale zastosowanie ich wszystkich na raz powinno przynieść pewne korzyści :)
Od deszczu? Czy ty masz na myśli deszcz od huraganu i tak przez miesiąc, bo inaczej nici z wymycia smaru przez deszcz.
Napisałem "smarowanie", a nie "smar". Zgadzam się, smar stały jest raczej trudny do wymycia, i trzeba by chyba podanych przez Ciebie warunków, by go wymyć deszczem.
Następnym razem użyję określenia "naoliwienie", żebyś nie miał się czego czepiać, dobrze? ;)
A koła też coś przenoszą, bo pamiętam jak w trakcie zimowej, leśnej jazdy w kasecie uzbierała mi się ubita mieszanina zwiędłych liści i śniegu. (...) wystarczyło to, że sypało mi tym syfem z tylnego błotnika, m.in. na kasetę.
Błąd.
Przednie kółko ci to zrobiło, a nie tylny błotnik. Tylny błotnik brudzi za tylnym kołem, rowery maja to do siebie, że jadą.
Błąd ;)
Taki, że ja tam byłem i widziałem co się działo, a Ty nie :P Syf śnieżno-liściasty sypał mi się głównie z zapchanego ubitym śniegiem błotnika, nieustannie uzupełnianego świeżym. Przednie koło gromadziło swój własny.
Nie widziałem. Faktycznie jest przedni błotnik, choć nie ma zintegrowanego chlapacza - błąd..
Co Ty rozumiesz przez "zintegrowany chlapacz"? To, że ta pełna osłona przedniego koła praktycznie sięga ziemi, nie wystarczy?
-
Od deszczu? Czy ty masz na myśli deszcz od huraganu i tak przez miesiąc, bo inaczej nici z wymycia smaru przez deszcz.
No, szczególnie jak rower stoi niejeżdżony w garażu - żadne warunki mu wtedy nie straszne. Bo z tych jeżdżonych jednak smar z łańcucha wypłukuje. Chyba że jesteś zwolennikiem metody 0.5kg smaru w łańcuch i jazda to wtedy trzyma się fajnie. Miesiąc temu czyściłem taki napęd - z łańcucha i przerzutki wygrzebałem ich ekwiwalent wagowy w postaci mixu smaru i drogowego syfu. Full profeska smarowanie.
Wielu z was nie odróżnia ochrony własnego tyłka przed brudem od ochrony podzespołów przed brudem. A i tak na poziomkach prysznic, suszenie, odmrażanie jajek jest w cenie :P
To mówisz że na ilu rowerach w szczególności poziomych jeździłeś i ile km? Bo rozumiem że piszesz z czystej praktyki nie żeby sobie potrolować dla hecy jak to ostatnio lubisz? :)