forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: noisue w Sierpnia 07, 2012, 01:14:47 pm
-
Witam,
W dalszym ciągu jestem w trakcie nauki na poziomie. Zdjęcie aktualnego roweru:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/JjsjN3RnZM0DgfEvrrODa-SSzj3kGMJVYl7IMWGAXZI?feat=directlink
Na początku nie potrafiłem ruszyć, po metrze była wywrotka na bok. Na chwile obecną jest lepiej jazda po prostej o ile można to tak nazwać (wężyk po całej szerokości pasa ulicy) na długości około 500 metrów przy prędkości około 7km/h. Tylko taka odległość, bo dłuższej ulicy odciętej od ruchu samochodowego w okolicy nie mam. Prędkość też niewielka bo przerzutki przy korbie nie zamontowane
Czytałem na forum, że należy odpowiednio układać stopy, nie wywierać zbytniego nacisku na pedały i teoretycznie nie korygować rękoma, tylko że w praktyce jest inaczej.
Czy macie jakieś porady, na co zwrócić jeszcze uwagę?
Napomknę tylko,że im mniejsza prędkość tym ciężej jechać prosto. Gdy koło przekręcić w którąś stronę natychmiast skręt ten się pogłębia. Zastanawiam się czy nie zamontować jakiś sprężyn gazowych, tak by te tendencje zmniejszyć. Czy próbował ktoś już takiego rozwiązania?
Powoli się zastanawiam czy gdzieś nie popsułem geometrii roweru i czy da się tym w ogóle jeździć. Może jest w Poznaniu ktoś z cruzbikie'em i miałby ochotę przetestować rower?
Chcę się wybrać na zlot w Szczecinie, ale roweru z dworca prowadzić nie będę :)
Każde wskazówki/ porady są w chwili obecnej na wagę złota.
-
W tym sęk! jedziesz za wolno. Jazda na cruzie polega na równomiernym naciskaniu na pedały. Załóżmy że upadając na przód na nogach pierw podpierasz się tą mocniejszą. Czyli tą nogą którą ruszasz musisz "osłabić" do poziomu tej drugiej. W rezultacie pojedziesz prosto. Nie patrz też na rower jak to się chiba na boki tylko przed siebie tam gdzie chcesz pojechać. W końcu się mówi że FWD jedzie tam gdzie się spojrzy. Kolejna rzecz to nie stresuj się, weź głęboki wdech i powolny wydech przy którym właśnie ruszasz. W praktyce pojedziesz prosto.
Jeśli chodzi o zakręty to jest kilka teori na ten temat
-skręcasz biodrami w przeciwną stronę do zakrętu - rower skręca
-jeśli chcesz skręcić np w lewo to prawy pedał musi być z przodu a lewy z tyłu. Zrobisz większy łuk. co za tym idzie na odwrót jest cięzej skręcić co pomaga jechać prosto
-przechylić się do wewnętrznej i rower skręci sam
-skręcasz nogami, mocno się wciskasz w pedał i skręca
-skręcasz rękoma - kierownicą - nie powinno się bo to błąd ale wspomagać możesz
Wychodzenie z zakrętu
Jeśli chcesz wyjść z zakrętu musisz nacisnąć mocnej pedałem od strony wewnętrznej zakrętu.
Przykład jeśli chcesz skręcić ustawiasz prostopadle do ziemi pedały - > skręt w lewo - > naciskasz mocniej pedał prawy i skręca - > chcesz wyjść z zakrętu przepedałowujesz i naciskasz mocnej lewą nogą -> rower wychodzi z zakrętu. Szkoda że do poznania mam trochę km bo z chęcią bym się przejechał :) i Cię nauczył
Cruzbike się odwdzięcza jak się nauczysz w trasie - jazda bez trzymanki o czym wczoraj się przekonał Gromanik z Żonką
-
Dianielasty dobrze radzi.
Jak już chyba ktoś pisał, cruzbike to nie najlepszy na pierwszy poziom,
ale da się nauczyć jechać, więc ćwiczyć ćwiczyć i ćwiczyć ;)
Do zlotu jeszcze 3 tygodnie, więc spoko ;)
Miałem, jechałem, nienawidziłem. Też sobie zrobisz inny jeśli będziesz miał dość ;)
Pozdrawiam
-
Przeczytałem, zacząłem stosować jest trochę lepiej.
Trajk-o-ciklista widzę wyraźną niechęć do tego typu roweru :)
-
nie słuchaj ich, nie dość że lansują się na wygodnych poziomach to jeszcze wybrzydzają ;D Cruz jest świetny, jedyne rowery które są mi go w stanie zastąpić to SWB z USS i trike tadpole
-
hehe :) że wyraźną to może nie, ale niechęć to tak ;)
Po prostu z właściwościach jezdnych poziomki typu MBB nie jestem zadowolony.
Moja opinia po posiadaniu takiego (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=634.msg5787#msg5787)
oraz jazd próbnych na oryginał Flevo 20/20, Cruzbike Silvio, oraz parę domowej roboty wzorowanych na Cruzbike.
Są tacy którym jazda na takim dzikim zwierzu sprawia frajdę, ale mi nie.
Napęd jest super wydajni i cichy, łańcuch krótki, rama z możliwością składania/rozkręcania,
super szybki na podjazdach, ale niestety właściwości jezdne poniżej mych standardów
do których się przyzwyczaiłem jeżdżąc na rowerach ze sztywnym boomem i klasyczną geometrią sterowania.
Pozdrawiam :)
-
Ja nie wiem jak się nauczyłem. Samo przyszło. Danielasty też mnie ciągle instruuował, ale po prostu trzeba ćwiczyć ;). Na pewno nie ma co od razu kłaść drugiej nogi na pedale. Gleba murowana.
Przy widelcu jest taka pozioma rurka od podsiodłówki do widelca i wystaje dalej. Czy wystający element nie przeszkadza?
-
Zbędne rurki zostały odcięte.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/OYS9NGr4gHP99KwCzlnqjuSSzj3kGMJVYl7IMWGAXZI?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/RosIvcATtE3w7UqNWVl-mOSSzj3kGMJVYl7IMWGAXZI?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/tCZ8verlrd0kG0z9WGQnfeSSzj3kGMJVYl7IMWGAXZI?feat=directlink
Teraz musze poeksperymentowac z kątem siedzenie (delikatnie czuje dolny odcinek kręgosłupa) i powyginac nową kierownicę, gdyż ta jest bardzo blisko kolan i poza tym troche niewygodnie się ja trzyma.
-
Aha, co do rad, ja od razu przykręciłem pedały SPD, ale nie wpinałem od razu.
Okazało się że są problemy przy ruszaniu, własnie w momencie kiedy trzeba dać
drugą nogę.
Potem spróbowałem wpiąć jedną nogę i tylko nią ruszyć i przyspieszyć do momentu kiedy już dodawanie
drugiej nogi nie przeszkadza bo rower nabrał prędkości i trzyma się w linii prostej.
Udało się pojechać bez problemu w taki sposób.
Więc jeśli masz SPD, do polecam :)
Pozdrawiam
-
To ja jeszcze inaczej:
1. Znaleźć lekką górkę/ pagórek/ wzniesienie*, najlepiej z dobrym asfaltem i bez ruchu samochodów.
*Jak by nie było to może być prosta droga reszta j.w.
2. Wsiąść na rower, zrelaksować się i zjechać z górki przez pierwsze parę prób asekurując się nogami.
3.Jak już zacznie nam wychodzić, to to samo z nogami na pedałach.
4.Próbujemy pokręcić pedałami
5.Dodajemy zmianę toru jazdy i zawracanie.
To w wersji easy, w wersji hard demontujemy hamulce i jedziemy w góry poszukać czegoś +1000m npm, z wyciągiem na szczyt. Jak czujemy się hardcorem to może być bez asfaltu ;)
-
Na przyszłość przyda Ci się taka kierownica
(http://st2.static.bikestats.pl/m/b11824-u8104_orig.JPG)
/------___------\
/ \
/ \
Poszukaj na złomie kierownic typu jaskółka. Wystarczy dospawać przedłużenie ramion takiej kiery (jeśli potrzeba) i gotowe :)
Mam u siebie od Konsula, to jakaś dziwna jaskółka, ale dobrze się jedzie.
-
Dzięki za powyższe. Metodę z górką spróbowałem na początku to pozwoliło wyczuć rower. Z ruszaniem różnie bywa, raz wyjdzie za pierwszym razem kiedy indziej nie, dlatego też myślałem nad spd albo nad "koszykami" mocowanymi do pedałów tsk jak pisze trajk-o-ciklista . Ze skręcaniem to w weekend pojeżde po osiedlowych uliczkach, a o zawracaniu to chyba na razie pomarzę bo nie wiem gdzie znaleźć tak szeroką jezdnie :-p
Co do kierownicy to czekam na rurę, przyjdzie na dniach to postaram wygiąć sobie coś podobnego.
Wersja hard: Nieźle się ubawiłem, chyba powieszę sobie nad łóżkiem
"demontujemy hamulce i jedziemy w góry poszukać czegoś +1000m npm, z wyciągiem na szczyt. Jak czujemy się hardcorem to może być bez asfaltu" :)
-
Koszyki !? Masz skłonności samobójcze ? ;D
-
A co nie tak z koszykami?
-
Dużego doświadczenia z koszykami nie mam, ale to mało co miałem to był koszmar, naprawdę.
Żeby noga nie latała trzeba mieć buty lub koszyki które pasują do nich
i do tego naciągnąć pasek koszyka.
Jak już się naciągnie to nogi nie można wydostać nogi z koszyka.
No może że w specjalnych butach kolarskich z lat '60 ;)
A przez to właśnie można się zabić :D
Po drugie niszczą buty. Dlatego większość hipsterów jeździ na strapach (takie paski na rzep trzymające nogę na pedale bmx) a nie w koszykach, pomimo że koszyki, zwłaszcza te oldschoolowe wyglądają zajebiście.
A z resztą, jest powód że rzadko kto w koszykach jeździ ;) nie dla zabawy wymyślono spd i podobne systemy.
Niestety(czy stety?) spd wymaga kupienia butów, ale i tak się opłaca, bo zwykły but szybko się zniszczy,
zwłaszcza w koszykach, a but spd potrwa nawet 4-5 lat intensywnej jazdy bez problemu.
Pozdrawiam
-
Niestety(czy stety?) spd wymaga kupienia butów, ale i tak się opłaca, bo zwykły but szybko się zniszczy,
zwłaszcza w koszykach, a but spd potrwa nawet 4-5 lat intensywnej jazdy bez problemu.
Tutaj bym akurat polemizował, bo ja mam do jazdy tylko jedne sandały już od 4 sezonów, służą mi tylko i wyłącznie do jazdy na rowerze i co prawda w podeszwie mają już wyżłobione miejsce od pedałów ale nie powiem przez to trzymają się ich naprawdę dobrze:) Fakt może już wyglądają leciwie ale są niezrównanie. Do SPDków jeszcze nie dorosłem - tak samo jak do jedzenia oliwek...
-
Co do "koszyków" (nosków, itp) to w najmniejszym stopniu nie spełniają warunków narzucanych na nie w przypadku rowerów poziomych. Po prostu: albo noga przymocowana "na blok" (specjalne buty, blok i zaciągnięty pasek), albo na każdej dziurze i tak wypadnie (wysunie się w dół). Nie ma najmniejszego sensu wielokrotne "testowanie" tego samego rozwiązania.
Jedynymi możliwościami są buty z blokiem wypinanym: albo SPDki (tanie, wystarczająco dobre), albo ubijaki (drogie, niepotrzebnie odporne na błoto, ale większa swoboda, co może być szczególnie pomocne przy Cruzie). Sportowe (time'y, look'i, itp) zapewniają zbyt dużą sztywność połączenia i mogą być niekoniecznie dobre.
-
ano, to też, zapomniałem dodać że na poziomym nogi po prostu wypadają w dół ;)
Dlatego są tzn heel slings http://www.hostelshoppe.com/cgi-bin/readitem.pl?Accessory=1310672281
-
Właśnie chodzi mi o spadanie nóg z pedałów, założyłem koszyki trochę pojeździłem i jeszcze to przemyśle poważnie, poniewaź problem na chwile obecną to włożenie nogi w koszyk, który wiadomo nie ustawi się tak jak powinien. Podczas jednej z jazd tak się nad tym skupiłem, że krzaki zaliczyłem :)
SPD'ki kupie jak na nie zasłuże, powiedzy po 300km przejechanych na poziomie, czyli jak tak dalej pójdzie to na następny rok :P