forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Różności => Wątek zaczęty przez: storm w Lipca 06, 2011, 08:08:43 pm
-
Za:
http://wyborcza.pl/1,75476,9902546,Najszybszy_rower_swiata.html
Najszybszy rower świata
Krzysztof Fiedorek z Torunia chce pojechać na swoim specjalnie skonstruowanym rowerze 300 km na godzinę
Obecny rower Polaka na pierwszy rzut oka wygląda normalnie.
http://bi.gazeta.pl/im/9/9899/z9899159X,Na-widocznym-na-zdjeciu-rowerze-Krzysztof-Fiedorek.jpg (http://"http://bi.gazeta.pl/im/9/9899/z9899159X,Na-widocznym-na-zdjeciu-rowerze-Krzysztof-Fiedorek.jpg")
[...]
<z poziomymi klapkami na oczach>
Hmmm... jakby to powiedzieć...... Wydaje mi się, że rower jest pojazdem napędzanym mięśniami ludzkimi i służy do jazdy samodzielnej, a nie za jakimś "parawanem" czy inną osłoną aerodynamiczną :P
I jeszcze jedno - rower NORMALNY - to rower POZIOMY. A nie jakieś sado-maso ze sztycą wchodzącą w d...ę ;P.
</z poziomymi klapkami na oczach>
-
Dobrze ci się wydaje, to nie będzie najszybszy rower, tylko najszybszy przejazd rowerem w cieniu aerodynamicznym. To jest zupełnie inna kategoria.
-
Czuję jad. Oj czuje.
A gościu jest tak wytrenowany, że wsysa i ...... poziomki polskie.
-
Neverhood: tu nie ma żadnego jadu, fcal a fcale ;D
-
Czuję jad. Oj czuje.
A gościu jest tak wytrenowany, że wsysa i ...... poziomki polskie.
jak juz wielokrotnie pisalem, zeby wysysac polskie poziomki wcale nie trzeba byc jakos super wytrenowanym :) W Polske najlepiej wytrenowanym poziomem jest chyba MrRobot :),
i wtrace sie z jeszcze jednym 400 km w 30 h ? to juz jest absolutnie przecietny wynik,
a wysoka predkość chwilowa ? hm, mysle ze po zalozeniu jaka 60T do mojego nowego bambusa bede w stanie wyprzedzac autobusy na Puławskiej:),
redakcja znowu podbila najwieksze liczby i przecietny nieuwazny czytelnik jest w stanie zapamietac z tego 70 km/h i 400 km, co z takiego zlozenia liczb moze sie zrodzic ? latwo sie domyslec :D,
Oj zazdrosc mnie zżera że nie mam żadnego znajomego pismaka ;)
-
Swoją droga użycie roweru pionowego do bicia rekordu w cieniu aerodynamicznym jest znacznie bardziej sensowne niż użycie pozioma. W cieniu problem oporu powierzchni czołowej odpada, a rower pionowy pozwala uzyskać więcej mocy niż poziom (160w vs 200w przy tym samym kolarzu), co zresztą potwierdzają obserwacje poziomych na angielskich forach.
-
@Yin, a nie spotkałeś gdzieś jakichś badań stricte "naukowych"? Kogoś, kto wsadzi tgo samego kolarza, równie wytrenowanego na pionie i poziomie i każe mu kręcić jednocześnie badając MOC bezpośrednio na kole? Bo takie spostrzeżenia to mi trochę pachną odczuciami dość subiektywnymi. Też miałem podobne, jak mi się zauważyło, że (stalowy jeszcze) poziom waży o 2/3 więcej niż aluminiowy pion Kellysa... Zresztą VG3 z kufrem też ważył podobnie. Także IMO - tu trzeba szerszych badań.
I osobiście w to nie wierzę, bo gdyby tak było, to by mnie emeryci mijali na pionowcach ;)
-
Spotkałeś ale nie pamiętam na 100% gdzie - wydaje mi się że był o tym artykuł na stronach wsli - tylko nie wiem czy zawartość stron wsli ma wartośc stricte naukową (wartości merytorycznej odmówić im nie można). Zresztą panowie z zagranicznych for są o zasobnych protelach ( Gdzie są Polskie no- com'y? W usa.) I mają zabawki jak profesjonalne czujniki mocy, więc wierze że wyniki są całkiem dokładne.
-
Storm, ale nie bij :)
Najprostszy test: TY w roli głównej, obiekty testowe to ergometr pionowy i poziomy (tej samej firmy znajdziesz w wielu fitnessach), taki z pomiarem mocy (znaczy sterowany elektronicznie).
Niestety wyniki takie wychodzą. Ba.. nawet więcej jak się doda "podciąganie", ale może w tym przypadku to już trzeba umieć jeździć na obu typach rowerów (a na poziomce to dupa a nie jeździec jestem i nie potrafię "podciągać")
Hmm. Znam paru emerytów (albo raczej znałem, bo pewnie już zeszli byli), których rowery to oglądać tylko stojąc na glebie mogłem :) (np. czasówka 2 km w trochę ponad 3 minuty ze startu stojącego :o )
-
@pajak_gdynia - trochę to do mnie nie przemawia. Mam prosty przykład, mam kilka tras, które pokonywałem rok temu na pionowym Kellysie (13kg+sakwy+kilka narzędzi) i obecnie na VG3 (waga pewnie podobna, sakwy i MNÓSTWO narzędzi+ciężki plecak) oraz na VG3(z kufrem, MNÓSTWEM narzędzie itd). Trasa: Aleja Kasztanowa wiodąca z Komorowa do Pruszkowa. Zaczyna się pewnym podjazdem, który trwa, w dodatku zanim się on skończy zaczyna się otwarte pole i zaczyna wiać - najczęściej wmordewind.
Kondycja: na pustym pionowcu w marcu na prostym parkingu z kostki brukowej spokojnie wyciągąłem "30". Tyle samo też wyciągałem kilka tygodni później na VG3 z obładowanym kufrem.
Wyniki:
- na pionowcu - na Alei Kasztanowej rok temu, po około 2-3 miesiącach jeżdżenia TYLKO na pionowcu (VG3 w naprawie) - prędkości przelotowe w tym miejscu wynosiły około 21-24 km/h maksymalnie jak nie wiało, lub wiało z tej lepszej strony. Prędkości przelotowe maksymalne na dk2 (niezależnie do wiatru lub jego braku) 27-29 km/h
- na poziomie VG3 - Al.Kasztanowa wyciągałem na podjazdach do 25-26 km/h, na dk2 do 32 km/h
- na poziomie SLR - Al.Kasztanowa jw, na dk do 32-34 km/h
Można mi zarzucić, że na pionowcu nie jeździłem zbyt daleko, uhahaha... Ale to nieprawda, bo swego czasu skoczyłem sobie "100" do Anina i z powrotem via MPK. Zresztą rok temu na VG3 również nie robiłem wiekszych odległości, chyba nawet "100" nie przekroczyłem.
Podsumowując - może jestem mało obiektywny, ale pionowy Kellsy miał równe szanse rok temu jak i wtedy VG3, a jednak nie wykazał się jakimiś specjalnymi możliwościami, mimo prawidłowych ustawień roweru etc. Aha i jeszcze jedne pytanie - skoro na poziomie mam mniejszą moc... To jakim cudem do diaska mam lepszy start spod świateł niż pionowiec? Kiedy jeszcze nie ma oporu aerodynamicznego? kiedy na sztywniaka z małym przednim kołem 20" lub nawet 2x20" działają o wiele bardziej wszelkiego rodzaju opory wynikające z nierówności? Hm?
-
specjalnymi możliwościami, mimo prawidłowych ustawień roweru etc. Aha i jeszcze jedne pytanie - skoro na poziomie mam mniejszą moc... To jakim cudem do diaska mam lepszy start spod świateł niż pionowiec? Kiedy jeszcze nie ma oporu aerodynamicznego? kiedy na sztywniaka z małym przednim kołem 20" lub nawet 2x20" działają o wiele bardziej wszelkiego rodzaju opory wynikające z nierówności? Hm?
wg mnie na to to nie moc, tylko lepszy moment obrotowy
-
Moc jest tylko jednym z wielu elementów które wpływają na prędkość. Kolosalną różnice robią opony (co łatwo można sprawdzić przerzucając się z ciężkich drutówek na zwijane), ciśnienie, bieżnik ( stawiam że w pionowcu masz opory mtb a w poziomie slicki? ) waga kół ( w sensie masy rotującej) itp itd.
Co do statu spod świateł: zwykła kwestia wytrenowania. I sprawny napęd - na zajechanym o dynamicznym starcie można zapomnieć.
-
specjalnymi możliwościami, mimo prawidłowych ustawień roweru etc. Aha i jeszcze jedne pytanie - skoro na poziomie mam mniejszą moc... To jakim cudem do diaska mam lepszy start spod świateł niż pionowiec? Kiedy jeszcze nie ma oporu aerodynamicznego? kiedy na sztywniaka z małym przednim kołem 20" lub nawet 2x20" działają o wiele bardziej wszelkiego rodzaju opory wynikające z nierówności? Hm?
wg mnie na to to nie moc, tylko lepszy moment obrotowy
Przy tym samym przełożeniu, wynikający z podparcia o fotel, dźwignia ta sama ale siła większa (i szybciej dostępna niż wspięcie się na pedały na stojąco). Poza tym ja odczuwam przewagę w szybkości reakcji na start - my zawsze mamy jedną nogę na pedale, może być napięta, jak tylko zmieni się światło to depniemy i już nas nie ma, trzeba tylko drugą nogę podnieść. Na pionie niby też od razu można stanąć na pedał ale i tak wydaje mi się, że to zajmuje więcej czasu. Na poziomce po prostu ruszam zanim kierowcy zdążą wcisnąć gaz.
-
@Gemsi - ten moment obrotowy wytworzysz raz... drugi... A potem będziesz chodził do ortopedy i płakał, że kolana nie te ;) (prawie, że to przerobiłem)
@Yin - Niestety, ale nie. To był Kellys Saphix z oponkami 700Cx38, pompowane do 6atm, tak samo jak w poziomie.
@Saurus - zgadza się i dlatego właśnie tak sobie cenię pozioma :D Zanim pionowiec stanie na pedale... zanim stanie na drugim... Co gorsza, niektórzy próbuja robić stójkę, zapominając, że to paradoksalnie pogarsza im jeszcze bardziej start (pozbawia depnięcia ze stanięcia na pedale+grawitacji)
Na poziomce też ruszałem zanim kierowcy depnęli, niestety teraz mam kiepskie przełożenie a kolan trochę mi szkoda na saleństwa, z których de facto nic nie wynika ;)
-
A ja zawsze uważałem, że start jest lepszy w piononowcu, bo można te pół kroku (można i więcej) podbiec, wskoczyć na rower i już jechać. A poziomka to: przy dojeździe redukcja na lżejsze przełożenie, wypięcie butów z SPD, a przy ruszaniu zanim się własnymi siłami rozpedzę, a potem wepnę do SPD, to już mnie jakieś niecierpliwe auto wyprzedzi.
Ale po wyćwiceniu dobrych nawyków (czyli cnót) to jest możliwy szybki start.
-
@Yin - Niestety, ale nie. To był Kellys Saphix z oponkami 700Cx38, pompowane do 6atm, tak samo jak w poziomie.
Czyli kwesta treningu / wyjeżdżenia.
U mnie wyglądało to tak:
W kolejności od najszybszego do najwolniejszego:
1. Pion, semi szosa ( koła 26")sztywniak, oponki 1"
2. Mtb, oponki 1.5 slicki.
3. Hi racer - koła te same co w semi szosie, pewnie zbierał się będzie podobnie jak potrenuję.
4.Swb oponki 1.75 tył 1.5. przód.
Na wszystkich tych rowerach ruszam przed samochodami, swb - przed lub na równi.
Na tych ruszam na równi z samochodami lub trochę wolniej od nich:
5.Lwb - ciężka bestia wolno się zbierał.
6.Czołg - stalowa zjazdówka full z oponkami 2.5.
7.Cruzbike - brak możliwości siłowego depnięcia jest odczuwalny, do tego przy startach pod górkę trzeba było mocniej ( zwykle o 1 zębatkę) redukować przełożenie niż w innych rowerach. No i waga też swoje robiła.
Osobna kwestą jest zox - niby zbiera się ok, ale w praktyce jeżdżę na nim bardziej ostrożniej niż na innych rowerach. Do tego wysoki support nie służy mocnemu depnięciu - choć to też kwestia adaptacji mięśni. Myślę że wypadał by między 4 a 5 rowerem.
-
Jeśli przy sygnalizacji świetlnej są odmierzacze czasu, to samochodziki robią falstart ( ok 1s) przed żółtym światłem. Po prostu słabe wyczucie czasu, niskie umiejętności jazdy... Porównywanie więc przyśpieszenie do samochodzików jest niemiarodajne.
Co do przełożenia. To mając 46/32 miałem bardzo szybki start. Dopiero przy 30km/h zmieniałem bieg. Teraz z przymusu mam 52/32 i startuje to wyraźnie wolniej. To nie jest to, co tamto. Alternatywna mniejsza zębatka z przodu 40 kończy się zbyt szybko i traci się czas na szukanie biegu. Czyli odpowiednie przełożenie, szybka zmiana biegów też jest kluczowa w dużym przyśpieszeniu.
-
Odmieracze czasu?
Ja startuję z 32/32 ;)
-
52/32
-
52/30 (wiekszej z tyłu nie mam obecnie)
Z przodu mam jeszcze 40, ale jakoś bez przerzutki ruchomejk to nie działa :/
@Yin - przy rozsądnych przełożeniach, tudzież korbie 44 czy tam 48 z przodu, nie wiem czy dałbyś mi radę szosą... Serio. Miałem sztywnego SWB swego czasu i robiłem z MTBamic o chciałem. A jeszcze na VG3 (20" + 52) samochody zostawały z tyłu na światłach. Niestety 52/30+26" wymusza "wolny rozruch" (kolana!) no i niestety...
-
Trudno to sprawdzić inaczej niż doświadczalnie a z tym będzie problem bo korba i koła z semi szosy poszła do hi racera :). Choć jak zregeneruję budżet to szosa znowu stanie na koła - może tym razem wpakuję 700c jeśli zmieszczą się w ramę pod 26". W kwestii przełorzenia na szosie mam 52 ( albo 53 nie pamiętam dokładnie) + 39, z tyłu 11-32. Startuję zwykle z 39/15 lub 39/11. Co do objeżdżania przez mtb szosy itp. w tym sezonie ( jak na razie 3945 km) zostałem objechany tylko 2x przez szosy - nie dlatego że jestem jakoś wybitnie mocny a dlatego że:
80% rowerzystów których mijam to rowerzyści rekreacyjni / weekendowi - tzn. jeżdżą bez napinki podziwiają widoki itp.
10% sakwiarze - im się raczej nie śpieszy.
2% praktyczni - tzn. do sklepu po bułki.
4% jeżdżący więcej ale nie ścigający się, ewętualnie podczepiający na plecy się pod cień.
4% ścigających się, ale tu jest rożnie - czasem kręci się ostro i zawodnik odpada, czasem samemu się odpada ( te dwie osoby w sezonie :) ) ale najczęściej jedzie się inna trasą i jeden odpada gdzieś w bok więc niejako można uznać to za remis :)
Dlatego uważam że prawdziwym testem tego czy jest się szybki i jak bardzo jest tylko wyścig/ brevet, gdzie konkretni ludzie startują w konkretnym celu.