forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Galerie => Wątek zaczęty przez: barba w Marca 26, 2011, 08:41:22 pm
-
Czas operacyjny 10h i kilka piwek. Wrażenia z jazdy pozytywne. Jest wysoko i wygodnie. Brak bolących nadgarstków. Przy 2 barach w oponkach 1,9" przednie koło ma wystarczającą amortyzację jak na Warszawkę 2,5 bara za dużo. Do zrobienia jeszcze hamulce (magura HS33 czeka) oraz siodełko (chyba kupię w sklepie) no i biegi (zrobię jak kupię nowy łańcuch). Jedyne, co trzeba pamiętać to to żeby nie spawać haków tylnego trójkąta do widelca a widelec do haków gdyż u mnie jest problem z założeniem kasety o 7 rzędach. Oszlifowanie i lakier zostawię na koniec, bo tak teraz łatwiej tłumaczyć gapiom jak to jest zrobione. I deska do siedzenia wygodniejsza niż siodełko. To chyba był nawet powód zrobienia w końcu pozioma. Jakby, co to ta, jakość spawania MIG za piwko dostępna Warszawa-Mokotów. Jakby ktoś ~185cm chciał się bryknąć to proszę mnie męczyć.
(http://img88.imageshack.us/img88/2022/20110326122621.jpg) (http://img88.imageshack.us/i/20110326122621.jpg/)
(http://img64.imageshack.us/img64/8160/20110326122636.jpg) (http://img64.imageshack.us/i/20110326122636.jpg/)
(http://img847.imageshack.us/img847/607/20110326122649.jpg) (http://img847.imageshack.us/i/20110326122649.jpg/)
(http://img859.imageshack.us/img859/5721/20110326122703.jpg) (http://img859.imageshack.us/i/20110326122703.jpg/)
(http://img859.imageshack.us/img859/4203/20110326122710.jpg) (http://img859.imageshack.us/i/20110326122710.jpg/)
(http://img534.imageshack.us/img534/7425/20110326122718.jpg) (http://img534.imageshack.us/i/20110326122718.jpg/)
(http://img339.imageshack.us/img339/4769/20110326122724.jpg) (http://img339.imageshack.us/i/20110326122724.jpg/)
(http://img42.imageshack.us/img42/774/20110326122732.jpg) (http://img42.imageshack.us/i/20110326122732.jpg/)
(http://img145.imageshack.us/img145/2946/20110326122800.jpg) (http://img145.imageshack.us/i/20110326122800.jpg/)
-
He he , masz elementy z roweru King fox :) mam go całego już z 14 lat "piona" . To był rower kupiony za pierwsze ciężko zarobione pieniądze :)
-
Przechodząc do roweru , mając dostęp do spawarki,ja wystrugał bym coś lepszego.Nie wiem może jeszcze coż poprawisz.
-
He he , masz elementy z roweru King fox :) mam go całego już z 14 lat "piona" . To był rower kupiony za pierwsze ciężko zarobione pieniądze :)
Znalazłem go na śmietniku ;D Żółty też. 2 lub 3 lata czekałem aż mi się ten żółty trafi. Projekt bez wkładu finansowego no tylko piwko... ::)
Przechodząc do roweru , mając dostęp do spawarki,ja wystrugał bym coś lepszego.Nie wiem może jeszcze coż poprawisz.
Może estetykę. Co masz na myśli pisząc "lepszego"? Co to znaczy lepsze? Każden jeden forumowicz coś innego zrobi. Spawarkę mam, ale migomat nie mój. Na ambitniejszy plan przyjdzie czas. Projekt jest i materiał w połowie. Na razie wydatki insze.
-
No moim zdaniem to jest taka ,no podstawa,podstawowy rower , dwa kola i kierownica ,napisze dobitnie,jedna wielka prostota.
-
No moim zdaniem to jest taka ,no podstawa,podstawowy rower , dwa kola i kierownica ,napisze dobitnie,jedna wielka prostota.
I tak miało być! Proste jest piękne. Bezpieczne i wygodne. Tanie i standardowe. Każdy może zrobić taki rower i zobaczyć świat z pozioma :D
-
Ja też jestem za prostymi i tanimi konstrukcjami :) Szczególnie jak to jest pierwsza maszyna.
-
No moim zdaniem to jest taka ,no podstawa,podstawowy rower , dwa kola i kierownica ,napisze dobitnie,jedna wielka prostota.
hm.. michal, napisz konkrety, co ci sie nie podoba ? taki ogolne uwagi nie maja sensu,
Ja bym wymieni fotel i popracowal nad rura od kierownicy, ale rozumiem ze to egzemplarz pogladowy zeby sprawdzic jak sie jezdzi na poziomie, mialo byc tanio, szybko i nieskomplikowanie ? no to jest, zaloze się że ten rower jest zncznie lżejszy od Twojej dlugiej kratownicy :)
-
W 10 h to ja bym nic nie zrobił, tylko te piwa wypił. Tak że gratuluję jak najbardziej! I uważam, że forum jest właśnie po to, żeby pokazywać jak coś jest robione, jak sie później zmienia, a nie tylko wszystko cacy i dopracowane jak z fabryki.
-
No Lżejszy jest na pewno ,chciałem zaznaczyć "od Twojej byłej kratownicy :)".Jeżeli to miał być model faktycznie taki, o jakim napisałeś gemsi ,to nie jest źle.Ale ja osobiście wziął bym się lepiej co do rozplanowania całej konstrukcji.Robiąc LWB ,chciałem zrobić wszystko idealnie,nie chciałem robić roweru żeby go za chwilke zmienić,Wszystkie mocowania rurek,czy ma być tu czy gdzie indziej ,rozmyślałem po kilka razy.Mam na myśli,że jeżeli ma to być rower do jazdy codziennej ,przyłożył bym się do niego,ale jeżeli do sprawdzenia,jak to się jeździ w pozycji półleżącej,Wolał bym dać na pociąg i poprosić kogoś czy da mi się przejechać kilka km.
-
Wolał bym dać na pociąg i poprosić kogoś czy da mi się przejechać kilka km.
Nauka praktyczna jest bezcenna, a najlepiej zaczynac od prostych rzeczy, i stopniowac poziom trudnosci, oczywiscie to metoda jedna z wielu, mozna od razu przystapic do mega trudnego projektu i dlubac przy nim dwa lata
-
Wolał bym dać na pociąg i poprosić kogoś czy da mi się przejechać kilka km.
Nauka praktyczna jest bezcenna, a najlepiej zaczynac od prostych rzeczy, i stopniowac poziom trudnosci, oczywiscie to metoda jedna z wielu, mozna od razu przystapic do mega trudnego projektu i dlubac przy nim dwa lata
No kilka lat się zastanawiałem i w końcu coś wydłubałem. Patrz, kiedy się zarejestrowałem ;) Jeszcze wtedy ludzie mi pisali żebym sobie odpuścił przód napęd i robił Puzona ::) Poginam już śmiało i szukam każdej wolnej chwili, aby dopieścić projekt. Na razie spawy wytrzymują.
-
Popieram @Gemsiego. Lepiej skonstruować na początek cokolwiek, na szybko i wiedzieć, czy to jest TO, czy nie. Ja zbudowałem naprędce kiedyś SWB z kolegą Xunem, dowiedziałem się o co chodzi, a potme wiedząc co i jak mogłem zamawiać coś innego czy budować od nowa LWB na podstawie tamtego pierwszego SWB. Bo wiedziałem już jak to ma wyglądać, jak ma działać i o co tu biega. I osobiście nie żałuję, bo gdybym zaczął zbierać, cudować, projektować coś SUPER, to...... to nie wiem czy bym nie poginał teraz na jakimś pionowcu z osprzętem XT/R narzekając na twardą dupe, kark, rączki i niskie osiągi ;)
-
Po prawie 2 miesiącach ;D nadejszła wiekopomna chwila wolnego i zrobiłem kolejną wersję siodełka/fotelika. Płyta osb i dykta ::) Jak się okaże, że wygodny profil to będzie sklejka-sklejka i lakierowanie. Założyłem również hamulce, bo za szybko już jeździłem. Biegów nadal nie ma ::) Z racji pochylenia siodełka, jego odsunięciu do tyłu trzeba było "zmiękczyć" amortyzator. Generalnie dochodzę do wniosku, że w tej konstrukcji amortyzator i wahacz tylni nie może być wykorzystany z ramy roweru typu Y. Po prostu nie działa! Żałuję, że nie zrobiłem czegoś na sztywnej ramie >:( było by lekko i elegancko.
(http://img21.imageshack.us/img21/261/rowerv.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/21/rowerv.jpg/)
Sory za jakość ale już ciemno było jak pomyślałem o zdjęciu.
W piątek chyba zajadę rydwanem na masę.
-
Generalnie dochodzę do wniosku, że w tej konstrukcji amortyzator i wahacz tylni nie może być wykorzystany z ramy roweru typu Y. Po prostu nie działa! Żałuję, że nie zrobiłem czegoś na sztywnej ramie >:( było by lekko i elegancko.
Działa jak najbardziej - jeżdziłem na sztywnym cruzbike i na cruzbike na ramie Y - jak dla mnie ogromna przewaga jest dla ramy Y, przynajmniej na śląskich dziurach. Wagowo oba były jak kowadło :).
-
Generalnie dochodzę do wniosku, że w tej konstrukcji amortyzator i wahacz tylni nie może być wykorzystany z ramy roweru typu Y. Po prostu nie działa! Żałuję, że nie zrobiłem czegoś na sztywnej ramie >:( było by lekko i elegancko.
Działa jak najbardziej - jeżdziłem na sztywnym cruzbike i na cruzbike na ramie Y - jak dla mnie ogromna przewaga jest dla ramy Y, przynajmniej na śląskich dziurach. Wagowo oba były jak kowadło :).
Słabe opony miałeś ;) Cały czas będę myślał teraz nad sztywną ramką podczas dopracowywania tego złomka. Ech... dziś spsuło się koło przednie >:( Za mocno atakuję krawężniki.
-
Prawda, że cruzbike jest mocnowciągający? Amortyzacja, jeśli już to bardziej by się przydała na przodzie. Mierzyłem rozkład ciężaru i wyszło 60% przód, 40% tył, ale konstrukcyjnie jest to bardziej skomplikowane. Jeżdżę na sztywniaku i opony 1,9 w zasadzie wystarczają a zawsze jest to mniej strat energi, kiedy nie tłamsi się w czasie jazdy jakiejś sprężyny.
W twojej konstrukcji zastąpiłbym ten płaskownik rurką albo profilem, to zespół napędowy zyskał by na sztywności
-
Słabe opony miałeś ;)
No polemizował bym - kupiłem je z przebiegiem 4k i zrobiłem na nich 8k km :) Ale fakt - były wąskie (26"x 1.5).
-
Oponki polecam Schwalbe Super Moto Są genialne. Testowałem i jak tylko wyremontuję motorek, zaplotę koło na S7 na przód to kupuję na 100%. Amortyzator jest fuj. Jeździłem pionami na wielu włącznie z Magurą (jakby ktoś reflektował to mam do oddania za drobną kasę z hamplem firm-tech lub na zamianę za piastę wielobiegową) i twierdzę, że jak ktoś śmiga po płaskim lub na wycieczki to szkoda kasy na amortyzatory. Przede wszystkim liczą się opony. Można też jak to kiedyś robiłem zaplatać "miękko" obręcze ;D albo pobawić się w obręcze drewniane :P Dalej idąc budowa i materiał ramy zapewniają amortyzację i tłumienie. Nie znoszę ram aluminiowych. Myślę nad hybrydą drewna i stali do Velocar-a. Może dziś poszukam jeszcze jakichś baloników na teraz żeby do złomka założyć, bo kostka na kampusie mnie do szału doprowadza (teraz śmigam na 1,9-2,0)
-
... i twierdzę, że jak ktoś śmiga po płaskim lub na wycieczki to szkoda kasy na amortyzatory.
amen
-
@Barba,@Gemsi - chyba mało jeździliście po wsi* Warszawa... ;)
Tu w mieście też się przydaje, zwłaszcza na gorszym asfalcie (lub jego podróbce). Można się skupić na pedałowaniu a nie manewrowaniu, czasami nie trzeba zwalniać - bo i tak amorek wybierze. Teoretycznie.
Aczkolwiek nie ukrywam, że nowy rower dla mnie będzie sztywny...... Może do tego czasu coś się w tej wsi* zmieni ;)
* Jak powiedział był pewien prezynadĘt: "Warszawa to nie wieś aby jeździć po niej rowerem"
(tak mi się jakoś skojarzyło ;) )
-
@Barba,@Gemsi - chyba mało jeździliście po wsi* Warszawa... ;)
w sumie to masz racje, ja raczej jeżdzę poza wawą
-
Chwaląc się śmigałem prawie 2 lata dzień w dzień minimum 14km :P nie polecam zimy.
Może i mało... ale gdy jeździłem ulicą nawet fulem to ubytki asfaltu na prawym pasie przy krawężniku omijałem. Nic Tobie nie da amorek! Koła centrują się jak cholera. Przyjemność żadna. Ostre i twarde nierówności do 1,5cm dobra opona balonowa wygłusza (te z doświadczeń najbardziej powszechne).
-
@Barba - parafrazując Ciebie - dzień w dzień (praaawie) śmigam i śmigałem amortyzowanym i nie SWB do pracy. I powiem, że bez amortyzacji było gorzej, to czego nie ominąłem mocniej oddziaływało na stalową jeszcze wówczas ramę roweru, każdą nierówność się odczuwała, każda mogła i wybijała nieco z rytmu. na amortyzowanym mimo wszystko jedzie się nieco gładziej. Teraz po zakupie nowego widelca RST 20" czasami bywam zaskakiwany tym, że on coś wybrał, czego ja się spodziewałem jako walnięcia. Omijać - mozna. Ale czasami się nie da, czy to w korku, czy kiedy coś "wyskoczy" za samochodem jadącym przed nami. Ostatnio zaliczyłem tak wielką wyrwę na środku X Banacha z Grójecką, dzięki której nawet łańcuch mi przeskoczył z przodu z 52 na 42z :]
Co do opon - ja zawsze mam te 20" z przodu i z tyłu, na obu Marathony 1.5", napompowane do 6atm i mniej nie polecam. A sam Gemsi pewnie do dzisiaj jeszcze pamięta, jak na Zlocie 2010 opierał się moim namowom podniesienia ciśnienia z tych marnych 2 atm wyżej... :) Za to potem to zrobił i wyniki średniej mu mocno skoczyły ;) Moim zdaniem więc do amortyzowania są amortyzatory... A dętki i opony do jeżdżenia na nich ;)
-
Dziele się tylko doświadczeniami i swoją filozofią. Pamiętam jak kiedyś pompowałem do ostrego 6-8 bar i jak mi pękła opona 20C po wpakowaniu się w wyrwę na Bartyckiej... Od tamtej pory nie jeżdżę za autobusami ;)
-
Oponki trochę wybierają. Mimo pełnej amortyzacji czuję wyraźną różnicą między napompowaniem do 3 bar i do 5.
@Barba - moja 6 letnia córka oświadczyła, że ten fotelik jest dziewczyński (z racji koloru zapewne).
-
@Barba - moja 6 letnia córka oświadczyła, że ten fotelik jest dziewczyński (z racji koloru zapewne).
jak dziewczynski? chłopski jak nic :)