Zgadza się - ludzie są konserwatystami, i każda nowinka musi przebijać się indywidualnie. Ten proces trwa niekiedy całe lata, i to też jest norma (przykład samochodu: zanim trafił "pod strzechy" był postrzegany jako dziwoląg bez zastosowania w praktyce, czy samolot: na początku nawet armia nie dostrzegła jego potencjału..). Żeby coś się przebiło musi w jakiś sposób zaistnieć w codziennym życiu, ponadto - pokazać jakąś wyższość nad tradycyjnymi rozwiązaniami. Przykładem niech będzie przedni napęd w samochodach - teraz, gdy takich autek jest sporo - każdy kierowca doceni jego zalety, ale w międzyczasie było mnóstwo problemów chociażby z wytrzymałością materiału czy prostotą obsługi, co z kolei utrudniało społeczną akceptację. Rzeczone koła - na mój gust - w porównaniu do szprychowych mają zupełnie inną elastyczność, co z kolei nie pozwoli im ich całkowicie wyprzeć, ale nie widzę przeciwskazań by na początek pojawiły się np. w rowerkach miejskich, gdzie koło przenosi zaledwie część obciążeń koła od roweru górskiego. Ułożyskowanie w postaci łożysk skośnych, dobre uszczelnienie łożysk, skuteczne przekładnie, grube (amortyzujące) opony - i już początek zrobiony

..
Każdy kto jeździł rowerem poziomym dostrzega jego wady i zalety, a owym
początkiem jest choćby to Forum. Ponad 20 lat temu, gdy robiłem swoje pierwsze konstrukcje - żadnej nie miałem dłużej niż 2-3 miesiące, bo zawsze znalazł się ktoś kto chciał ode mnie takie
CUDO kupić

. Wszyscy byli zadowoleni: gostek, bo miał coś czego nie miał nikt inny, a ja podwójnie: miałem kasę na nową konstrukcję, i zdobywałem doświadczenie.. Rowery poziome nadal wzbudzają olbrzymie zainteresowanie, ale choćby internet (dostęp do szerokiego świata), czy zaopatrzenie sklepów ułatwiają rzeszom pasjonatów realizację ich pomysłów (kiedyś wróciłem z wakacji po 3 dniach, bo w jakimś sklepiku G.S. koło Kłodzka kupiłem piasty, łańcuchy i przerzutki "Favorita", i nie miałem kasy na resztę włóczęgi - w sklepach w głębi kraju nie było niczego, a jeśli już - to tylko
po znajomości..).
Edison, zanim wynalazł działającą żarówkę, popełnił kilka tysięcy chybionych pomysłów. Ktoś inny by się podłamał i zrezygnował, ale on stwierdził - "znam parę tysięcy sposobów, jak tego nie robić"..
Panowie - jesteście pionierami, a nikt nie mówił że życie pioniera jest lekkie

Pozdrawiam.
P.S.
Jeszcze coś mi się pomyślało - kwestia standartów czy prostoty budowy roweru..
Nikt mi nie powie, że przerzutka wewnętrzna jest prostą konstrukcją:) Absolutnie WSZYSTKO trzeba kupić w sklepie, a czasami biegać po specjalistycznych serwisach czy korzystać z pomocy zawodowców. W takim przypadku standartyzacja czy prostota oznacza dostępność, co z kolei łączy się z ceną, a to przekłada się na popularność..