Rowery poziome - forum dyskusyjne > Sznurki
nie dojechać nigdy
(1/1)
sebacyki:
coś na zimowy wieczór
https://www.youtube.com/watch?v=_Q4o957eLKU
nahtah:
Marzenie wielu ale nie dla każdego, gość ma pomysł na życie i niech dopisze mu zdrowie, by jak najdłużej kontynuował tą przygodę, dla mnie pokrzepiający film i daje do myślenia.:)
lechulysy:
dzięki za link - bardzo dobrze mi się oglądało
może dlatego, że mam podobne przemyślenia: "religia potrzeb", samotna jazda, "co ja tutaj robię?", droga dla samej drogi bez większego uzasadnienia "po co", "chcesz coś robić to zacznij to robić"
w sumie to mimo, że dużo mniej i tylko po Polsce, mimo posiadania rodziny, pracy i domu ale przeżycia bardzo podobne i stwierdzam, że nie ma we mnie odrobiny zazdrości, że Piotrek po całym świecie, a ja lokalnie. Czemu? bo mi to pasuje :).
Czasami się zastanawiam czy ze mną wszystko w porządku, że nie ciągnie mnie gdzieś dalej: żona i dzieci chyba wolałyby żeby miał inaczej czyli jak większość(?): "fajne wakacje to tylko za granicą" :)
jeszcze raz dzięki
natalka:
Bardzo fajny film, pokazujący te problemy spoza naszego świata, kiedy wyjedzie się gdzieś z domu, zapomni o rodzinie, o pracy, o problemach dnia codziennego. Kiedy nagle kłopotem jest niedźwiedź, brak narzędzia jakiegoś a nie to co powiedział szef w pracy czy czy starczy do 1-ego... No i oczywiście kredyty.
Też mi się marzy wędrówka gdzieś tam daleko, ale to gdzieś daleko to Stany i raczej samochodem od wybrzeża do wybrzeża. Ale żaden z moich pomysłow nie dorasta do pięt podróżnikowi takiemu jak Piotr, którego podróż to po prostu życie a celem jest droga.
Pozostaje z oddali tyko zazdrościć i samemu ten raz w roku wyskakiwać gdzieś "na chwilę".
Nawigacja
Idź do wersji pełnej