Macieju K, mam nadzieję, że za seksistowskie określenie Twojego wyrobu się nie obraziłeś, określiłem to po męsku i oczywiście wiem co do czego służy.
Och Leopoldzie...
Jeśli uważnie moje posty od kilku lat czytasz, to zauważyłeś najpewniej, że luzakiem jestem.
Choć określenie "obrażać się" istnieje i brzmi groźnie, to ja go jako dorosły człek nie znam.
Może kiedyś jako dziecko "obrażanie się" uprawiałem, ale sobie tego nie przypominam.
Domniemywam, że "obrażanie się" istnieje wśród ludzi lepszych i mądrzejszych inaczej.
Ja - jak z forum zauważyłeś - do tych lepszych przynajmniej nie należę.
Najlepszym z obrażających się był w moim życiu pewien teoretyczny niegłupiec,
co to po wielu (ok. 20) latach znajomości i względnej przyjaźni OBRAZIŁ SIĘ,
gdy go w mailu spytałem o to, czy nadmiar ruchów frykcyjnych (partnerkę posiadł) jego dotychczasowego logicznego rozumowania i mądrości nie zakłóci.
Ruchy frykcyjne jak widać pozornej mądrości zaszkodziły.
Wyjaśnienia tak idiotycznego zachowania szukając, założyłem iż człek ten po latach rąk używania,
w dojrzałym już wieku będąc, po raz pierwszy najpewniej Wacka swego w ciele kobiety użył
i NADZWYCZAJNYM SZACUNKIEM tę idiotyczną czynność (filozofa niegodną) obdarzył.
Ja, w mej młodości ksywkę byka rozpłodowca mając (i niejako zawodowiec),
tego jego dziewiczego rejsu należycie nie doceniłem i dość żartobliwie potraktowałem.
Określenie owiewki jako "cycatej" bardzo nam się spodobało i w firmie już funkcjonuje.
Jako, że mam 5 albo 6 modeli owiewek, więc określenie "cycata" owiewkę tę znakomicie od innych odróżnia.
Dodam też iż "cycatka" do mojego Quada przymierzoną została i rewelacyjnie pasuje.
Po wykonaniu formy jako gotowy i lekki produkt (do Quada) zamontowana zostanie.
W kolorze już istniejącego kufra oczywiście.