W wątku o zlocie w Łodzi "klubowy" napisał; "BTW, może założyłbyś osobny temat ze swoimi piosenkami? Teraz ciężko do niektórych wrócić, a tak było by wszystko w jednym miejscu".
Proszę. Oto piosenki w kolejności pojawiania się na forum;
Chłopcy poziomowcy
(na mel. Chłopcy radarowcy)
Gdzieś na polu stoi krowa, ryczy bo ją coś telepie,
drogą pędzą jakieś stwory, krowa wybałusza ślepie.
Jadą, jadą chłopcy, chłopcy poziomowcy,
zimowa czapeczka, przy boku flaszeczka.
Jadą, cieszą się jak dzieci, w dupę zimno, na łeb leci,
łapy marzną, z nosa kapie, pysk czerwony, gluty w japie.
Jadą twardzi chłopcy, chłopcy poziomowcy,
zimowa czapeczka, przy boku flaszeczka.
Nie jednemu z nich się chciało obudowę mieć na ciało,
przemarznięte, przemoczone, wredną aurą udręczone.
Marzną, marzną chłopcy, chłopcy poziomowcy,
w zimowej czapeczce i po piersióweczce.
Jakby tego było mało dyskusji im się zachciało,
z Maćkiem co VaueMa zrobił i se z zimy jaja robi.
Zbluzgali go chłopcy, chłopcy poziomowcy,
w zimowej czapeczce i po piersióweczce.
Maciej odpowiedział miło, tak że chłopców aż zgasiło.
Złość, głupotę napiętnował, złośliwości nie żałował.
Zamknęli się chłopcy, chłopcy poziomowcy
w zimowej czapeczce i przy piersióweczce.
Milczą przepełnieni wstydem, no bo jak tu gadać z Żydem,
nie ochrzczonym i parchatym i w dodatku tak pyskatym.
Milczą wściekli chłopcy, chłopcy poziomowcy,
w zimowej czapeczce i przy piersióweczce.
A gdy już się ściemniać miało, to się nagle okazało,
że to nie są poziomowcy, ani żadni fajni chłopcy.
Pora już na finał, puenta się zaczyna,
coraz częściej poziom owiec, coraz trudniej o oryginał.
Maciej K. 04.12.2017
Po tym utworze AGA moją składnią słowną zachwycon, poprosił abym w bardziej optymistycznym
kierunku swoje poziomo - muzyczne ambicyje skierował.
Mam nadzieję, że dalsze moje utwory jego oczekiwania w pełni wypełniają.
Śpiewającym zaś ludziom na poziomie wiele radości przy tym dając.
To jest świat
(na mel.pios.U.Sipińskiej ?To był świat..)
Czekałem na to długo, wiele setek dni
i w końcu się zebrałem i spełniłem sny.
Wywlokłem z kątów firmy zakurzony grat
i wszedłem w świat, w ten świat
czarownych kabin na poziomie.
To jest świat w zupełnie nowym stylu,
Piękny świat zza szyb velomobilu.
Wokół szum, śnieg, deszcze z zawieruchą,
w środku zaś przytulnie, no i sucho.
Smuci świat cyklistów przemoczonych,
w przykry ziąb okrutnie udręczonych.
Ulic gładź i świat z ponurym niebem
i ten plask. Znów ktoś zaliczył glebę.
A gdy przeminie zima, przyjdzie ciepła czas,
otwartym oknem wpadnie słońca złoty blask,
zrobię przeglądzik grata by znów piękny był,
by dalej gnał i żył,
ten grat aero na poziomie.
To jest świat w zupełnie nowym stylu,
piękny świat zza szyb velomobilu.
Wiatru świst lub deszcze z zawieruchą,
w środku zaś przytulnie no i sucho.
To jest to. Wypady, długie rajdy
i ten pęd i gęba pełna frajdy.
Opon szum i to co mnie tak wzrusza,
to ten film z VaueMa Mateusza
Maciej K. 18.01.2018
https://www.youtube.com/watch?v=2XJq2oJrr44 Jak dobrze jest...
(na mel. piosenki harcerskiej; "Jak dobrze nam zdobywać góry")
Jak dobrze jest tak pedałować
i na poziomo naprzód gnać,
wypinać klatę i szpanować.
Niech świat podziwia. Kuria mać.
Ref. Ten we łbie szum, wielkości zew,
a w żyłach rozpiwniona krew.
Hejże hej, hejże ha!
Niech ten szpan jeszcze trwa.
Bo kto wie, bo kto zna,
kiedy bozia rozum da.
Jak dobrze jest głęboką nocą,
przy blasku ognia piwko pić,
o swych wyczynach prawić z mocą,
o jeszcze większych wspólnie śnić.
Ref. Ten we łbie szum....
Będzie fajniej, gdy abstynenci
wypiją z nami flaszki dwie,
przestaną stroić fochy, mendzić.
Szukać problemów czort wie gdzie.
Ref. Ten we łbie szum....
Maciej K. 27.06.2018
Poziomka i poziom
(ballada przy piwna)
Czerwona róża, biały kwiat. Bis.
Pojedź poziomko, tak na poziomo,
pojedź poziomko ze mną w świat
Jak mam w poziomie naprzód gnać. Bis.
Będą się ludzie zdziwieni wielce,
będą się ludzie dziwować.
A niech się ludzie dziwują. Bis.
Poziom z poziomką i na poziomach,
poziom z poziomką w dal prują.
Pędzą a pejzaż zielony. Bis
I tylko szumią w niebiańskiej ciszy
i tylko szumią opony
Nagle się straszna rzecz stała Bis
Poziomka gumę w dogodnym miejscu
poziomka gumę złapała.
Znaleźli cichą lasu piędź. Bis
Ściągnij no majtki poziomko miła,
ściągnij no majtki, dziś mam chęć.
Poziomka o tym marzyła. Bis.
I nosem w ziemię przy tej okazji,
i nosem w ziemię zaryła.
Legła na ziemi zemdlona. Bis
A wkoło cisza, ptaszki śpiewają,
a wkoło cisza zielona.
Oprzątnął poziom poziomkę Bis.
Potem jej pierdnął wyluzowany,
potem jej pierdnął w oponkę.
Maciej K. 05.07.2018
Może ktoś podrzuci pomysł w jakim kierunku można by tekst tej powyższej ballady dalej pociągnąć
i głębię treści rozszerzyć.
Hej poziomy
(na mel. Hej sokoły)
Gdzieś od Wisły w cud rejonie,
jedzie poziom na poziomie.
Czule rozstał się z dziewczyną,
ale nie chciał z piękną "limuzyną".
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy.
Omijajcie dziury, piony złomy.
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku
nasz poziomy skowroneczku.
Hej! Hej! Hej poziomy!
omijajcie dziury, piony złomy
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku
po wypitych piwach we łbie dzwoń.
Ona jedna tam została,
ta dziewczyna moja, słodka, mała.
A ja tutaj w obcej stronie,
na poziomie sobie naprzód gonię.
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy...
Mam też misję do spełnienia,
muszę znaleźć gdzieś jelenia.
Nową "furę" wyrwać taniej,
abym mógł powiększyć moją stajnię.
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy...
Piwa, piwa, piwa dajcie.
Jak się urżnę, to zadbajcie,
bym dojechał do dziewczyny
i nie rozbił mojej "limuzyny".
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy...
Piwo, poziom, gapiów zgraja,
nie spocone nasze j..a.
To jest życie! Baśń urocza.
Niechaj wiatry chłodzą nasze krocza.
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy...
Może też być jeszcze inna wersja zwrotki ostatniej.
Niestety jakby taka mniej optymistyczna.
Piwo, poziom! Życie bajka.
Wiatry chłodzą nasze jajka.
Rajdy, zloty, paczka zgrana,
chociaż wiatry psują nam kolana.
Ref. Hej! Hej! Hej poziomy...
Maciej K. 10.07.2018