a'propos tytułu.. Mi znajomi mówią, że dać mi kija od miotły i coś okrągłego.. i pojadę. Chociaż to się bardziej kojarzy z "a kij ci w (oko)"

.
Chyba największe straty w rowerze są właśnie na sztywności (i to nie na zasadzie kumulacji energii na sprężynie.. to idzie w diabły). Wszystko jest "mniej-więcej" sprężyste, ale im mniej tym lepiej. W SWB długość ramy i łańcucha swoje robi. W ZOXie dorzucamy straty na myszkowanie i przekosy. Z punktu widzenia fizyki najlepsze są Cruzy, chociaż tu naprawdę trzeba nauczyć się ograniczyć myszkowanie koła (czego bezskutecznie próbuję się nauczyć..)
Co do rolek..
Po pewnym czasie gładka rolka ma wgłębienia zmniejszające średnicę rolki i zwiększające tarcie. Rolka z zębami jest zdecydowanie bardziej odporna na zużycie.
Inna sprawa.. że sam łańcuch to jest dużo łożysk ślizgowych pracujących przede wszystkim na wejściu na rolkę i zejściu z niej. Im większy kąt zgięcia.. tym większa praca, dlatego większe średnice są "lepsze". W Przypadku rolki gładkiej łańcuch wygina się w sposób niekontrolowany na całym styku (chociażby skacze po wgłębieniach wyciętych przez boki łańcucha, wyskakuje z "domyślnego" toru, itd)
Należy pamiętać również, że z czasem pojawiają się "nieoczekiwane" siły (w szczególności wynikająca ze skrzywienia osi rolki..), które powodują że sprawność całości jest jeszcze niższa. W zębatej łańcuch jest do tego przystosowany, w gładkiej po prostu szura po bokach.
W "Dzidzie" rolka od strony zdawczej jest tak zjechana ("zmechacona" na całej powierzchni wewnętrznej, ścianki boczne zaorane jak pole na jesień), że zaczynam myśleć o zrobieniu zębatej (a na powrocie gładka). Będzie okazja do porównania wielkości strat

(ps. jak ktoś ma tokarkę i chciałby mi takową rolkę wytoczyć np. z alu, to proszę o PW

)