No i czas na mnie, samochód mnie potrącił. Nic mi nie jest, lekkie przycierki na lewej ręce i palcach, rower też przetarty, manetka od kasety do wymiany, gripy, fotelik bok do podszlifowania, koła chyba proste ale muszę sprawdzić wieczorem, gdyby było coś nie tak to napiszę w temacie o flevo. Przejechałem ze dwa metry po asfalcie. Ja jechałem zgodnie z przepisami, koleś jechał w Gdańsku ul. Bulońską i skręcał w Myśliwską w kierunku ul. Piekarniczej, ja jechałem Myśliwska i chciałem skręcić w Bulońską, byłem na drodze z pierwszeństwem, nie ma tam DDR, prędkość jest do 50km/h więc jako rowerzysta miałem obowiązek jechać ulicą. Gdy brałem już zakręt i byłem około metr od kolesia, ten ruszył. Po asfalcie dojechałem aż do takiej "wysepki" po środku ulicy i tam się zatrzymałem. Ludzie, jeździjcie ostrożniej co? Chciałbym sobie jeszcze pożyć! Poniżej mapka...
Tutaj inny widok, jakby kogoś interesowało:
Niebieska strzałka koleś, jedzie z uprzywilejowanej na podporządkowaną, zielona strzałka - ja - jadę na drodze z pierwszeństwem, mam kolesia po lewej poza tym. Czerwony iks - tam jest zakopany skarb
- jak widać przejechałem kawałek:
Nawet ślad biały na jezdni jest po foteliku...
A tu jedno zdjęcie na szybko przytartego roweru.