Nie wierzę w to co mnie spotkało
Jechałem sobie Towarową w stronę Ronda Daszyńskiego, na światłach skręciłem w Kolejową i jadę i jadę i przyspieszam... Doganiam jakąs parkę na rowerkach... Veturilo? Oświetlam bo nie mają oświetlenia oczywiście, gostka z Veturilo omijam - bo to Veturilo więc w sumie to nie jego wina, że ma rower niczym nieoświetlony. Ale dziewczyna ma rowerek z marketu, jakaś damka, więc... Sorry batory, skoro jedziesz po jezdni to się "drobna sugestia" należy:
- Ale jakieś oświetlenie by się jednak przydało...
I jadę dalej. Serio - nic więcej!
I jadę sobie i jadę, dopalam do swojej standardowej, pod góreczkę, do Przyokopowej w którą skręcam. Gazu bo lekko w dół, składam się w skręt w Szarych Szeregów i ciągnę dalej. Ciężej bo znów pod górkę. I tak sobie dojeżdżam pod Szpital Wolski gdzie brutalnie jak cham i prostak wjeżdzam pod prąd w uliczkę przy Instytucie Matki i Dziecka. I w tym momencie obok z lewej słyszę jakby hurgot, zerkam, a tu rowerek z Veturilo mnie dogania...?! WOW... Ale słabo mi idzie, muszę mocniej dokopać w te pedały chyba...
- Yychyyy, co... ty... do mo.. żo...ny... mó...eś?!
Serio, tak to zabrzmiało. Gostek wypluwał płuca, aż się obejrzałem - jeszcze żył.
- mówiłem, że nie ma oświetlenia...
- aaa.. to... sprawa... twoja... nie... two...a... Uhuuuu...
Kurde, gostek zaraz na epilepsję pa...
- ty wieśniaku ty... To nie... sprawa...!
Ooo? Aż taki jestem zły?
- Owszem, moja bo to patrzą na nas, na rowerzystów...
- NIE! To nie two..a sprawa wie...sniaku!
W tym momencie zacząłem się już zastanawiać czy by nie zsiaść z roweru i nie sięgnąć po ulocka do sakwy, ale... Ten stan szanownego pedalarzyka... Przecież on zdychał
No to go tylko wyzwałem tak smao jak on mnie i poleciałem dalej Szarych Szeregów. Skreciłem w Krzyżanowskiego, jadę dalej, patrzę w lusterko - a on goni za mną na tym Veturilo
Niestety. pedalarzyki mają to do siebie że jak im kzać wyjechać na wieksza ulicę (w tym przypadku Kasprzaka) to automatycznie robią im się brązowe i żółte plamy na spodniach w kroczu... I pedalarzyk zwątpił. A już myślałem, że uda mi się sprawdzić jego maksymalną na tym szrocie Veturilowym
Chociaż nie sądzę, aby była zbyt wysoka