VII Zlot Rowerów Poziomych - Sieradz 2014

[Franc]

Storm: na Wschodniej nie było żadnego remontu, to było tylko odświeżenie przejęć podziemnych! Pamiętaj o tym.

[MrRobot]

Całej poziomej ekipie dziękuję za miłe jak zwykle przyjęcie , ciekawe rozmowy i ogólnie fajnie  spędzone chwile na wspólnym sobotnim przejeździe. Za swój ?niewyparzony? język i jeśli ktoś tym faktem poczuł się dotknięty  przepraszam . ;-)
I na tym kończę słodzenie.
Wprawdzie   jechałem z wami ?poza konkursem?  czyli bez rejestracji  i nie do końca mam prawo do komentowania czegokolwiek ale pozwolę sobie napisać co nieco na temat samej sobotniej wycieczki i moich wrażeń które  jak widzę okażą się  nie całkiem  zbieżne z większością poprzednich postów .
Już na początku nie spodobało mi się ze nie dostaliśmy dokładnych informacji o przebiegu wycieczki, (te mapki na forum były niestety bezużyteczne , a wystarczyło dołączyć ślad z GPSa;))?planowanych miejscach postoju, możliwościach zrobienia zakupów.
 Następnie zdziwiło mnie ze nie starano się wyodrębnić grup zaawansowanej od początkujących ? Rozumiem że każdy ma prawo uczestnictwa i cieszę się że na imprezę przyjeżdżają koledzy z żonami i swoimi pociechami ?.jednak przy tak dużej grupie i zróżnicowanych umiejętnościach zrównanie wszystkich do możliwości najmłodszego dziecka.. było kompletnie nie przemyślanym posunięciem organizacyjnym . Trzeba mieć świadomość że  zmuszanie tzw ?ścigantów?  do jazdy  w takich warunkach było równie niemiłe  jak ciągłe  poganianie dla najsłabszych w grupie.   
Odrębna sprawą było zachowanie niektórych panów prowadzących wycieczkę (podkreślam niektórych) ? pouczanie , wykrzykiwanie , pogwizdywanie połączone z głupimi uśmieszkami było kompletnie nie na miejscu (choć miałbym ochotę opisać to bardziej dosadnie)ograniczę się jedynie do ? Nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu.?
 Najwyraźniej zapominali ze nie prowadzą szkolnej wycieczki tylko ludzi którzy w dużej części więcej spędzili na rowerze niż oni?a niejednokrotnie jeżdżą dłużej niż prowadzący maja  mają lat? a już na pewno mają wielokrotnie większe doświadczenie od nich w jeździe na szosie i w miastach sporo większych i bardziej niebezpiecznych niż Sieradz? dodatkowo będąc ?niewidocznym z punktu widzenia kierowców? Poziomym.
Miałem wrażenie że oddanie organizacji zlotu rowerów poziomych ludziom słabo znającym specyfikę jazdy na poziomie delikatnie mówiąc nieporozumieniem. Włączenie nas do ?jakiejś tam ogólnej imprezy? rowerowej  nie do końca nam się przysłużyło .
Mam nadzieje ze te wypociny pozwolą przyszłemu organizatorowi wyciągnąć wnioski że podział na grupy jest konieczny a podczas prowadzenia wycieczki organizator ma pomagać a nie narzucać .

[hansglopke]

MrRobot w 100%   większością zgadzam się.

Wszystkie uwagi przekażę do Cudosfery. Chłopaki są młodzi i muszą nabrać trochę doświadczenia. Postaram się też wytłumaczyć jaka jest różnica między wspomaganiem przejazdu rowerzystów na poziomie a prowadzeniem grup młodzieży na Jasną Górę. szkółką niedzielną.

[paaj]

Dziękuję Organizatorom za Zlot. Dla mnie było super. Szczególne podziękowanie dla Witka - Hansglopke. Wszystkim zlotowiczom za super atmosferę wielki ukłon. Zdjęcia wstawię do Galerii.

Pozdrawiam i do zobaczenia.

[Franc]

MrRobot: to samo mówiła Najukochańsza Żona - ona się męczyła, bo jej było trochę za szybko, jednocześnie była świadoma, że i Wy się męczycie, bo było Wam Zdecydowanie za wolno. Rozdzielenie grup Szybkobieżnej i Wolnobieżnej powinno być tak szybkie jak to możliwe.
Na Zlocie w wAw rozdzieliliśmy grupy już po kilku kilometrach (na postoju w Łazienkach), mimo, że przez kolejne ~15km grupy jechały po tej samej trasie.
Ale i tak było fajnie.

[MrRobot]

Rozdzielenie grup Szybkobieżnej i Wolnobieżnej powinno być tak szybkie jak to możliwe.
Na Zlocie w wAw rozdzieliliśmy grupy już po kilku kilometrach (na postoju w Łazienkach), mimo, że przez kolejne ~15km grupy jechały po tej samej trasie.
Ale i tak było fajnie.

Oczywiste że trasa dla zaawansowanych nie koniecznie musi być inna (dłuższa) od trasy dla początkujacych.
Z doświadczenia wiem ze wskazane jest tylko wcześniejsze  ustalenie trasy i miejsc w których grupa szybsza  poczeka na wolniejszych i telefoniczny kontakt między grupami.
 To pozwala szybszym w ramach nadrobionego czasu nawet  wprowadzić jakieś modyfikacje do swojej trasy jednocześnie nie tracąc kompletnie kontaktu z grupa wolniejszą i na spotkanie wszystkich razem w umówionych punktach. Nie jest to może tak proste jak przepędzanie owiec ale zwykle przyjemniejsze dla wszystkich. Jeśli nawet wśród ścigantów znajdzie się ktoś kto przecenił swoje bieżące możliwości może poczekać i dołączyć do grupy wolniejszych
 Jak to wszyscy wiemy  "to nie ilość kilometrów "zabija" tylko zbyt duże tempo( jak na nasze możliwości)

[forrest]

W sumie to niegłupi pomysł, żeby grupa wybierająca się na dłuższą trasę spokojnie poleciała sobie spacerem te 25-30 km/h, a za nią przez pierwsze kilkanaście kilometrów jechała grupa z dziećmi i z przyczepami i zgarniała z trasy osoby, które odłączyły się od tej pierwszej grupy. To by było dobre chociażby ze względu na takie osoby jak ja - mające problemy z kolanami. Wtedy zawsze można się odłączyć i po prosu zaczekać na tę wolniejszą grupę.

[pajak_gdynia]

Ciągnięcie całości grupy przez 40km to faktycznie nie był dobry pomysł. Ani organizacyjnie, ani wykonawczo. Jazda tak wielką grupą wymaga pozwoleń, blokowania ruchu, obstawy, są nikomu niepotrzebne nerwy i czasami nieprzyjemne przycinki. Dorośli potrafią jeździć (i raczej wszyscy wyrośli z chęci "pokazywania" swoich umiejętności/możliwości na siłę), a dzieci są pod opieką dorosłych (albo i przytwierdzone na sztywno do ramy). Znacznie lepszym pomysłem byłoby parę mniejszych grupek z zamkiem od organizatorów (znającego numery telefonów..) i "na wszelki wypadek" samochód z serwisem (ale.. czy tak naprawdę jest potrzebny?)

Pomysł ze śladami zaczyna być coraz bardziej sensowny: coraz więcej ludzi ma telefony umożliwiające nawigację po śladzie, więc nie ma problemu. Dodatkowo przed wyjazdem każdy może sobie sprawdzić trasę i dopasować do swoich możliwości/chęci. A czasami warto wiedzieć, którymi drzwiami autobusu trzeba wysiadać

Inną sprawą jest to, że sporo ludzi jechało z dziećmi, które po prostu się wynudziły (zero sklepu, placu zabaw, itd). Trzeba było grupy rozdzielić trasę nawet przed Zduńską, unikając niepotrzebnego przejazdu przez centrum miasta.

ps. Szydziu, spokojnie Najpierw trzeba ochłonąć po tegorocznym zlocie! Jakby co, to sa PW

[nahtah]

Super impreza, podziękowania dla Witka organizatora i jego kompanów za sprawne ogarnięcie tego wydarzenia.
 Tak na osobności, jak można podziękowania przesłać Lidii było by super.
Foty w galerii.

[hansglopke]

Nigdzie nie mówiłem, źe będzie grupa szybka i wolna.
Miała być grupa na dłuższa trasę i na trasę krótszą. Czas przejazdu, jak wspominałem, miał trwać tyle, ile czasu będzie jechać najwolniejszy uczestnik.

Szkoda mi, źe na trasie osoby z większym doświadczeniem, kondycją,  czy możliwościami tak mało pomagały tym słabszym.
W złożeniach miał to być lajtowy przejazd miłosników jazdy na poziomie a nie BBT, TdF.

Hołk

[kaczor1]

Ja tam na razie słoika z cukrem nie będę chował do szafy.
Oczywiści swoje przemyślenia na temat wszystkich zlotów mam, i za jakiś czas, gdy emocje trochę ostygną podzielę się nimi w wątku, który do tego celu założył Yin. 

 
A tym czasem, które z nowych rowerów lub rozwiązań wam się najbardziej podobały?

Bo mi:

Oczywiście zawieszona biała traika - fajne prowadzenie, świetna estetyka wykonania

Biały drewniak Goldena, dobra geometria, brak kolizji z korbami i zaskakująca zwrotność przy tak dużych kołach, bardzo ładne "czyste" linie i niezła jakość wykonania, niestety trochę ciężki i ma totalnie gówniane hamulce.

Czerwony vswb mikrus maćka70, bezczelnie zwrotny, niczym traika kmx


W jamniku brak ocierania łańcucha o koło pomimo przedniego napędu, płynna i precyzyjna zmiana przełożeń.


No i oczywiście Road Runner, bez konkurencji (chyba hit zlotu w Szczecinie) -nie jeździło mi się na nim dobrze bo to nie mój rozmiar, ale rozwiązania konstrukcyjne i estetyka powala, wręcz onieśmiela 

[MrRobot]

Nigdzie nie mówiłem, źe będzie grupa szybka i wolna.
Miała być grupa na dłuższa trasę i na trasę krótszą. Czas przejazdu, jak wspominałem, miał trwać tyle, ile czasu będzie jechać najwolniejszy uczestnik. {...}

Gdybys zapomniał, nikt grupy nie rozerwał a wierz mi.. wystarczyła tylko chwila...aby panowie w kamizelkach mogli  służyć na swoich rowerkach jedynie najsłabszym    jednak uszanowaliśmi wolę orgów i jechaliśmy wszyscy w tym żałobnym kondukcie
Zloty maja być tez formą promocji poziomów a działając jedynie w ten sposób skutecznie  odstraszamy potencjalnych zainteresowanych .
     Niestety taka jazda i pokazywanie się jadąc jedynie w żółwim tempie  jest najgorszą antyreklamą rowerów poziomych i przez co "na własne życzenie stwarzamy wrażenie jedynie  ślamazarnych  dziwaków na dziwacznych rowerach. Jeśli komuś zależało by oglądajacy nas ludzie nabrali takiego przeświadczenia to się mu udało.
    Sugerowanie że powinniśmy naprawiać błędy organizacyjne pomagać najsłabszym (może ciągnąc na sznurkach?) jest tylko niepoważną próbą zrzucenia odpowiedzialności. Zresztą w ogóle nie rozumiem twojego oburzenia bo to co napisałem skierowałem do przyszłych orgów a nie w celu jakichkolwiek rozliczeń poprzednich. Rozumiem ze staraliście sie  jak potrafiliscie najlepiej i za to moge wam podziekować ... cóż wyszło jak wyszło..Nie mamy wpływu na przeszłość ale starajmy się mieć wpływ  na przyszłość.

[Mikrobi]

Ja tam na razie słoika z cukrem nie będę chował do szafy.
Oczywiści swoje przemyślenia na temat wszystkich zlotów mam, i za jakiś czas, gdy emocje trochę ostygną podzielę się nimi w wątku, który do tego celu założył Yin. 

 
A tym czasem, które z nowych rowerów lub rozwiązań wam się najbardziej podobały?

Bo mi:

ZDJECIA!!
ZDJECIA PROOOOSZE 

[maciek70]

Ogólnie imprezka bardzo fajna z niedociągnięciami wyżej opisanymi przez kolegów. Do małych minusów dodam mini wyścig którego krótka trasa powinna być absolutnie odgrodzona od pieszych taśmami  - w końcu pół godziny wyłączenia z ruchu kawałka chodnika to nie jest jakaś zbrodnia na pieszych... W dychę trafiony pomysł z pizzą po wycieczce i wiele innych miłych akcentów podczas zlotu. Bardzo fajna okolica, super miejsce noclegowe (najlepsze chyba) i fajni ludzie dookoła. Dziękuję organizatorom i wspaniałym uczestnikom za miło spędzony czas.

[Mikrobi]

Qrcze... bardzo zaluje ze mnie nie bylo.
Swietne zdjecia, gratuluje maszyn, swietnie sie prezentuja.
...no i nazwe RoadRunner juz musze odpuscic ...