Witam po świętach.
W swoich rozważaniach szykujących do zbudowania (kiedyś) własnej ramy do pozioma dotarłem do momentu wyważenia przód-tył.
Czy macie Szanowni Konstruktorzy w tym względzie jakieś obserwacje, którymi zechcielibyście się podzielić? W moim codziennym (no, nie zimą) jeżdżeniu po mieście skakanie na krawężniki stanowi dość istotny problem:
- jeżeli SWB, to nogi wystają przed przednie koło, a przecież stanowią istotny procent całej masy ciała - widziałem filmik, gdzie opuszczanie awaryjne takiego roweru polegało na zeskoku PRZED kierownicę (co działa, jeżeli sterowanie znajduje się POD tyłkiem, w innym wypadku może boleć) - a jak to się ma do "ataku" na krawężnik? Czy nogi bardzo obciążają przód?
- w LWB nogi pedałują za przednim kołem, ale konstrukcja jest "rozciągnięta" na dużej długości. Środek ciężkości jest nisko (stabilnie), ale koło przednie zapewne mocno wali o kanty krawężników, choć obciążają je głównie nogi. Czy poprawnie myślę i gdzie się pomyliłem?
Druga sprawa w wyważeniu to położenie środka ciężkości ciała względem kół. W "klasycznych" rowerach, tak na oko, o ile staniemy na pedałach, środek ciężkości przenosi się na korbę, ale gdy siądziemy na siodełko, obciążamy zasadniczo koło tylne (ostatnio poszły mi szprychy, utyłem za bardzo, albo się zużyły, albo i to, i to). W poziomym rowerze kwestia stawania "na korbie" odpada, ale w oglądanych konstrukcjach dalej obciąża się tylne koło. Czy ma to inną przyczynę niż tradycja i estetyka?
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
PS: temacik poboczny, jaki wynika z powyższych rozważań to wytrzymałość kół: zauważyłem, że zarówno SWB jak i LWB zwykle mają mniejsze przednie koło. Czy koło 20'' ma taką samą wytrzymałość jak koło większe, np. 26''? Pytam o doświadczenia.