Autor Wątek: Bałtyk Bieszczady Tour 2012  (Przeczytany 24424 razy)

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #45 dnia: Września 06, 2012, 08:46:19 pm »
Pomoc na punkcie w postaci dowozu na mszę - na zdrowy chłopski rozum to ta pomoc nie dotyczy wyścigu. Rower sobie stał na punkcie prawie 2 godziny, a ja sobie odpoczywałem: w samochodzie jadącym i w kościele. Inni to widzieli, zastrzani w trakcie ani po wyścigu. Ale zapytam o to Roberta (organizatora BBT) bo jemu też prześlę moją relację.     
Jak dla mnie to jeśli zmieścił się w limicie wypoczynkowym - to mógł wolny czas przeznaczyć np. na lepienie babek z piasku ;)
Jak dla mnie to nie doczytałem ile to było km i zdziwiłem się ile żeś to nawojował podczas tych 100 km a to było troszkę więcej ;)
Z mojej strony mogę skomentować tylko tak - miałem kiedyś zadanie przejechać autem w ciągu 2 dni 1000 km (zaliczając kilka sklepów, oczywiście w godzinach ich pracy) - było ciężko więc niewyobrażalne dla mnie jest zrobienie tylu km na rowerze w Twoim czasie. Gratulacje! i brawa na stojąco!
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

shp

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 121
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #46 dnia: Września 06, 2012, 09:19:55 pm »
Za dwa lata, bo za rok nie będzie. Ale mam nadzieję, że nie będę sam na poziomce. Myślę, ze wielu z nas ma podobną kondycję i może przejechać BBT. Ba, pewnie i przejechać w lepszym czasie. Zapraszam.

Ja na maratony jeździłem jeszcze kilka lat temu, ale teraz nie mam już kiedy (czy może z kim). Maksymalny dystans to ok. 400km non stop w jakieś 30 godzin. Ale to była masakra z połową drogi pod wiatr w etapie zasypiania. Rekord to 304km w 2007 r w ciągu 12h30m na maratonie w Choszcznie (rowerem pionowym zrobiłem tę trasę o pół godziny szybciej,  ale poziomką był to mój dopiero drugi maraton - rok wcześniej uczyłem się nią jeździć ;> Poza tym pionem jechałem dużą część trasy w grupie, wożąc się na plecach, poziomką jechałem całą trasę praktycznie sam. W chwili obecnej nie wiem, jak wyglądałaby moja kondycja przy nawet 200km. Na zlocie z drugą grupą zrobiliśmy niespełna 100km, ale dla mnie był pewien niedosyt ;)
Mniej mnie przeraża dystans, a bardziej drogi, tiry i ruch drogowy. Bo zamiast skupiać się tylko na wysiłku fizycznym, muszę jeszcze psychicznie walczyć z tym, co widzę w lusterkach.
Jeden koleś, któremu obcowanie z jezdnią nie jest obce (był kurierem rowerowym) wycofał się z maratonu 1008km z powodu chamskich zachowań TIRowców.

Ale może ktoś byłby chętny zrobić trasę Odra-Nysa tak dla odmiany? Blisko 500km najczęściej po wałach przeciwpowodziowych niemal bez ruchu samochodowego. Może mnie ma luba puści? ;)

SAC

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 277
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #47 dnia: Września 06, 2012, 10:07:05 pm »
Zapraszam na fotorelację z BBT na: http://tomassac.bikestats.pl/800077,Baltyk-Bieszczady-Tour.html
Fotki są za tekstem którego po raz drugi czytać nie musicie :)
Co do maratonów to ludzie podczas  BBT wspominali (co najmniej jedna osoba, ale chyba i więcej mi mówiło) o wyczynie MrRobota w Trzebnicy. Pamiętają też jak go potraktowano...
Tiry? Ja nie narzekam. Podczas jazdy z Czeskiej Republiki przez Słowację do Polski w tym roku nauczyłem się jeździć prawie_że_środkiem pasa. Im więcej zostawiam sobie miejsca z prawej tym więcej zostawią mi wyprzedzający z lewej. Bo ludzie lubią symetrię. Ale parę razy usłyszałem przeraźliwe i paniczne trąbienie wyprzedzających które indentyfikuję jako: PANIE JA PANA W OGÓLE NIE WIDZIAŁEM, A CO TO JEST???!!!! Jasne że nie widziałeś, bo byłem parę samochodów przed tobą. A jak bym jechał normalnym rowerem to też byś nie widział ale byś się nie przestraszył, bo pionowy rower znasz, a poziomka to dla ciebie UFO.     

SAC

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 277
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #48 dnia: Października 16, 2012, 08:37:48 pm »
Inny by się chwalił, ja tylko powiem: dostałem mój pierwszy kolarski dres.

Gatki też są, na szelkach z grubym pampersem.
A tu fotka od znajomych, którzy wyjechali zobaczyć mnie na trasie.

Romatyczy zachód, po nim zaczęła mało romantyczna noc druga.
 

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #49 dnia: Października 20, 2012, 01:15:54 pm »
Ładny, i zasłużony :)) 
Kieszenie z przodu ?
Gruby pampers to podstawa - żeby się nie przeziębić ;)


Pozdrawiam
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

SAC

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 277
Odp: Bałtyk Bieszczady Tour 2012
« Odpowiedź #50 dnia: Października 20, 2012, 09:01:44 pm »
Kieszonki z przodu. Kiedy prosiłem o nie Roberta (org), to na początku spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, ale potem przyznał mi rację - na poziomce kieszonki na plecach są niepraktyczne. Czekam jeszcze na jakiś jesienny upał, żeby wypróbować jak działają kieszonki i polansować się trochę. Choć kto tu w Czechach taką koszulkę zrozumie :) 
Zachęcam do zdobywania takiej koszulki. I jeszcze wam powiem, że ja to dla tego kolarskiego dresu jechałem :)