Autor Wątek: Dwie linki a ile nerwów...  (Przeczytany 3937 razy)

Malkolm

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 25
Dwie linki a ile nerwów...
« dnia: Września 24, 2010, 08:00:29 pm »
Aż wstyd mi się pytać, ale moja irytacja sięga już zenitu.

Powoli kończę cały rower, który już niebawem powinien się pojawić gdzieś na ulicy, ale mam problem.
 Po krótce - mam już wszystko, teraz tylko składam wszystko do kupy, ale nie wiem jak wyjąć starą linkę z manetki (przerzutki) a co za tym idzie jak ją zastąpić nową.
  Manetkę mam obrotową. Z wyczytanych instrukcji (a wiele nie ma, bo przecież kto ma takie problemy...) dowiedziałem się, że trzeba linkę wpychać, to sama wyjdzie. Moja się zaparła i nie wychodzi. Ni prośbą, ni groźbą.
Na dole jest jakaś jedna śrubka na jakiś połowiczny imbus, a że takiego nie mam to nie jestem w stanie go odkręcić.
Mam się męczyć ze śrubką, czy wystarczy jakoś delikatniej postąpić?
Proszę : ratujcie, bo nie zdzierżę!

Edit:
Aparat póki co gdzieś wyszedła, ale za jakąś godzinę wstawię.
Czyli to nie jest taka uniwersalna sprawa...? :(
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2010, 08:07:41 pm wysłana przez Malkolm »

kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #1 dnia: Września 24, 2010, 08:03:40 pm »
jak byś fotkę podpiął...
I tak w koło  Macieju ...

wwojciech

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 114
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #2 dnia: Września 24, 2010, 08:12:37 pm »
ja np miałem tak że dojście do linki było tak jakby z boku, ściągało się roczkę(gumową stałą) i wtedy wypinało z zatrzasku tą rączkę ruchomą i tam już był dostęp do linki ale to była jakaś niemiecka konstrukcja to ciężko powiedzieć jakie rozwiązanie jest u Ciebie. Może poprostu zakleszczyła się końcówka linki i dla tego nie chce wyjść...

Malkolm

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 25
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #3 dnia: Września 24, 2010, 08:14:27 pm »
Zobaczę, spróbuję, dziękuję.
A co do zakleszczenia, to wątpię, bo mam tak w obu manetkach.

Za chwilę zdam relacje ;]
i jeszcze raz dzięki.

Edit:
Z tym wejściem od boku to chyba ślepa uliczka. wszystko twardo się siebie trzyma. Przy następnym przypływie irytacji spróbuję jeszcze raz, jeszce mocniej.
« Ostatnia zmiana: Września 24, 2010, 08:20:33 pm wysłana przez Malkolm »

wwojciech

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 114
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #4 dnia: Września 24, 2010, 09:15:01 pm »
Tylko że różne modele mogą być różnie mocowane, możliwe, że tamta śruba o której wspomniałeś może być kluczowa:) A otwieranie tym sposobem jak ja miałem poprostu uszkodzi Twoje manetki i będzie po zabawie.

kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #5 dnia: Września 24, 2010, 09:16:09 pm »
ja stawiam że trzeba rozbebeszyć za pomocą śrubki ;D
I tak w koło  Macieju ...

Kuba2

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 72
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #6 dnia: Września 24, 2010, 09:22:15 pm »
Może głupie pytanie, ale czy przed wypychaniem linki ustawiłeś manetkę na odpowiednim biegu?

Malkolm

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 25
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #7 dnia: Września 24, 2010, 10:14:58 pm »
Cytuj
Może głupie pytanie, ale czy przed wypychaniem linki ustawiłeś manetkę na odpowiednim biegu?

Już wykorzystałem chyba wszystkie możliwe kombinacje... Coś czuję, że w poniedziałek ze zwieszoną głową pójdę do rowerowego z całą kierownicą ;p chyba, że jeszcze jakieś cudowne uwolnienie się w międzyczasie wydarzy ;]

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #8 dnia: Września 25, 2010, 12:06:30 am »
Zrób zdjęcie(wystarczą nawet napisy/dokładny model tych manetek) i załóż równoległy temat na forum typowo rowerowym , czyli składaczy/gotowców. Nie ograniczaj się do forum konstruktorów, tutaj możemy być często nie doinformowani w tych znaczkach, symbolach, nazwach  marketingowców ... co nam serwuje jedyną słuszną koncepcje firemek rowerowych i innych potrzebnych małpich ruchach.
No to pojechałem po bandzie :o .
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Dwie linki a ile nerwów...
« Odpowiedź #9 dnia: Września 26, 2010, 09:51:58 am »
a fotkę i na tym forum możesz zamieścić. Niektórzy, poza konstrukcjami, mają spore doświadczenie :)