Filmik 3 razy obejrzałem, komentarze przeczytałem i Waszemu (Yin i Ty DeVilio ) zdziwieniu tudzież oburzeniu DZIWIĘ SIĘ.
Jak wiemy większość komentarzy pod tym filmikiem ludzie tematu rowerów poziomych nie znający pisali.
Ponieważ ich pisanie na polskie pochodzenie wskazuje, więc osoby w miarę inteligentne i w polskiej rzeczywistości ogarnięte, ich czepialstwu i typowo polskiej bezinteresownej zawiści dziwić się i oburzać nie powinny.
A jednak.
Wiadomym jest lub być powinno, że ludzie na poziomach jeżdżący, to ruchu rowerowego awangarda
i przyszłość.
Zdawać by się też mogło, że od zacofanych "pionowców" pozytywniejszymi postawami w stosunku do nowości wszelakich różnić się powinni, a jednak tak nie jest.
Jak już kilka razy pisałem, społeczeństwem okrutnie od 30 tu lat zowczanym i znakomicie zowczonym wreszcie jesteśmy.
A w stadzie owiec tak już jest, że gdy jakaś owieczka czymś się wyróżnia, to pozostałe jej nie lubią
i ze stada wypędzić ją starają się.
Wy także w myśl kato przypowieści ( o źdźble w oku bliźniego) oburzenie na krytykujących pojazd DeVilio zacofańców okazujecie, a na tym Forum tymczasem Wasi koledzy i ludzie "na poziomie" podobne zachowania już objawili.
I tu oburzenia żaden z Was nie okazał.
Na poparcie słów moich do tematu "Sprzedam velomobile DUO produkcji Macieja Kaczmarka.." (Dział "Sprzedam, kupię' str. 17) Was odsyłam.
W innych velomobilowych wątkach jest podobnie.
Włosy dęba stają jak czyta się komentarze "ludzi na poziomie", temat rowerów poziomych podobno znających.
Że ukradną,, że za wolne, że za szerokie, że niepraktyczne, że drogie, że obcy na nich siadać mogą,
no i najlepsze, to to że nie wiadomo co będzie gdy "strzała z boku" jakiś dostanie. Itd. Itp. Itd.
A przecież Velomobil, to Trajka jakich sporo po Polsce jeździ.
Tylko obudowana.
I tu na Forum niestety powszechne, polskie zowczenie oblicze swe pokazało,
bowiem w stadzie rowerów poziomych, od lat na forum obecnych, POZIOMY OBUDOWANE!!!
(Jezu!!! Ty widzisz i nie grzmisz?) się pojawiły.
No i owieczki po owczemu załkały.
p.s. Dla porządku dodam, że gdy 40 lat temu kolejne pojazdy na ulice wyprowadzałem, a prasa i TV
łykały je jak wielbłąd kluski, to ilość negatywnych opinii była znikoma.
Zaś na portierni Teatru Wielkiego w Łodzi, przez 4 lata mojego tam śpiewania prawie co dzień listy życzliwe, pełne wsparcia i pytań z całej wschodniej Europy i Polski lądowały.
Jak teraz jest widzimy wszyscy.
Jeszcze kilka lat słusznego i patriotycznego szkolenia młodzieży, a kamienie za poziomami (wymysł szatana? nie polski?) - gdy gender, LGBT i inni wrogowie polskości się znudzą - fruwać zaczną.
Wyzwiska już były i na razie debilne rechoty na ulicach panują.