Dzięki Yin

Wczoraj podczas jazdy rozwalił mi się suport (prowizorka nie wytrzymała, ale już poprawione i zrobione porządnie) i dobrze że z kolegą byłem bo mnie odholował... Ale to musiało żałośnie wyglądać... No ale mniejsza z tym. Jakbym był sam to nawet nie mógłbym zadzwonić po kogoś do domu bo rower i tak by się nigdzie nie zmieścił (przyczepki do samochodu nie mamy). Więc czekałby mnie kilkugodzinny spacer do domu. No i doskwiera brak amortyzacji z tyłu. Coś czuję że powstanie niebawem kolejny rower. Tym razem chciałbym zmajstrować flevobike. Ma ktoś z tym typem roweru jakieś doświadczenie którym by się chciał ze mną podzielić?