W praktyce najwięcej zależy od... ramy roweru i przerzutki. Jak przerzutka ma "wejście" na linke od tyłu (większość Shitmano), to pancerz musi zrobić ciasny łuk o niemal 180 stopni i jest słabo, bo ten pancerz dostaje w kość (błoto, woda) plus ten łuk. Lepsze są przerzutki Shitmano Shadow lub SRAM, gdzie linka nie musi robić takiego zawijasa. Dostępne są też specjalne kółka, które pozwalają zlikwidować ten problem, na pewno robiło je BBB, ale pewnie jest tego więcej.
Tak samo rama wpływa na to jak pancerz z linką pracują - im mniej ciasnych zakrętów, tym lepiej. Mało kto zwraca uwagę kupując ramę jak prowadzone są linki, a to ważne zagadnienie (w rowerach klasycznych unikajcie linek prowadzonych przy dolnej rurze ramy). Czasem (np. przy przedniej przerzutce) w poziomach warto zastosować fajkę hamulcową zamiast ciasnego łuku linki do przerzutki. Oczywiście w poziomie najlepsze są przednie przerzutki, do których linka dochodzi od dołu, ale to pewnie wszyscy wiedzą ;-) Tak samo fajkami można zastąpić można ciasne łuki pancerza przy klamkach/manetkach, które często zdarzają się w rowerach ASS.
Co do samych pancerzy i linek, to różnice pomiędzy hamulcowymi i przerzutkowymi omówiono i trudno tu coś dodać. Przy prostym pancerzu i krótkiej lince, nie gra to wielkiej roli, ale jak pancerz kręci jak polityk na przesłuchaniu w prokuraturze, to niestety różnicę czuć wyraźnie. Droższe pancerze nic nie zmieniają, chyba, że to pancerze wykonane w zupełnie innej technologii (np. koraliki). Ale moim zdaniem efekt nie jest wart ceny. Droższe linki? Właśnie na wiosnę zacznę testy linek teflonowanych (10zł zamiast 6), zobaczę czy warto jest dopłacać i dam znać jak już do czegoś dojdę w tym zakresie.
Dużą rolę odgrywają końcówki pancerza. Jak zauważył Anton, czasem przez końcówkę wychodzą druty z pancerza przerzutkowego. I to jest właśnie z tym związane, bo skoro pancerze i linki mają różne średnice, to końcówki pancerzy od linek hamulcowych NIE PASUJĄ do linek od przerzutek. I w praktyce to z tym ludzie mają najwięcej problemu - zakładają zakończenia linek hamulcowych, które są luźne i mają otwór na linkę tak duży, że prócz linki wyłażą nim druty pancerza. Gdy końcówka jest dobra, to NIE MA PRAWA SIĘ WYDARZYĆ.
Co do cięcia pancerzy/linek - wszyscy zalecają nożyce dedykowane, o półokrągłych ostrzach. Mam takie, ale moja praktyka mówi, że do pancerzy przerzutek ma to sens, do hamulcowych o wiele mniej (tzn półokrągłe też potrafią uszkodzić pancerzyk). Absolutnie krytycznym tematem jest nie tyle kształt ostrza, co ostrość nożyc - tępe będą gnieść pancerz zamiast go ciąć i wtedy na pewno będzie źle. To samo z linkami - je ciąć można zwykłymi szczypcami płaskimi, byleby były ostre na tyle by przeciąć całą linkę na raz, nie miażdżąc jej drucików.