Autor Wątek: Pomarańczowa trajeczka  (Przeczytany 2852 razy)

bunia1000r

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 3
Pomarańczowa trajeczka
« dnia: Maja 25, 2013, 08:11:31 pm »
Żeby nie zaśmiecać działu przywitalec postanowiłem odpowiedzieć na pytania i sugestie w tym dziale . A pytania i sugestie dotyczą tej wydumki : http://imageshack.us/g/1/10170014/

Warrior po paru modyfikacjach :) Fajny, jak wagowo wyszła sama rama?
Ramy jeszcze nie ważyłem, zważę jak wyschnie po malowaniu, ale cały rower ważył ok 25 kg - wiem , dość dużo , ale mam usprawiedliwienie, jest to mój pierwszy rower :)
Tak jest wzorowany na Warriorze , zainspirował mnie kolega Motylek tym wątkiem : http://forum.poziome.pl/index.php?topic=1485.0
Ile czasu zajęło Ci budowanie całości?
dwie uwagi: brak wzmocnienia tyłu oraz piasty (z którymi pewnie już wiesz, że będą problemy)
Budowałem go w sumie ok. 2 miesiące (ale przez rok), po pracy /wieczorami / w weekendy. Co do wzmocnień to chyba nie trzeba (nie wiem o których miejscach mówisz ) , zrobiłem testowo ok. 50 km i nie było problemów , jedynie tył się gibał na boki , co było spowodowane zbyt cienkimi profilami tylnego wahacza  , dlatego zbudowałem ten element od nowa .
Piasty pierwotnie były zamontowane na standardowej osi rowerowej , co rzeczywiście nie zdało egzaminu, uginały się do tego stopnia ze tarcza ocierała o zacisk. Wiec przerobiłem je na łożyska maszynowe. Najpierw  wybiłem oryginalne miski a w to miejsce wcisnąłem łożyska , od strony tarczy 17x30x7 a od zewnętrznej 10x30x9 i wytoczyłem odpowiednią ośkę , są wystarczająco sztywne .
Zmień sobie fotelik na typowy od trajki. Taki z trzymaniem bocznym. Przyda się na zakrętach.
Fotelik też już pomału przerabiam , bo stary miał jedną  straszną wadę , skaj powodował straszne pocenie się pleców , z tym trzymaniem na boki to nie głupi pomysł , pomyślę o tym , ale raczej będę budował ze sklejki z odpowiednim wyścielaniem .

Całość wyszła mnie ok 1500 zł, a może i więcej ( na pułapie 1200 przestałem liczyc ;) )
Zaczynając budowę miałem do dyspozycji tylko spawarkę elektrodową, stąd takie smarki ,w między czasie nabyłem 300 kilogramowego migomata i teraz już spawanie wychodzi mi trochę lepiej ;)
W galeri widać przeróbki tylnego wahacza i komplikacje które z tego wynikły , mianowicie łańcuch na najmniejszej zębatce z tył ocierał o wahacz i dlatego musiałem wyciąć i zaspawać dziurę w tym miejscu http://imageshack.us/photo/my-images/802/p1020903o.jpg/
W tej chwili rama schnie po malowaniu i jeśli się nic złego nie podziej to w poniedziałek będę chcial poskładać już rower "finalnie ". Choć do zrobienia jest jeszcze fotelik , a wyściółka nie chce przyjść z allegro :) ale może jakoś się uda ...
« Ostatnia zmiana: Maja 29, 2013, 09:16:06 pm wysłana przez bunia1000r »