Napisał: ~Marek Utkin
2001-12-19 19:00:40
-----------------
Owiewka, którą zrobiłem do roweru klasycznego w 1983/84 (foto w >techno<u J.Snocha) powodowała, że zamiast 20-22 km/h w trasie, z bagażem (na dystansach ok. 100 km)jechałem ok. 25 km/h. Kiedyś (pod koniec sierpnia '84, czyli po wakacjach, byłem "wyjeżdżony") jadąc z Łodzi miałem przeciętną ponad 30 km/h, ale miejscami był wiatr w plecy.
Owiewka taka, jak na fot. przy "Puzonie" nie daje wiele, poza ochroną przed deszczem. Wg. badań tunelowych nawet pogarsza, ale polepsza samopoczucie. Bandana powieszona za owiewką w niektórych miejscach wisi martwym bykiem (dobrze), a w innych -- zawiewa do przodu (niedobrze). Dopiero zastosowanie miękkiej osłony dało większe zyski.
Kufry laminatowe stawiają opór mniejszy niż standardowe sakwy, ale jest to w punkcie opływu chaotycznego, więc trudno wyrokować w sposób autorytatywny. Żeby stożek spływu dawał 10% -- to lekka przesada. Moja owiewka wg. obliczeń też (w teorii) powinna dawać prędklość o 15% wyższą. Hłe, hłe.